-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2020-02
2019
2019
Aż wstyd się przyznać, że dopiero tak późno sięgnęłam po tego klasyka. Po przeczytaniu książki od razu da się zauważyć skąd Gombrowicz czerpał swoje inspiracje.
Dzieło jest do cna przejmujące i wywołało we mnie wewnętrzne pragnienie uduszenia głównego bohatera gołymi rękami. Zmusza do zastanowienia się nad sobą oraz podejmowanymi codziennie decyzjami.
Aż wstyd się przyznać, że dopiero tak późno sięgnęłam po tego klasyka. Po przeczytaniu książki od razu da się zauważyć skąd Gombrowicz czerpał swoje inspiracje.
Dzieło jest do cna przejmujące i wywołało we mnie wewnętrzne pragnienie uduszenia głównego bohatera gołymi rękami. Zmusza do zastanowienia się nad sobą oraz podejmowanymi codziennie decyzjami.
Ochom i achom nie było końca. Może to wina wybitnej polonistki, a może dzieło samo w sobie zachwyca. Zdecydowanie oba.
Przykrym jest to, że wielu nauczycieli języka polskiego nie potrafi przekazać uczniom wagi tego utworu. Wagi któregokolwiek z utworów tamtego czasu, które zasługują na uznanie i oklaski.
Ochom i achom nie było końca. Może to wina wybitnej polonistki, a może dzieło samo w sobie zachwyca. Zdecydowanie oba.
Przykrym jest to, że wielu nauczycieli języka polskiego nie potrafi przekazać uczniom wagi tego utworu. Wagi któregokolwiek z utworów tamtego czasu, które zasługują na uznanie i oklaski.
Podczas omawiania lektury w szkole, nie przywiązywałam do niej większej wagi. Jednak z biegiem czasu dochodzę do wniosku, że zdecydowanie muszę się za nią zabrać jeszcze raz. Ponieważ warto, wiele czynów ujętych w książce przekłada się na nasze życie codzienne. A od czego jest sztuka i literatura. Właśnie od naprawiania codzienności i na samych, w niej egzystujących.
Podczas omawiania lektury w szkole, nie przywiązywałam do niej większej wagi. Jednak z biegiem czasu dochodzę do wniosku, że zdecydowanie muszę się za nią zabrać jeszcze raz. Ponieważ warto, wiele czynów ujętych w książce przekłada się na nasze życie codzienne. A od czego jest sztuka i literatura. Właśnie od naprawiania codzienności i na samych, w niej egzystujących.
Pokaż mimo to
"W małym dworku" to pierwszy dramat Witkacego, który dane mi było przeczytać. Pomógł zrozumieć mi klimat tworzonych przez niego utworów. Zakończenie jest zaskakujące, a interpretacja całego dramatu zabrała mi trochę czasu z życia. Mimo to, absolutnie nie żałuję. Rewelacyjna.
"W małym dworku" to pierwszy dramat Witkacego, który dane mi było przeczytać. Pomógł zrozumieć mi klimat tworzonych przez niego utworów. Zakończenie jest zaskakujące, a interpretacja całego dramatu zabrała mi trochę czasu z życia. Mimo to, absolutnie nie żałuję. Rewelacyjna.
Pokaż mimo to