rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Rewelacja! Książka mega mnie porwała, do końca trzymała w napięciu. Fajne przeplatanie wątków, ciekawi bohaterowie. Czytało się przyjemnie i lekko. Jestem ciekawa dalszych losów głównych bohaterów ;) Pani Camilla mnie porwała i teraz na długi czas nie sięgnę pewnie po nic innego dopóki nie skończę wszystkich tomów ;)

"Lepiej być konsekwentnym i pozostawić po sobie same brudy, niż udawać osobowość bardziej złożoną, niż się na to zasługuje".

Pozdrawiam,
N.

Rewelacja! Książka mega mnie porwała, do końca trzymała w napięciu. Fajne przeplatanie wątków, ciekawi bohaterowie. Czytało się przyjemnie i lekko. Jestem ciekawa dalszych losów głównych bohaterów ;) Pani Camilla mnie porwała i teraz na długi czas nie sięgnę pewnie po nic innego dopóki nie skończę wszystkich tomów ;)

"Lepiej być konsekwentnym i pozostawić po sobie same...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To było moje drugie podejście do tej autorki. Drugie i zdecydowanie ostatnie. Coś mi nie leży pióro Pani Burt.
Nawet nie chce mi się pisać o fabule. Znowu niby coś się cały czas dzieje, ale tak nijak. Ciągnęła sie jak flaki z olejem. Mnie książka ma wciągnąć i pochłonąć a nie usypiać. Także jak dla mnie Pani Burt tylko w przypadkach bezsenności 😉.
Pozdrawiam,
N.

To było moje drugie podejście do tej autorki. Drugie i zdecydowanie ostatnie. Coś mi nie leży pióro Pani Burt.
Nawet nie chce mi się pisać o fabule. Znowu niby coś się cały czas dzieje, ale tak nijak. Ciągnęła sie jak flaki z olejem. Mnie książka ma wciągnąć i pochłonąć a nie usypiać. Także jak dla mnie Pani Burt tylko w przypadkach bezsenności 😉.
Pozdrawiam,
N.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem czy to z książką jest coś nie tak, czy raczej ze mną. Mnie nie porwała. Wręcz przeciwnie. Uśpiła mnie z 5 razy, co jest ewidentnie złym znakiem ;). Niby dzieje się sporo i tematyka też dość ciężka, w końcu chodzi o dziecko, ale czegoś mi brakuje.
Estelle Paradise nie jest łatwo. Nie może się odnaleźć w roli matki, na męża za bardzo też nie może liczyć, bo ten rzucił się w wir pracy. Mię męczą okropne kolki przez co dziecko jest płaczliwe i marudne. Dochodzi do tragedii - jej córka i wszelkie ślady jej obecności w życiu Estelle znikają. Sama do końca nie wie czy zrobiła krzywdę własnej córce czy faktycznie ktoś porwał Mię. Psychika płata figle głównej bohaterce. Cierpi z powodu depresji poporodowej. Jakby tego było mało, to jeszcze dopada ją amnezja. Czy uda się odnaleźć dziewczynkę? Czy Mia w ogóle jeszcze żyje? Czy Estelle zrobiła jej krzywdę? Czy próbowała się zabić, czy ktoś jej w tym pomógł? Na te i inne pytania odpowiedź jest w książce.
Rozwiązanie sprawy zaginięcia Mii nie jest napisane wprost, jednak można się domyślić co autorka miała na myśli.
Teraz sięgam po kolejną książkę autorki - Dobra córka - oby była ciekawsza.
Pozdrawiam,
N.

Nie wiem czy to z książką jest coś nie tak, czy raczej ze mną. Mnie nie porwała. Wręcz przeciwnie. Uśpiła mnie z 5 razy, co jest ewidentnie złym znakiem ;). Niby dzieje się sporo i tematyka też dość ciężka, w końcu chodzi o dziecko, ale czegoś mi brakuje.
Estelle Paradise nie jest łatwo. Nie może się odnaleźć w roli matki, na męża za bardzo też nie może liczyć, bo ten...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rewelacja! Jak ja kocham takie klimaty. Po serii Millenium ta lektura stanowiła idealną odskocznię. Czyta się mega lekko i przyjemnie. Miałam kilka razy mokre oczy 😁. Kocham psiaki wiec się w jakimś stopniu wczułam w to, co przeżywał główny bohater.
Josh to prawie 30-letni informatyk Kilka miesięcy temu rozstał się ze swoją długoletnią partnerką Amandą. Pewnego dnia jego sąsiad Ryan zostawia mu suczkę Lucy (na dodatek ciężarną) pod opieką. Dla Josha to zupełnie nowa sytuacja, bo nigdy nie miał psa. Staje jednak na wysokości zadania. Następuje ciekawy zwrot akcji (momentami dość przewidywalny) - poród suni, podrzucenie szczeniąt na furgonetkę, Lucy w roli przybranej mamy, poznanie Kiry, ich zakręcona relacja (święto dziękczynienia i telefon Amandy), akcja z kojotami, emocjonalne oddanie szczeniąt do adopcji, próba powrotu Amandy, Rufus i Cody u Josha no i happy end!

