-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2024-05-08
2024-05-05
Tym razem nie podeszło. Tak to już czasami jest – zwłaszcza, jeśli chodzi o antologie. Dobór komiksów tego wydania (częściowo mamy do czynienia z kontynuacjami historii z poprzednich tomów) odbiega znacząco od mojego gustu. Narzekał nie będę, bo nie mogę przecież wymagać, aby redaktorzy „Cozmicu” za każdym razem trafiali bezbłędnie pod kątem moich upodobań estetyczno-tematycznych.
Tym razem nie podeszło. Tak to już czasami jest – zwłaszcza, jeśli chodzi o antologie. Dobór komiksów tego wydania (częściowo mamy do czynienia z kontynuacjami historii z poprzednich tomów) odbiega znacząco od mojego gustu. Narzekał nie będę, bo nie mogę przecież wymagać, aby redaktorzy „Cozmicu” za każdym razem trafiali bezbłędnie pod kątem moich upodobań...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-24
Sprawa jest jasna, jak słońce: dla fanów gry jest to pozycja ciekawa, żeby nie powiedzieć obowiązkowa. Zaliczając się do tej grupy, nie miałem tak naprawdę wyboru, bo „The Complete Comics” nie tylko uzupełnia historię opowiedzianą w grze, ale w znaczący sposób rozszerza uniwersum Mass Effect o elementy jedynie wspomniane lub nawet zupełnie przemilczane.
Z drugiej strony nie ulega wątpliwości, że zebrane tutaj komiksy to wydawnictwa pod względem samej grafiki oraz oryginalności scenariusza raczej przeciętne. Kilka z nich miało funkcję epilogu dla kolejnych odsłon gry, więc trudno wymagać, aby były awangardowe. Kilka innych mogło się pokusić o nieco odważniejsze i swobodniejsze podejście do postaci i miejsc – ale tego nie zrobiły. Cóż, trochę szkoda, bo komiksowych strzelanek mamy na pęczki...
Sprawa jest jasna, jak słońce: dla fanów gry jest to pozycja ciekawa, żeby nie powiedzieć obowiązkowa. Zaliczając się do tej grupy, nie miałem tak naprawdę wyboru, bo „The Complete Comics” nie tylko uzupełnia historię opowiedzianą w grze, ale w znaczący sposób rozszerza uniwersum Mass Effect o elementy jedynie wspomniane lub nawet zupełnie przemilczane.
Z drugiej strony...
2023-10-28
Drugie wydanie zbiorcze komiksów ze świata Wiedźmina to, podobnie jak poprzednia edycja, praca wielu artystów z różnych krajów. Prym wiodą tym razem Polacy: jedno z opowiadań oparte jest na scenariuszu Aleksandry Motyki i rysunkach Marianny Strychowskiej, podczas gdy pozostałe napisał nominowany w tym roku do nagrody Hugo Bartosz Sztybor. Do jego scenariuszy rysowali Amad Mir, Evan Cagle, Vanesa R. Del Rey i Nil Vendrell, a rysunki pokolorowali Lauren Affe, Hamidreza Sheykh, Jordie Bellaire oraz Miquel Muerto.
Czy była to udana współpraca? Raczej jestem ukontentowany. Zwłaszcza jeśli chodzi o pomysły Sztybora – nietuzinkowe, z drugim dnem, takie typowo „sapkowskie”. Rysunki to już nieco inna sprawa, bo każdy artysta ma tutaj własne pomysły i różni się znacząco pod względem stylu od innych uczestników projektu. Jeśli mam być szczery, to żaden z zaoferowanych sposobów na narysowanie wiedźmińskich przygód mnie nie przekonał. Wynika to zapewne z faktu, że preferuję realizm i gubię się w zbyt ekspresyjnych odmianach komiksu.
Antologia uzupełniona jest szkicownikiem z alternatywnymi projektami okładek oraz wywiadami z Rafałem Jakim (CD Project Red) i Bartoszem Sztyborem.
