-
ArtykułyNowa powieść Wojciecha Chmielarza „Zbędni”– zostań recenzentką/recenzentem książki!LubimyCzytać1
-
ArtykułyUlubienica przedszkolaków powraca. „Basia. Jestem w sam raz” w kinach już od 7 czerwcaLubimyCzytać1
-
ArtykułyKapuściński, Kryminalna Warszawa, Poznańska Nagroda Literacka. Za nami weekend pełen nagródKonrad Wrzesiński3
-
ArtykułyMagiczna strona Zielonej Górycorbeau0
Biblioteczka
"Grzeszny doktor" jest drugim tomem cyklu "Intensywne doznania" Whitney G. Jest to jedna z tych powieści na jeden wieczór. Jest niezwykle cienka i prosta. Nie znajdziecie tu żadnych głębokich myśli, czy przekazów. Ma ona jeden cel: bawić, miło zająć czas czytelnika i pobudzić wyobraźnię.
Największe zaskoczenie wywołało we mnie to, że nie ma w tej książce tak wielu scen erotycznych, jak w poprzednich. Nie uważam tego za minus, a wręcz przeciwnie.
Autorka bardzo dobrze buduje relację między bohaterami, chociaż wszystko toczy się bardzo szybko. Widoczne jest przyciąganie między nimi i pożądanie. Bohater został wykreowany na pewnego siebie przystojniaka, który nie owija w bawełnę. Jeżeli ma na coś ochotę, to to mówi. Ktoś zapyta "a gdzie romantyzm?", na to też znajdzie się miejsce pomiędzy byciem dupkiem, a uprawianiem seksu z rezydentką. Bohaterka ma swój mocny charakterek, nie da sobie wejść na głowę. Powiem szczerze, że o dziwo nawet ją polubiłam, niektóre jej metody okazały się niezwykle zabawne i pomysłowe.
Książka będzie idealnym pomysłem dla osób, które poszukują czegoś na jeden wieczór. Kiedy już się zacznie ją czytać, to nawet ciężko się zorientować kiedy dotrzecie już do końca. Zdecydowanie jest to powieść, przy której można się troszkę pośmiać, ale i pobudzić swoją wyobraźnię.
Sama spędziłam miły czas przy tej książce, idealnie sprawdziła się na odstresowanie po maturze.
https://pospolitaola.blogspot.com/2020/06/recenzja-ksiazki-grzeszny-doktor.html
"Grzeszny doktor" jest drugim tomem cyklu "Intensywne doznania" Whitney G. Jest to jedna z tych powieści na jeden wieczór. Jest niezwykle cienka i prosta. Nie znajdziecie tu żadnych głębokich myśli, czy przekazów. Ma ona jeden cel: bawić, miło zająć czas czytelnika i pobudzić wyobraźnię.
Największe zaskoczenie wywołało we mnie to, że nie ma w tej książce tak wielu scen...
2020-04-10
2020-03-26
2017
2020-02-17
2019-08-14
Przyznaję się bez bicia, że najpierw usłyszałam o ekranizacji i również to na nią najpierw się wybrałam, po książkę sięgnęłam zaraz po seansie. Film był całkiem fajny, więc spodziewałam się, że wersja papierowa będzie genialna. Niestety jednak okazało się, że troszkę się zawiodłam...
Liczyłam na mroczne, trzymające w napięciu opowiadania, które nawet wywołają gęsią skórkę, a dostałam zbiór króciutkich historyjek, które ani nie trzymają w napięciu, ani nie wywołują jakichś większych emocji.
Dużym plusem dla tej lektury są ilustracje, które pojawiają się przy opowiadaniach - są genialne, mroczne i klimatyczne. Tak samo wielkie ukłony za tę okładkę, wow! Jak ją wzięłam w łapki to byłam pełna zachwytu. Twarda oprawa, wypukłe napisy - jeszcze raz jedno wielkie wow! :D
Powiem Wam szczerze, że nawet nie wiem co jeszcze mogę napisać... Cała książka ma 146 stron, a ku mojemu zdziwieniu od 135 strony kończą się opowiadania i pojawiają się podziękowania, spis treści, bibliografia.
Pozycja będzie fajnym zajęciem na... godzinę! Tak, czyta się ją niesamowicie szybko, ale niestety po jej skończeniu pozostaje niedosyt (przynajmniej w moim przypadku tak było). Zdecydowanie liczyłam na coś innego, ciekawszego i klimatycznego.
Warto też wspomnieć, że film i książka mają bardzo mało ze sobą wspólnego. Łączy je tylko tyle, że w filmie wykorzystano kilka postaci z historyjek. Myślę, że miłośnicy grozy nie znajdą wielkiej frajdy w czytaniu tego zbioru opowiadań, raczej powinni udać się na film, który ma te swoje momenty... Chociaż też "głowy nie urywa" :D
https://pospolitaola.blogspot.com/2019/08/recenzja-ksiazki-upiorne-opowiesci-po.html
Przyznaję się bez bicia, że najpierw usłyszałam o ekranizacji i również to na nią najpierw się wybrałam, po książkę sięgnęłam zaraz po seansie. Film był całkiem fajny, więc spodziewałam się, że wersja papierowa będzie genialna. Niestety jednak okazało się, że troszkę się zawiodłam...