"Pielęgnuj wspomnienie o chwilach, które razem spędziliśmy, zamiast żałować, że minęły..."

Mimo tego, że jest bardzo przewidywalna to jest cudowna. Idealna na święta i długie wieczory. Mnie naładowała pozytywnymi uczuciami.
Polecam,
N.

Rewelacja! Jak ja kocham takie klimaty. Po serii Millenium ta lektura stanowiła idealną odskocznię. Czyta się mega lekko i przyjemnie. Miałam kilka razy mokre oczy 😁. Kocham psiaki wiec się w jakimś stopniu wczułam w to, co przeżywał główny bohater.
Josh to prawie 30-letni informatyk Kilka miesięcy temu rozstał się ze swoją długoletnią partnerką Amandą. Pewnego dnia jego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

No sama nie wiem... Niby gdzieś dzwoni w jakimś kościele, ale nie wiadomo gdzie. Po 4tym tomie miałam niedosyt, ale tu to już chyba większy kaliber niesmaku. Zdaję sobie sprawę, że przejęcie pałeczki po takim genialnym piórze Larrsona to nie bułka z masłem (ale z drugiej strony łatwy pomysł na kaskę).
Zabrakło mi wątku siostry bliźniaczki Salander - Camilli. W poprzednim tomie zapowiadała się jakaś petarda z jej udziałem a tu zonk. Tak, wiem, trzeba zostawić sobie furtkę żeby mogł powstać kolejny tom...
Zastanwiam się ile żyć ma jeszcze Lisbeth? Z każdej opresji wychodzi cało, spada na 4 łapy jak kot. Tym razem siedzi w więzieniu, naraża się Benito - psychopatce ze sztyletem kerisem, ratuje przed Benito Farię (gnębioną przez braci, nieszczęśliwie zakochaną - jej ukochany zostaje wrzucony na tory metra przez bliską jej osobę), wychodzi z paki i dalej akcja się kręci. Mikael znowu goni za prawdą w jej sprawie i innych bliźniaków. Znowu wychodzą na jaw niewygodne fakty. No dobra jest znowu wielowątkowa fabuła, ale to już nie jest to (a żaden ze mnie znawca) i mnie nie przekonuje ta lektura. Jeżeli powstanie kolejna część, to możliwe, że po nią sięgnę, ale z czystej ludzkiej ciekawości.
Pozdrawiam,
N.

No sama nie wiem... Niby gdzieś dzwoni w jakimś kościele, ale nie wiadomo gdzie. Po 4tym tomie miałam niedosyt, ale tu to już chyba większy kaliber niesmaku. Zdaję sobie sprawę, że przejęcie pałeczki po takim genialnym piórze Larrsona to nie bułka z masłem (ale z drugiej strony łatwy pomysł na kaskę).
Zabrakło mi wątku siostry bliźniaczki Salander - Camilli. W poprzednim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam mieszane uczucia. Książka mi się podobała, nawet bardzo. Jednak mam jakiś bliżej nieokreślony niedosyt. Może dlatego, że Larsson przyzwyczaił mnie do większej ilości stron, a tu nagle prawie 500? Może dlatego, że jak zobaczyłam w książce imię Kira to od razu zapaliła mi się zielona lampka i już wiedziałam, kto stoi za całą sytuacją. Może dlatego, że znowu Mikael goni za kolejnym (czwartym) dobrym artykułem, a ten wątek zrobił się dla mnie ciut nudny. Tak, wiem. Zawód dziennikarza śledczego zobowiązuje, ale...
Mimo moich wewnętrznych rozterek książka jest dobra. Trzyma w napięciu. Znowu wszystko się idealnie zapętla. Morderstwo Fransa Baldera -
genialnego informatyka, podwójna próba zabójstwa jego autystycznego syna Augusta będącego sawantem, pomoc Lisbeth, jej prywatne śledztwo w NSA, przecieki w policji i SAPO, pomoc Mikael, śmierć Andreia, intrygi Pewnej osoby o imieniu czy też pseudonimie Kira (nie użyję jej prawdziwego imienia celowo) to tylko niektóre z akcji w lekturze.
Warto po nią sięgnąć mimo wszystko. Niebawem się przekonam jaka jest jej następczyni 😉.
Pozdrawiam, N.