Drugie wydanie zbiorcze komiksów ze świata Wiedźmina to, podobnie jak poprzednia edycja, praca wielu artystów z różnych krajów. Prym wiodą tym razem Polacy: jedno z opowiadań oparte jest na scenariuszu Aleksandry Motyki i rysunkach Marianny Strychowskiej, podczas gdy pozostałe napisał nominowany w tym roku do nagrody Hugo Bartosz Sztybor. Do jego scenariuszy rysowali Amad...
więcej mniej Pokaż mimo to
Drugi tom antologii niemieckiego komiksu science fiction. Zawiera kilka krótszych opowieści o różnorodnej tematyce (od space opery po inner space). W sekcji humorystycznej ponownie dostaje się prezydentowi Trumpowi, który jako złowrogi First Dotru (nie mylić z Count Dooku) uprowadził słynną aktywistkę ochrony kosmosu, Gretę Thunfisch.
Znajdzie się tu sporo różnych stylów (od czarno-białych plansz do akwareli). Okładka tomu zdobyła nagrodę im. K. Lasswitza, czyli niemieckiego Zajdla.
Tekstem publicystycznym wydania jest tym razem historia belgijskiego komiksu „Luc Orient“.
Drugi tom antologii niemieckiego komiksu science fiction. Zawiera kilka krótszych opowieści o różnorodnej tematyce (od space opery po inner space). W sekcji humorystycznej ponownie dostaje się prezydentowi Trumpowi, który jako złowrogi First Dotru (nie mylić z Count Dooku) uprowadził słynną aktywistkę ochrony kosmosu, Gretę Thunfisch.
Znajdzie się tu sporo różnych stylów...
2023-07-17
Wydanie zbiorcze jest całkiem ok, jeśli tylko zapomnieć o kresce Joe'go Querio. Ta nijak mi nie podeszła. Natomiast scenariusze autorstwa Paula Tobina oraz praca autorów polskich (Pugacz-Muraszkiewicz, Stachyra i Kowalski) przypadły mi do gustu. Do tego dochodzą pin-upy renomowanych autorów komiksów oraz krótki wywiad z Tobinem (przynajmniej w wersji niemieckiej).
Summa summarum antologia jest niezła i pozwala na dobre i szybkie zaznajomienie się ze światem wiedźmina. Dodatek w postaci komiksu „Killing monsters”, który jest prequelem do prologu gry „Wiedźmin 3: Dziki Gon”, dodatkowo rozbudowuje wstęp do świata CDProject Red.
Wydanie zbiorcze jest całkiem ok, jeśli tylko zapomnieć o kresce Joe'go Querio. Ta nijak mi nie podeszła. Natomiast scenariusze autorstwa Paula Tobina oraz praca autorów polskich (Pugacz-Muraszkiewicz, Stachyra i Kowalski) przypadły mi do gustu. Do tego dochodzą pin-upy renomowanych autorów komiksów oraz krótki wywiad z Tobinem (przynajmniej w wersji niemieckiej).
Summa...
2023-07-12
Znakomity przegląd niemieckojęzycznej sf ostatnich lat. Trzy teksty zbioru nominowano do nagród gatunkowych a jeden z nich, "Utopie27" Aiki Miry, zdobył zarówno Nagrodę im. Kurda Lasswitza jak i Niemiecką Nagrodę SF.
Polecam wszystkim, którzy chcą zaznajomić się ze współczesną fantastyką zza Odry a równocześnie prześledzić ciekawy eksperyment wydawniczy.
Znakomity przegląd niemieckojęzycznej sf ostatnich lat. Trzy teksty zbioru nominowano do nagród gatunkowych a jeden z nich, "Utopie27" Aiki Miry, zdobył zarówno Nagrodę im. Kurda Lasswitza jak i Niemiecką Nagrodę SF.
Polecam wszystkim, którzy chcą zaznajomić się ze współczesną fantastyką zza Odry a równocześnie prześledzić ciekawy eksperyment wydawniczy.
Pierwszy tom antologii niemieckiego komiksu science fiction. Zawiera kilka krótszych opowieści o różnorodnej tematyce. Większość z nich raczej nie zaskakuje, ale jest kilka o ciekawym humorze. Dostaje się prezydentowi Trumpowi (zasłużył) i niemieckim neofaszystom (też zasłużyli). Rozpiętość stylistyczna jest również duża: od klasycznej frankobelgijskiej ligne claire poprzez akwarele do secesjonistycznego rysunku á la Aubrey Beardsley.
