Jesteśmy społecznością, która kocha książki

O Boże! Czytałam tę książkę tak dawno, że o niej zapomniałam :( Gdy dowiedziałam się o tej książce bardzo chciałam ją przeczytać, niestety w moim miasteczku nie było możliwości jej zakupy. Na szczęście pożyczyła mi wspaniała, prawie mi obca Pani z księgarni! Bardzo lubię książki w których bohaterowie ze zwykłego świata przenoszą się w ten magiczny, książkowy, dlatego zakochałam się w "Atramentowym sercu". W żadnej innej książce nie widziałam podobnej historii. Film też jest całkiem dobry. Oczywiście nie tak jak książka ale dobry. Książkę oczywiście polecam z całego serca<3

O Boże! Czytałam tę książkę tak dawno, że o niej zapomniałam :( Gdy dowiedziałam się o tej książce bardzo chciałam ją przeczytać, niestety w moim miasteczku nie było możliwości jej zakupy. Na szczęście pożyczyła mi wspaniała, prawie mi obca Pani z księgarni! Bardzo lubię książki w których bohaterowie ze zwykłego świata przenoszą się w ten magiczny, książkowy, dlatego...

Podczas ataku dzikiej wściekłości i frustracji wyrzuciłam tę książkę przez okno.
Nie żałuję. Zasłużyła.Mimo to puźniej niezmiernie się cieszyłam że nic jej nie jest.Ta książka leżała u mnie na półce już od dłuższego czasu. Po przeczytaniu "Imperium Burz" byłam w takim szoku że aby się nie użalać od razu sięgnełam po inną książkę. Po "Córkę zjadaczki grzechów". Książka niezmiernie mnie zaciekawiła. Tak mi się podobała że czytałam w każdej wolnej chwili. Aż dotarłam do zakończenia.Nie chodzi o to że mi się nie podoba. Jest piękne jak reszta książki ale... nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. I do tego jeszcze ten epilog pozostawiający tak wiele wyobraźni czytelnika. Moje emocje tego nie wytrzymały :( A przecież jeszcze nie poskładałam się po "Imperium Burz". Bardzo żałuję że nie poczekałam. Lepiej byłoby sięgnąć po atlas grzybów... Wtedy nie byłabym w podwójnej depresji. Oczywiście książkę polecam z całego serca <3

Podczas ataku dzikiej wściekłości i frustracji wyrzuciłam tę książkę przez okno.
Nie żałuję. Zasłużyła.Mimo to puźniej niezmiernie się cieszyłam że nic jej nie jest.Ta książka leżała u mnie na półce już od dłuższego czasu. Po przeczytaniu "Imperium Burz" byłam w takim szoku że aby się nie użalać od razu sięgnełam po inną książkę. Po "Córkę zjadaczki grzechów". Książka...

<3

<3