Mam mieszane uczucia. Książka mi się podobała, nawet bardzo. Jednak mam jakiś bliżej nieokreślony niedosyt. Może dlatego, że Larsson przyzwyczaił mnie do większej ilości stron, a tu nagle prawie 500? Może dlatego, że jak zobaczyłam w książce imię Kira to od razu zapaliła mi się zielona lampka i już wiedziałam, kto stoi za całą sytuacją. Może dlatego, że znowu Mikael goni za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo wciągająca lektura. Generalnie podobała mi się najmniej z poprzednich części. I tylko dlatego, że porusza temat, którego nie trawię - politykę. No nic mnie do tego wątku nie przekona, więc momentami cierpiałam trafiając na fragmenty o znienawidzonym przeze mnie temacie. Mimo to książka jest rewelacyjna. Przebrnęłam. Było warto. Cholernie warto! Licząc prawie 800 stron nie pozwala się nudzić.
Pan Larsson kolejny raz daje dowód niezaprzeczalnemu geniuszowi i lekkości pióra. Znowu tworzy genialną i wielowątkową sieć zależności.
Chyba nikogo nie zdziwił fakt, że Salander znowu wpada w tarapaty. Ta kobieta ma talent do pakowania się w kłopoty. Ma postawione poważne zarzuty. Kolejny raz Mikael próbuje udowodnić jej niewinność oraz to, ze to ona jest ofiarą spisku. Kolejny raz jest lepszy od policji. On też jako osoba niewygodna i zbyt mocno "węsząca" jest w niebezpieczeństwie. Na szczęście jest tego świadomy i potrafi zadbać o swoje bezpieczeństwo.
Więcej nie piszę. Jedno jest pewne. Warto sięgnąć po tą lekturę i dać się jej porwać. Polecam!
N.

Bardzo wciągająca lektura. Generalnie podobała mi się najmniej z poprzednich części. I tylko dlatego, że porusza temat, którego nie trawię - politykę. No nic mnie do tego wątku nie przekona, więc momentami cierpiałam trafiając na fragmenty o znienawidzonym przeze mnie temacie. Mimo to książka jest rewelacyjna. Przebrnęłam. Było warto. Cholernie warto! Licząc prawie 800...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ucieczka dwójki ludzi, którzy stają się przez przypadek posiadaczami ponad 4 mln. Ciekawie napisana. Zakończenie ciut zaskakujące. Odniosłam wrażenie, jakby przypadkowe dostanie się gotówki w ręce kobiety, było wczesniej zaplanowane ;).

Ucieczka dwójki ludzi, którzy stają się przez przypadek posiadaczami ponad 4 mln. Ciekawie napisana. Zakończenie ciut zaskakujące. Odniosłam wrażenie, jakby przypadkowe dostanie się gotówki w ręce kobiety, było wczesniej zaplanowane ;).

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla mnie bomba! Żałuję, że dopiero teraz sięgnęłam po Millenium! Jednak co się odwlecze... MEga wciągająca lektura. Fakt, przez pierwsze 100 stron trochę się ciągnęła i było ciężko, ale było warto przez to przebrnąć!
Dziennikarz Mikael Blomkvist dostaje nietypowe zlecenie, aby wyjaśnić tajemnicze zaginięcie 16-latki sprzed kilkudziesięciu lat i napisać biografię jej rodziny. Pomaga mu niezwykle inteligentna i zdolna hakera Lisbeth Salander. Wyjaśnienie tej sprawy nie jest łatwe. Po drodze bohaterowie napotykają przeciwności i na jaw wychodzi niewygodna dla rodziny prawda. Mimo to, udaje się rozwiązać zagadkę.
Larrson zdobył moje serce. Przepadłam. Był genialnym pisarzem. Z wielką przyjemnością sięgnę po kolejne tomy.
Polecam, o ile jeszcze jest ktoś, kto nie czytał tego dzieła ;)!
N.