Pierwszy tom antologii niemieckiego komiksu science fiction. Zawiera kilka krótszych opowieści o różnorodnej tematyce. Większość z nich raczej nie zaskakuje, ale jest kilka o ciekawym humorze. Dostaje się prezydentowi Trumpowi (zasłużył) i niemieckim neofaszystom (też zasłużyli). Rozpiętość stylistyczna jest również duża: od klasycznej frankobelgijskiej ligne claire poprzez...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-06-05
Całkiem zgrabny komiks dystopijno-przygodowy z Kanady. Fabuła przypomina nieco połączenie „Podpalaczki” Stephena Kinga z filmem „Athena” (2022) w reżyserii Romaine'a Gavrasa. Mamy zatem zagadkową kobietę o niezwykłych umiejętnościach, grupę rebeliantów walczących z policją i najemnikami przeciwko establishmentowi oraz parę młodych ludzi, których pobyt w Montrealu rzucił przypadkowo pomiędzy fronty tego konfliktu.
Całość dobrze się zazębia a rysunki Labrosse'a dorównują jego talentowi pisarskiemu. „Ab Irato” nie jest wprawdzie produktem, który spędzałby człowiekowi sen z powiek, ale autor uniknął (mimo stosowania raczej ogranych wątków popkulturowych) większych błędów konstrukcyjnych scenariusza. Rysunki Kanadyjczyka są bardzo dobre, choć utrzymane w raczej ponurych tonacjach, co wynika jednak z osadzenia akcji w powoli umierającej metropolii.
Całkiem zgrabny komiks dystopijno-przygodowy z Kanady. Fabuła przypomina nieco połączenie „Podpalaczki” Stephena Kinga z filmem „Athena” (2022) w reżyserii Romaine'a Gavrasa. Mamy zatem zagadkową kobietę o niezwykłych umiejętnościach, grupę rebeliantów walczących z policją i najemnikami przeciwko establishmentowi oraz parę młodych ludzi, których pobyt w Montrealu rzucił...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-05-07
Prawdziwy moloch. 33 opowiadania i jakieś trzy tuziny ilustracji na temat, który znamy w międzyczasie z autopsji: świat w okowach pandemii.
Poziom, jak to w antologiach zazwyczaj bywa, bardzo nierówny. Brak tekstów olśniewających, ale brak również zupełnych chał. Niektóre opowiadania odzwierciedlają aktualną sytuację polityczną w Niemczech – ale to raczej wyjątki. Większość autorek i autorów preferuje jednak zagadnienia uniwersalne, wspólne dla mieszkańców całego globu.
Ilustracje po części nieco generyczne, ale jest kilka przykuwających uwagę. Wiele z nich dobrze współgra z ilustrowanym opowiadaniem.
Summa summarum raczej przeciętna antologia dla wszystkich tych, dla których Covid-19 był zbyt mało straszny.
Prawdziwy moloch. 33 opowiadania i jakieś trzy tuziny ilustracji na temat, który znamy w międzyczasie z autopsji: świat w okowach pandemii.
Poziom, jak to w antologiach zazwyczaj bywa, bardzo nierówny. Brak tekstów olśniewających, ale brak również zupełnych chał. Niektóre opowiadania odzwierciedlają aktualną sytuację polityczną w Niemczech – ale to raczej wyjątki....
2023-04-13
Ten komiks nigdy nie potrzebował koloru, dlatego edycja czarno-biała to znakomity pomysł na „powrót do korzeni”. A dodatki (wraz z opowiadaniem Parowskiego) są absolutnie OK.
Ech, łezka się w oku kręci, bo „Funky” to zacny przyczynek do polskiej science fiction.
Ten komiks nigdy nie potrzebował koloru, dlatego edycja czarno-biała to znakomity pomysł na „powrót do korzeni”. A dodatki (wraz z opowiadaniem Parowskiego) są absolutnie OK.
Ech, łezka się w oku kręci, bo „Funky” to zacny przyczynek do polskiej science fiction.