Liczyłam na mroczne, trzymające w napięciu opowiadania, które nawet wywołają gęsią skórkę,...
2019-08-13
W. Bruce Cameron nie zawiódł mnie i w tej części, ponownie nie miałam nawet ochoty odkładać tej książki, gdybym miała cały wolny dzień, to przeczytałabym ją za jednym tchem.
Styl autora jest niesamowicie przyjemny, a do tego nie zawiewa nudą.
Jak przystało na tę serię, narratorem jest Bailey, który opisuje wszystkie wydarzenia ze swojego punktu widzenia. Tym razem jego życiowym celem staje się opieka nad Clarity, wnuczką Ethana. Dziewczynka żyje z matką, która nie patrzy dalej jak na własny czubek nosa. Clarity ma sporo problemów i tylko jednego przyjaciela, który ją wspiera. Psiak okazuje się być dla niej nadzieją na lepsze jutro, daje jej siłę i chęć do walki o siebie i czworonożnego przyjaciela.
Jak się już przekonaliśmy w poprzednim tomie, przychodzi w pewnym momencie czas, że główny bohater odchodzi, by odrodzić się w nowym wcieleniu. Przyznam się szczerze, że uroniłam kilka łez w tych sytuacjach...
Powieść porusza ogrom ważnych tematów, takich jak samotność, starość, bulimia, kruchość życia... Czytając jeszcze bardziej uzmysławiamy sobie jak cudownymi i wiernymi zwierzętami są psy, potrafią poświęcić władne dobro na naszą rzecz. Nie na darmo mówi się, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka - od momentu uzyskania jego zaufania aż do końca jego życia.
Bardzo się cieszę, że powstają takie książki, może dzięki niej młodsi czytelnicy zaczną rozumieć, że zwierze to nie zabawka, tylko istota czująca.
https://pospolitaola.blogspot.com/2019/08/recenzja-ksiazki-by-sobie-pies-2-w.html
W. Bruce Cameron nie zawiódł mnie i w tej części, ponownie nie miałam nawet ochoty odkładać tej książki, gdybym miała cały wolny dzień, to przeczytałabym ją za jednym tchem.
Styl autora jest niesamowicie przyjemny, a do tego nie zawiewa nudą.
Jak przystało na tę serię, narratorem jest Bailey, który opisuje wszystkie wydarzenia ze swojego punktu widzenia. Tym razem jego...
Donovana i Sabrinę ciągnie do siebie, ich miłość jest silniejsza od zdrowego rozsądku. Chcą ze sobą być mimo wszelkich przeciwności losu, czy też niepowodzeń. Bardzo wiele spięć pomiędzy sobą rozwiązują w łóżku lub w innych miejscach... Oboje lubią "ostre" zabawy, w ich życiu intymnym bardzo często pojawia się brutalność.
Niezmiennie bohaterkę prześladują demony z przeszłości, próbuje sobie ona z nimi poradzić. Pomaga jej w tym oczywiście bohater. Wszystko zmierzało w dobrym kierunku, do czasu...
Relacja bohaterów jest zdecydowanie niezdrowa. Moim zdaniem ta powieść w pewien sposób popiera patologiczne zachowania. Bohaterka przez wiele lat była śledzona, śmiem posunąć się nawet o stwierdzenie, że była prześladowana, a mimo to trwa ona w tej relacji. Autorka opisuje to w taki sposób, jakby nie było w tym niczego złego. Zachowanie Sabriny jest dla mnie irracjonalne i niezrozumiałe. Jeżeli chodzi o Donovana to wydaje mi się być on człowiekiem, który powinien się udać na terapię, a nie wmawiać wszystkim, że rzeczy które robi są w porządku, bo robi to z miłości...
Jeżeli chodzi o samą fabułę, to również troszkę się zawiodłam. Autorka nie wplotła w historię niczego nowego, niczego "wow". Jest to raczej niezobowiązująca powieść, która po przeczytaniu będzie pamiętana jako: perwersyjny facet, uległa kobieta po traumie oraz ich chora relacja.
https://pospolitaola.blogspot.com/2020/06/recenzja-ksiazki-perwersyjna-miosc.html
Donovana i Sabrinę ciągnie do siebie, ich miłość jest silniejsza od zdrowego rozsądku. Chcą ze sobą być mimo wszelkich przeciwności losu, czy też niepowodzeń. Bardzo wiele spięć pomiędzy sobą rozwiązują w łóżku lub w innych miejscach... Oboje lubią "ostre" zabawy, w ich życiu intymnym bardzo często pojawia się brutalność.
więcej Pokaż mimo toNiezmiennie bohaterkę prześladują demony z...