Dla mnie bomba! Żałuję, że dopiero teraz sięgnęłam po Millenium! Jednak co się odwlecze... MEga wciągająca lektura. Fakt, przez pierwsze 100 stron trochę się ciągnęła i było ciężko, ale było warto przez to przebrnąć!
Dziennikarz Mikael Blomkvist dostaje nietypowe zlecenie, aby wyjaśnić tajemnicze zaginięcie 16-latki sprzed kilkudziesięciu lat i napisać biografię jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rewelacja! Dawno nie czytałam czegoś, co by mnie tak wciągnęło. Przepadłam. Ta książka podobała mi się bardziej niż pierwszy tom.
Kilka słów dla własnego użytku:
Salander jest podejrzana o potrójne morderstwo - dziennikarza Daga, jego partnerki Mii oraz opiekuna Lisbeth - Bjurmana. Blomkvist nie wierzy w Jej winę i rozpoczyna śledztwo na własną rękę. Trzeba przyznać, że jest lepszy niż komisarze śledczy. Dociera do wielu interesujących faktów. Odkrywa sekrety, które były strzeżone zarówno przez Salander jak i przez policję.
Larrson był genialnym pisarzem. Potrafi na 700 stronach poruszyć wiele wątków, stworzyć totalnie fascynująca sieć powiązań i sprawić, że nie można się oderwać od lektury. Już nie mogę się doczekać czytania kolejnych tomów.
Pozdrawiam,
N.

Rewelacja! Dawno nie czytałam czegoś, co by mnie tak wciągnęło. Przepadłam. Ta książka podobała mi się bardziej niż pierwszy tom.
Kilka słów dla własnego użytku:
Salander jest podejrzana o potrójne morderstwo - dziennikarza Daga, jego partnerki Mii oraz opiekuna Lisbeth - Bjurmana. Blomkvist nie wierzy w Jej winę i rozpoczyna śledztwo na własną rękę. Trzeba przyznać, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak dla mnie książka o mega ciężkiej tematyce. Dziwnie się czułam czytając, było mi ciężko to ogarnąć. Autorka porusza dużo trudnych tematów - gwałt nastoletniej Sybilli, mnóstwo nienawiści, rasizm i chorą miłość.
Joyce Carol Oates obnaża brutalną prawdę o ludzkich uprzedzeniach, słabościach i lękach.
Nastolatka Sybilla Frye została porwana, przetrzymywana przez kilka dni przez napastników, brutalnie zgwałcona, upokorzona, pobita i pozostawiona na pewną śmierć w fabryce. Jak zeznała przez kilku białych policjantów. Jej Matka Ednetta (w związku małżeńskim z byłym więźniem Anisem, który zabił swoją żonę)stara się chronić córkę przed wszystkimi, którzy chcą z nią porozmawiać. Wydawałoby się, że ma czyste intencje i kieruje nią najczystsza matczyna miłość. Ale czy na pewno? Czy Sybilla mówi prawdę? Czy to wszystko to jedna wielka mistyfikacja?
Jedno jest pewne. Warto sięgnąć po tą książkę. Wstrząs murowany.

Polecam,
N.

Jak dla mnie książka o mega ciężkiej tematyce. Dziwnie się czułam czytając, było mi ciężko to ogarnąć. Autorka porusza dużo trudnych tematów - gwałt nastoletniej Sybilli, mnóstwo nienawiści, rasizm i chorą miłość.
Joyce Carol Oates obnaża brutalną prawdę o ludzkich uprzedzeniach, słabościach i lękach.
Nastolatka Sybilla Frye została porwana, przetrzymywana przez kilka dni...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Porwała mnie, wciągnęła w światek złodziei, łowcy złodziei i Berrena. Nie nudziłam się nic a nic! Ciągle coś się dzieje.
Berren to nastoletni złodziejaszek na posługach Siekiery. Jest świadkiem egzekucji. Po niej chciał zwędzić Łowcy Złodziei imperiały, które ten dostał w zamian za schwytanie rabusiów. Od tego momentu akcja się rozkręca. Dzieje się dużo - Berren u Siekiery, potem u Mistrza Syannisa, próba nauki pisania, Lilissa, akcja z chłopakami Siekiery, poszukiwania piratów i inne epizody . Warto sięgnąć po tę lekturę.
Jedyne, co mi się nie podobało i to na maxa to okładka (ale nie ocenia się książki po okładce)
Polecam,
N.