„Maszyna czasu nowo odkryta” (tak przetłumaczony tytuł tego zbioru) to bezpośrednie nawiązanie do słynnej powieści H. G. Wellsa. Ponieważ bohater „Wehikułu czasu” nigdy nie powrócił w czasy wiktoriańskie, dało to pole do popisu dla Bastiné´a. Ten niemiecki autor opisuje odnalezienie zaginionego pojazdu przez dwóch przyjaciół, żyjących w ówczesnym cesarstwie. Po mozolnej restauracji wehikułu podejmują oni podróże w przeszłość, odwiedzając czasy wojny trzydziestoletniej i późnego średniowiecza.
Nowela została napisana ze sporą dozą humoru i kierowała się raczej do młodego czytelnika. Do antologii dołączono poza tym dwa inne opowiadania Bastiné´a, traktujące o lotach kosmicznych. Ot, taka ciekawostka z wczesnego okresu rozwoju science fiction.
„Maszyna czasu nowo odkryta” (tak przetłumaczony tytuł tego zbioru) to bezpośrednie nawiązanie do słynnej powieści H. G. Wellsa. Ponieważ bohater „Wehikułu czasu” nigdy nie powrócił w czasy wiktoriańskie, dało to pole do popisu dla Bastiné´a. Ten niemiecki autor opisuje odnalezienie zaginionego pojazdu przez dwóch przyjaciół, żyjących w ówczesnym cesarstwie. Po mozolnej...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-20
Mam wrażenie, że komiksy Jodorowsky'ego i Gimeneza można tylko albo kochać, albo nienawidzić. Scenariuszowo jest to feeria zwariowanych pomysłów, dokumentująca w sumie silne zafascynowanie autora scenariusza „Diuną” Franka Herberta. Jest zatem bardzo „space operowo”, a dodane przez Jodorowsky'ego elementy wymagają sporego zawieszenia niewiary.
Jednak historia pradziadka Aghnara i prababki Ody, częściowo wytłumaczona i skomentowana przez dodatek autorstwa Jodorowsky'ego, zdołała zafascynować. Już chociażby jako pewnego rodzaju erzac niezrealizowanego, a monumentalnego w zamiarach, projektu sfilmowania „Diuny”.
Mam wrażenie, że komiksy Jodorowsky'ego i Gimeneza można tylko albo kochać, albo nienawidzić. Scenariuszowo jest to feeria zwariowanych pomysłów, dokumentująca w sumie silne zafascynowanie autora scenariusza „Diuną” Franka Herberta. Jest zatem bardzo „space operowo”, a dodane przez Jodorowsky'ego elementy wymagają sporego zawieszenia niewiary.
Jednak historia pradziadka...
2023-02-23
Bardzo dziwnie skonstruowana książka. W dzisiejszych czasach czytelnicy lamentowaliby z powodu spojlerów, ponieważ NAJPIERW czytamy o historii sfilmowania danego opowiadania (przy czym niemiecki autor streszcza jego fabułę) a dopiero potem można zabrać się za właściwy tekst. Według mnie korzystniej byłoby odwrócić kolejność i dać czytelnikowi jednak sposobność do niezależnego zapoznania się z opowiadaniem.
Zawarte w tomiku teksty zostały opublikowane w pierwszym zbiorze opowiadań młodego wtedy Kinga pt. „Night Shift” (Nocna zmiana, 1978). Nie wszystkie zostały napisane specjalnie dla tej antologii. I tak „Trucks” (Ciężarówki) pochodzi z roku 1973 a „The Ledge” (Gzyms) wydano trzy lata później. W 1977 pojawiło się „Children of the Corn” (Dzieci kukurydzy), zatem jedynie „Quitters, Inc.” pojawiło się w „Nocnej zmianie” po raz pierwszy.
Co łączy te cztery opowiadania? Wszystkie sfilmowano. Z różnym wynikiem, bo czasami mamy do czynienia z małymi arcydziełami sztuki filmowej (chodzi przede wszystkim o efekty specjalne), czasami film okazał się zaledwie przyzwoity. Ale muszę przyznać, że Willy Loderhose (autor historii sfilmowania kingowskich opowiadań) ciekawie opowiada o przebiegu prac filmowych, oddając częściowo głos tak wpływowym osobom jak Dino di Laurentiis (producent m.in. „Diuny”) lub Carlo Rambaldi (dostał trzy Oscary za stworzenie ruchomych postaci E.T., Aliena i King Konga) oraz Emilio Ruiz (twórca genialnych kulis m.in. do „Conana”).