Porwała mnie, wciągnęła w światek złodziei, łowcy złodziei i Berrena. Nie nudziłam się nic a nic! Ciągle coś się dzieje.
Berren to nastoletni złodziejaszek na posługach Siekiery. Jest świadkiem egzekucji. Po niej chciał zwędzić Łowcy Złodziei imperiały, które ten dostał w zamian za schwytanie rabusiów. Od tego momentu akcja się rozkręca. Dzieje się dużo - Berren u...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z nieskrywaną przyjemnością wróciłam do tej lektury. Pamiętam jakie wrażenie wywarła na mnie ta książka za dzieciaka! O matkobosko wyłam jak bóbr! Tym razem obyło się bez łez. W dalszym ciągu jestem tą lekturą zachwycona. Niesie ona wiele prawd życia. Fakt, poprzedni przekład, który czytałam był lepszy. Ale sens pozostał ten sam. Napiszę kilka słów o fabule.
Narrator świadek rozbija się samolotem. Spotyka Małego Księcia, który prosi go o narysowanie mu baranka. Mały Książę mieszka na malutkiej planecie. Ma na niej 3 wulkany, trochę próżną różę i baobaby. Opuszcza planetę w poszukiwaniach przyjaciela. I tak po kolei trafia na planetę Króla, Człowieka Próżnego, Pijaka, Biznesmena, Latarnika, Geografa oraz na Ziemię. Na naszej planecie rozmawia ze żmiją, kwiatkiem, echo, różami i lisem.
Kilka najciekawszych życiowych prawd:
- "O wiele trudniej osądzić samego siebie niż kogoś innego".
- "Już zawsze będziesz odpowiedzialny za to, co oswoiłeś".
- "Jedynie sercem można wszystko jasno poznać. To co najważniejsze skrywa się przed wzrokiem".
- "Jest coś, co upiększa pustynię - rzekł Mały Książę - to, że gdzieś kryje się w niej studnia".
Zdecydowanie Polecam. Do czytania małym i dużym.
Pozdrawiam,
N.

Z nieskrywaną przyjemnością wróciłam do tej lektury. Pamiętam jakie wrażenie wywarła na mnie ta książka za dzieciaka! O matkobosko wyłam jak bóbr! Tym razem obyło się bez łez. W dalszym ciągu jestem tą lekturą zachwycona. Niesie ona wiele prawd życia. Fakt, poprzedni przekład, który czytałam był lepszy. Ale sens pozostał ten sam. Napiszę kilka słów o fabule.
Narrator...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Althea & Oliver to nastoletni przyjaciele znający się od 10 lat. Znają się jak łyse konie. Uzupełniają się wzajemnie. Jednak pod pierzynką przyjaźni kryje się coś więcej. Altea kocha Olivera - to nie ulega wątpliwości, ale czy On tak samo kocha ją? Moim zdaniem nie. Nazwałabym to raczej uzależnieniem od drugiej osoby - bez Althei nic nie będzie dla Olivera normalne, a ona chce czegoś więcej. Marzy, by to z nim własnie był jej pierwszy raz, by razem się zestrzeli. Jednak na skutek wielu wydarzeń zmienia swoją wizję przyszłości. Na ich przewrotne losy składają się m.in. choroba Olivera (swoją drogą słyszę o niej pierwszy raz), znajomość z Cobym, bójka w szkole z uczestnictwem Althei i Cobyego, wywalenie ze szkoły, wyjazd Olivera do szpitala do NY, pogoń Althei za Oli, poznanie Matilde i jej Wojowników.
Czy ich losy zakończą się happy endem? Czy może życie rzuci ich w różne strony? Czy ich przyjaźń przekształci się w gorące uczucie? Ja wiem, a Wy przeczytajcie.
Myślałam, że będzie mega lekka, ale jednak nie. Za to plus, bo sądziłam, że przejdę przez nią błaho, jak na literaturę młodzieżową przystało.
Polecam,
N.