Książeczka bardziej dla fanów historii kina sci-fi niż dla tych, którzy fascynują się prozą „Króla horroru”.
Bardzo dziwnie skonstruowana książka. W dzisiejszych czasach czytelnicy lamentowaliby z powodu spojlerów, ponieważ NAJPIERW czytamy o historii sfilmowania danego opowiadania (przy czym niemiecki autor streszcza jego fabułę) a dopiero potem można zabrać się za właściwy tekst. Według mnie korzystniej byłoby odwrócić kolejność i dać czytelnikowi jednak sposobność do...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-10-27
Bogato uposażone wydanie specjalne „Kasty Metabaronów”, zawierające dwa pierwsze komiksy cyklu. Opowiadają one historię prapradziadka Othona i praprababci Honoraty, czyli właściwych założycieli klanu.
Dzięki wspaniałym rysunkom Gimeneza stosunkowo prosta, wzorowana nieco na „Diunie” Franka Herberta historia ożywa i nabiera własnej dynamiki. Zwłaszcza porównanie planszy autorstwa Moebiusa, które stały się jak gdyby zaczynem dla tego komiksu, z późniejszymi pracami Gimeneza pokazuje wyraźnie, jak historia klanu bezwzględnych najemników zyskała poprzez zatrudnienie przez Jodorowskiego tego hiszpańskiego grafika.
Jednoznacznie jeden z najlepszych komiksów science fantasy, jakie dotychczas czytałem.
Bogato uposażone wydanie specjalne „Kasty Metabaronów”, zawierające dwa pierwsze komiksy cyklu. Opowiadają one historię prapradziadka Othona i praprababci Honoraty, czyli właściwych założycieli klanu.
Dzięki wspaniałym rysunkom Gimeneza stosunkowo prosta, wzorowana nieco na „Diunie” Franka Herberta historia ożywa i nabiera własnej dynamiki. Zwłaszcza porównanie planszy...
2022-10-23
Zbiór zawiera pierwsze pięć opowiadań o profesorze Jamesonie i jego przyjacielach-cyborgach. Choć są one typowym produktem pulpowej sf lat 30-tych ubiegłego wieku, to zwłaszcza nowelka „Mauzoleum czasu” zawiera ciekawe opisy jednej z pierwszych „historii przyszłości” jakie opisano w literaturze fantastyczno-naukowej.
Zbiór zawiera pierwsze pięć opowiadań o profesorze Jamesonie i jego przyjacielach-cyborgach. Choć są one typowym produktem pulpowej sf lat 30-tych ubiegłego wieku, to zwłaszcza nowelka „Mauzoleum czasu” zawiera ciekawe opisy jednej z pierwszych „historii przyszłości” jakie opisano w literaturze fantastyczno-naukowej.
Pokaż mimo to2022-10-20
Zbiór zawiera dwa pierwsze opowiadania o kosmicznych przygodach genialnego profesora Jamesona. Wydane we wczesnych latach 30-tych ubiegłego wieku, są one dobrym przykładem na literaturę pulpową, która ukazywała się wtedy w magazynach science fiction.
Językowo i dramaturgicznie proza Jonesa nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Jednak jej poczytność spowodowała, że miała bezpośredni wpływ na późniejszych autorów fantastyki. Dzisiaj jest to pozycja wyłącznie dla zainteresowanych rozwojem gatunku.
Zbiór zawiera dwa pierwsze opowiadania o kosmicznych przygodach genialnego profesora Jamesona. Wydane we wczesnych latach 30-tych ubiegłego wieku, są one dobrym przykładem na literaturę pulpową, która ukazywała się wtedy w magazynach science fiction.
Językowo i dramaturgicznie proza Jonesa nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Jednak jej poczytność spowodowała, że miała...