Althea & Oliver to nastoletni przyjaciele znający się od 10 lat. Znają się jak łyse konie. Uzupełniają się wzajemnie. Jednak pod pierzynką przyjaźni kryje się coś więcej. Altea kocha Olivera - to nie ulega wątpliwości, ale czy On tak samo kocha ją? Moim zdaniem nie. Nazwałabym to raczej uzależnieniem od drugiej osoby - bez Althei nic nie będzie dla Olivera normalne, a ona...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem tą książką zauroczona. Może nie jest dla mnie mega rewelacyjna, ale bardzo dobra. Czyta się lekko i przyjemnie.
Tym razem stawiam na cytaty, nie na opis fabuły ;) Czytałam i co chwila zaznaczałam co ciekawsze cytaty ;) Znalazłam ich w niej całe mnóstwo! To niektóre z nich:

"Znasz to, kiedy twoje życie wydaje ci się, owszem, twoje, ale bez ciebie?...
- No pewnie. Kiedy ci się wydaje, że poruszasz się w próżni. Ja tak to nazywam".
"W siłowni chcę tylko ćwiczyć. Chcę oddać moje nerwice pod opiekę tej cudownej babysitter, jaką jest aktywność fizyczna".
"Czasami się przewracam, ale może, kto wie, właśnie wtedy biorę rozbieg".
"...jak to się robi, żeby się kocha, nie wyrządzając sobie zbyt wiele krzywdy".
"Te mniejsze aspiracje bez wątpienia umożliwiają lepsze przystosowanie siędo życia".
"Do domu. Prawdziwego domu, domu i już, domu od zawsze, domu na zawsze".
"Dzieje się tak za każdym razem, kiedy przyjeżdżam odwiedzić rodziców, już prawie od roku, od kiedy to wszystko zaczęło się kończyć: ten dom, nawet odnowiony, zawsze jest tym samym domem, a ja wracam, żeby być tą samą osobą, choćby tylko przez godzinę".
"To znaczy wybieraj: do środka albo na zewnątrz, ale jak stoisz w bramie, blokujesz mi ruch!"
"I tak samo są osoby, do których odsunięcia z naszego życia też nie musimy się zmuszać. One faktycznie już są poza nim. I one też się usunęły z niego, choć nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy".
"Bo w tych nieskończonych uproszczeniach, dzięki którym mamy nadzieję się uratować, a w których się gubimy, jest jedna rzecz, jedna tylko, która nie może zawrócić, której nie możemy oszukać.
Tą rzeczą jest czas.
Który jest czymś najmniejszym, jeśli jesteśmy szczęśliwi.
I czymś przeogromnym, jeśli jesteśmy zrozpaczeni".

To by było na tyle :)

Polecam,
N.

Jestem tą książką zauroczona. Może nie jest dla mnie mega rewelacyjna, ale bardzo dobra. Czyta się lekko i przyjemnie.
Tym razem stawiam na cytaty, nie na opis fabuły ;) Czytałam i co chwila zaznaczałam co ciekawsze cytaty ;) Znalazłam ich w niej całe mnóstwo! To niektóre z nich:

"Znasz to, kiedy twoje życie wydaje ci się, owszem, twoje, ale bez ciebie?...
- No pewnie....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Baaaardzo mi się podobała ta książka. Wciągneła mnie już od pierwszych stron. Lisa See napisała ją z lekkością i taką fajną swobodą. Czytałam lekturę z przyjemnością. Jest to pierwsza część trylogii "Czerwona księżniczka".
Powieść kręci się wokół morderstw dwóch młodych chłopaków. Jeden to syn ambasadora USA, a drugi jest chińskim czerwonym smokiem, czyli synem wysoko ustawionego tatusia. Oba zgony łączą obrażenia wewnętrzne, co wskazuje na jednego mordercę. Liu Hulan i David Stark próbują odnaleźć mordercę. Po drodze napotykają różne przeszkody. Okazuje się również, że znali się wcześniej i byli parą. Jednak los rozdzielił ich drogi... Mimo różnych przeszkód i dość trudnego śledztwa w Chinach udaje się im rozwikłać sprawę śmierci młodych mężczyzn. Mordercą okazuję się osoba, która nie była podejrzana, a jeżeli już to kilka chwil przed wyjaśnieniem sprawy. Wcześniej podejrzenia oscylowały wokół różnych osób.
Jestem ciekawa kolejnych części trylogii "Czerwonej Księżniczki". Mam nadzieję, że pozostałe dwie części będą równie wciągające jak ta ;).
Polecam,
N.

Baaaardzo mi się podobała ta książka. Wciągneła mnie już od pierwszych stron. Lisa See napisała ją z lekkością i taką fajną swobodą. Czytałam lekturę z przyjemnością. Jest to pierwsza część trylogii "Czerwona księżniczka".
Powieść kręci się wokół morderstw dwóch młodych chłopaków. Jeden to syn ambasadora USA, a drugi jest chińskim czerwonym smokiem, czyli synem wysoko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chciałabym napisać coś mądrego o tej książce, jakąś fajną opinię... Ale nie potafię. Właściwie to nie wiem nawet o czym była ta książka. Próbuję rozkminić co autorka miała na myśli. Niestety. Skutek mizerny. Nawet zakończenie nie wnoszące nic nowego. Wytrwałam do końca z bólem serca i tylko dlatego, że nie mam w zwyczaju rzucać rozpoczętej książki w kąt. Ta należała do nielicznych, z którą miałam ochotę to zrobić. Muszę szybko zacząć czytać coś innego, żeby się wyleczyć z tej...
Tytułowa bohaterka Sheila jest rozwódką, chce zostać geniuszką, kimś idealnym i zastanawia się jak to osiągnąć i kim być. Jak dla mnie jest zakręcona gorzej niż słoik na zimę ;). Spotyka się z Israelem, z którym łączy ją wyłącznie seks (swoją drogą opisany wulgarnie, niesmacznie i szokująco - autorka się z czytelnikiem w tym wypadku nie pieprzy). Zaczyna przyjaźnić się Margaux - malarka, która bierze udział w konkursie na najbrzydszy obraz. Ich relacje są dość dziwne. Albo ja ich nie kumam. I to by było na tyle jeżeli chodzi o konkrety dotyczące fabuły. Tam się prawie nic nie dzieje...
Nie polecam.
N.

Chciałabym napisać coś mądrego o tej książce, jakąś fajną opinię... Ale nie potafię. Właściwie to nie wiem nawet o czym była ta książka. Próbuję rozkminić co autorka miała na myśli. Niestety. Skutek mizerny. Nawet zakończenie nie wnoszące nic nowego. Wytrwałam do końca z bólem serca i tylko dlatego, że nie mam w zwyczaju rzucać rozpoczętej książki w kąt. Ta należała do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To moje pierwsze spotkanie z Alexandrem McCall Smithem i mmą Ramotswe. Muszę przyznać, że książka mi się podobała. Czytało się lekko i przyjemnie. Fajna propozycja na odmóżdżenie ;).
Precious Ramotswe - ta kobieta jest po prostu przeurocza. Ma taką lekkość i czyste dobro w sobie. Zdaje się, że w każdym człowieku stara się widzieć pozytywne cechy i nie skreśla od razu ludzi. Jest właścicielką Kobiecego Biura Detektywistycznego nr 1, które dobrze prosperuje. Uwielbia swoją białą furgonetkę, która nie ma już zbyt długiego życia - mma jest do niej bardzo przywiązania i ma do niej sentyment. Po długim okresie narzeczeństwa poślubiła J.L.B Matekoniego - właściciela warsztatu. Mają dwójkę adoptowanych dzieci. Zanim jednak znalazła się w tym miejscu była maltretowana przez swojego wcześniejszego "męża" - Note. Jak się poźniej okazało ich małżeństwo było fikcją i całe szczęście. Jej asystentką jest mma Makutsi - 97% z egzaminu sekretarskiego ;), nosi wielkie okulary i nie należy do najatrakcyjniejszych kobiet. Jednak była bardzo inteligentna i na swój sposób urocza. Chciałaby wyjść za mąż, ale nie trafiłą na odpowiedniego kandydata na męża. Do czasu. Na kursie tanca poznała jąkającego się mężczyzne o imieniu Phuti Radiphuti, który się jej oświadcza przez swojego ojca i mmę poniekąd ;) (oświadczyny przyjęte).
Pan Polopetsi też zasługuje na kilka zdań - jest byłym więźniem - osadzonym niesłusznie. Ma bardzo dobre serce i pomaga znaleźć białą furgonetkę po jej kradzieży. Mma Ramotswe dałą mu szansę na powrót do normalnego życia. Dała mu pracę po części w warsztacie męża i u siebie w biurze detektywistycznym.
Jedyne co mnie drażniło to częste powtórzenia - mma Ramotswe, mma Makutsi po kilka razy na stonie - ale da się przeżyć.
Wszystkie opisane problemy mają szczęśliwe zakończenie - tak jak pisałam prędzej idealna lektura na odmóżdżenie ;)
Polecam,
N.