2022-10-16
Antologia science fiction w stylu retro. Sam pomysł świetny – z realizacją jest już gorzej. Przede wszystkim rzuca się w oczy bardzo nierówny poziom tekstów. Są tu opowiadania bardzo dobre lub przynajmniej przyzwoite (dwa dostały się nawet na listy finalistów niemieckich nagród sf). Znajdzie się jednak twórczość, która powinna pozostać (jeszcze) w szufladzie.
Tematycznie opowiadania zbioru dotykają wielu typowych dla sf kręgów: od lotów kosmicznych na inne planety do Pierwszego Kontaktu, od podróży w czasie do odwiedzin Obcych. Niby dla każdego coś dobrego – jednak pozostaje odczucie niedosytu.
Antologia science fiction w stylu retro. Sam pomysł świetny – z realizacją jest już gorzej. Przede wszystkim rzuca się w oczy bardzo nierówny poziom tekstów. Są tu opowiadania bardzo dobre lub przynajmniej przyzwoite (dwa dostały się nawet na listy finalistów niemieckich nagród sf). Znajdzie się jednak twórczość, która powinna pozostać (jeszcze) w szufladzie.
Tematycznie...
2022-10-08
Frick dobrał ośmiu innych autorów opowiadań oraz dołączył do książki esej filozofa i lingwisty Reinharda Kargera, pracownika DFKI (Niemieckiego Centrum Badań Naukowych nad Sztuczną Inteligencją). Dobór oraz stosunkowo mała ilość autorów dobitnie udowadnia, że czasami mniej to więcej. Znajdziemy tu zarówno starych wyjadaczy i wielokrotnie nagradzanych pisarzy (Andreas Eschbach i Michael Marrak) jak i młodych, dopiero rozpoczynających karierę autorów. Cieszy również trójka autorek – tym bardziej, że napisane przez kobiety opowiadania do najgorszych zbioru nie należą.
Frick dobrał ośmiu innych autorów opowiadań oraz dołączył do książki esej filozofa i lingwisty Reinharda Kargera, pracownika DFKI (Niemieckiego Centrum Badań Naukowych nad Sztuczną Inteligencją). Dobór oraz stosunkowo mała ilość autorów dobitnie udowadnia, że czasami mniej to więcej. Znajdziemy tu zarówno starych wyjadaczy i wielokrotnie nagradzanych pisarzy (Andreas...
więcej mniej Pokaż mimo to
Kolejną antologią z serii Modern Phantastic są „Singularitätsebenen” (Płaszczyzny osobliwości). Zbiór jest próbą przedstawienia twórczości niemieckojęzycznych autorek i autorów z początku nowej dekady wieku. Zawiera trzydzieści opowiadań dwudziestu dziewięciu twórców. Jedenastu z nich to kobiety, co nie jest złym wynikiem, jeśli chodzi o fantastykę, która była przecież przez długi czas domeną mężczyzn. Teksty prawie połowy autorów pojawiły się już rok wcześniej w zbiorze opowiadań „Rebelia w Sirius City” – można zatem sprawdzić, czy nastąpił jakiś rozwój ich twórczości.
Pod względem tematyki antologia oferuje teksty w szerokim spektrum zagadnień związanych z fantastyką naukową: od opisów wynalazków i skutków ich zastosowania (z podróżą w czasie włącznie), poprzez literackie podróże do obcych światów i obdarzonych rozumem stworzeń/maszyn, opowiadania o kosmicznych lub tkwiących w naszej jaźni fenomenach, aż po teksty satyryczne, o tematyce katastroficznej oraz postapokaliptycznej.
Więcej o książce tutaj:
https://esensja.pl/ksiazka/publicystyka/tekst.html?id=35081
Kolejną antologią z serii Modern Phantastic są „Singularitätsebenen” (Płaszczyzny osobliwości). Zbiór jest próbą przedstawienia twórczości niemieckojęzycznych autorek i autorów z początku nowej dekady wieku. Zawiera trzydzieści opowiadań dwudziestu dziewięciu twórców. Jedenastu z nich to kobiety, co nie jest złym wynikiem, jeśli chodzi o fantastykę, która była przecież...
więcej Pokaż mimo to