To moje pierwsze spotkanie z Alexandrem McCall Smithem i mmą Ramotswe. Muszę przyznać, że książka mi się podobała. Czytało się lekko i przyjemnie. Fajna propozycja na odmóżdżenie ;).
Precious Ramotswe - ta kobieta jest po prostu przeurocza. Ma taką lekkość i czyste dobro w sobie. Zdaje się, że w każdym człowieku stara się widzieć pozytywne cechy i nie skreśla od razu ludzi....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytało się lekko i przyjemnie. Jak dla mnie lekki kryminał z wpleceniem zabawnych momentów.
53-letni komisarz Bordelli zajmuje się śledztwem w sprawie śmierci starszej zamożnej kobiety. Staruszka chorowała na astmę, jednak to nie ona była czystą przyczyną śmierci. Mieszkankę willi zabił pyłek yerba mate, który powodował u kobiety bardzo nasilony atak (nie był on jednak nie do przeżycia - przyjęcie podwójnej dawki leku odpowiednio szybko ratowało życie). Komisarz twierdzi, że kobietę zamordowano. Podejrzani o morderstwo kobiety są jej bratankowie/siostrzeńcy (umknął mi ten szczegół :(), którzy mieli powód aby pozbyć się ciotki - jej majtek. Nie wiedzieli oni jednak, że cioteczka nie zostawiła im kompletnie nic i zapisałą prawie wszystko siostrom zakonnym. Mają też dość mocne alibi (wypad nad morze i spędzenie czasu z sąsiadami), jednak są w nim małe niedociągnięcia.
Komisarz zaprasza na kolację ciekawą mieszankę - brata zmarłej, który zajmuje się myszkami, drobnego złodziejaszka, syna swojego kompana z wojny i byłego więźnia, który nauczył się świetnie gotować podczas odsiadki itp.
Kuzyn komisarza jest zapalonych chemikiem i wszystko sprowadza do chemii ;) Obaj są kawalerami, jednak Kuzyn komisarza poznaje kobietę i trochę "dziczeje".
Komisarzowi udaje się rozwiązać sprawę śmierci staruszki. Pyłek yerba mate znalazł się na Gedeonie (kotełku) ale został mu podrzucony przez jedną z 4 osób wcześniej podejrzanych.
Ogólnie polecam,
N.

Czytało się lekko i przyjemnie. Jak dla mnie lekki kryminał z wpleceniem zabawnych momentów.
53-letni komisarz Bordelli zajmuje się śledztwem w sprawie śmierci starszej zamożnej kobiety. Staruszka chorowała na astmę, jednak to nie ona była czystą przyczyną śmierci. Mieszkankę willi zabił pyłek yerba mate, który powodował u kobiety bardzo nasilony atak (nie był on jednak nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Na własny użytek:
Sprawa śledztwa w sprawie tajemniczego oprawcy, który rozkopuje groby kobiet, rani brzuchy i zakopuje... Komisarz, Drużyński i Trzeci probują rozwikłać sprawę spędzającą im sen z powiek. Oprawca zostaje schwytany, jednakw szpitalu umiera, a właściwie zostaje otruty arszenikiem. Rozwiązanie zagadki staje coraz bardziej skompliwowane. Jednak komisarz jest bardzo bystry i udaje mu się rozwiązać zagadkę drobnym podstępem. W sprawę okazuje się zamieszany jeden z Jego podwładnych.
Książka nie jest napisana lekko, że się ją "połyka". Momentami sposób pisania mi ciążył, wolę lżejsze pióro.
Mimo wszystko polecam.
N

Na własny użytek:
Sprawa śledztwa w sprawie tajemniczego oprawcy, który rozkopuje groby kobiet, rani brzuchy i zakopuje... Komisarz, Drużyński i Trzeci probują rozwikłać sprawę spędzającą im sen z powiek. Oprawca zostaje schwytany, jednakw szpitalu umiera, a właściwie zostaje otruty arszenikiem. Rozwiązanie zagadki staje coraz bardziej skompliwowane. Jednak komisarz jest...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to