Opinie użytkownika
Gwiazdek ubyło dzięki wątkowi przesłuchania świadków w Sądzie Najwyższym. Szkoda. Zakończeniem jestem trochę rozczarowana, akcja siada nagle i w rezultacie pozostaje wrażenie w stylu "no tak, w sumie moznaby się tego spodziewać". Niemniej reszta w porządku, na pewno siegnę jeszcze po Mroza.
Pokaż mimo toPowiastka o zawiści o ciążę, zaczynająca się od tego, że główna bohaterka domalowuje drugą kreskę na teście ciążowym. Fabuła... głupawa, ale plus za język (a może dobre tłumaczenie), który jest o level wyżej niż Pisiont Twarzy Greja.
Pokaż mimo toNiby babska literatura, ale mężczyznom polecam też zerknąć. Opowiadanie "Nie lubię kobiet" to kwintesencja relacji damsko-męskiej.
Pokaż mimo to
Książka w sam raz 'do pociągu' albo do poczekalni u lekarza. Napięcie chwyciło dopiero w drugiej połowie, to co mnie zniechęcało, to jakaś taka nerwowość (krótkie, urywane zdania, niedopowiedzenia) i chaos. Nie wiem na ile wynikało to z charakteru głównego bohatera a na ile ze stylu pisarskiego, po prostu.
Niemniej plus za krótką formę i jednowątkowość, dla takiego laika w...
"(...) nie wspominaj o tym Jezusowi. (...)jest mądrym chłopcem, mógłby studiować retorykę albo fizjologię, albo coś innego, byle tylko nie miało związku z religią."
Sposób, w jaki pan Mendoza lawiruje między głównymi założeniami różnych religii i manipuluje faktami, jest po prostu urzekający. To takie poczucie humoru, który lubię. Polecam zwłaszcza tym, którzy mają...
Kirst ma to do siebie, że jego książki zostawiają mnie w podłym nastroju niezrozumienia i lęku. Po "Buncie Żołnierzy" czekała już na mnie "Bóg śpi na Mazurach". Już po pierwszych stronach zorientowałam się, że jest podobna do "Wilków" i pomyślałam, że po jej przeczytaniu znów wpadnę w hiobowy nastrój. O dziwo, o ile historia - jak to u Kirsta - jest zagmatwana, przesycona...
więcej Pokaż mimo to
Witold, wierz mi, że u Kirsta to dialogi robią robotę, reszta to po prostu didaskalia ;)
Jestem pełna podziwu dla Kirsta, że potrafił wynieść na światło dzienne prawdę, która kryła się za faszyzmem. Ma on niebywałą umiejętność kreślenia postaci w ten sposób, że cokolwiek one odczuwają, wzbudza we mnie empatię. Czytając Bunt Żołnierzy zadawałam sobie pytanie; dlaczego?...
Rewelacyjna książka, wtopiłam się w opisywany świat tak bardzo, że czułam zapach Puszczy. Żałuję, że nie miałam świadomości istnienia Simony Kossak za jej życia, choć zapewne jej radiowe gawędy można bez problemu odnaleźć.
Bardzo duży plus dla Autorki za szczerość, za powiadomienie czytelnika, że obraz Simony nie jest pełny, bo brakuje fragmentów biografii, które mogłyby...
Dość sceptycznie podchodziłam do "Dygotu", jakże z błędnym założeniem, że to będzie "jakiś tam współczesny bełkot". Jeśli bełkot, to przez sen, taki, w który chcę się wsłuchiwać, by rozszyfrować najbardziej zawiłe historie śniącego. Niby-prawda, niby-fikcja mieszają się w "rozmytym", które przenika z kart książki przez palce i oczy i porywa też...
więcej Pokaż mimo toPrzedwojenne koszary nie są już wojskowym sanatorium a obozem jeńców niemieckich. Punkt wyjścia staje się ostatecznym punktem widzenia z dwóch perspektyw. Nie wszyscy zostają rozliczeni według swoich zasług i win, wojna pozostawia po sobie ponury krajobraz, na tle którego jeszcze tlą się ciągle oddane Wielkiej Rzeczy jednostki. Na nic więc zdaje się ostrzeżenie Kirsta -...
więcej Pokaż mimo toDostałam tę książkę bodajże w piątek klasie, jako jedną z nagród w zabawach na konkursie ortograficznym. Przepadła w niewyjaśnionych okolicznościach, ale do dziś pamiętam fragmenty zilustrowane obrazkami pana Butenki. Mój typ poczucia humoru wyklarował się chyba właśnie dzięki tej książeczce i jej kartom stylizowanych na pocztówki z początku XX wieku. Współczesnym dzieciom...
więcej Pokaż mimo toKoszmar licealistów jest jedną z moich ulubionych lektur. XIX-wieczna Warszawa i Paryż, gdzie miłość i handel nie idą w parze. Myślę, że w dojrzałym wieku to dzieło smakuje jeszcze lepiej. Do sprawdzenia!
Pokaż mimo toKtoś powiedział mi kiedyś: "Tam, gdzie zaczyna się wojsko, kończy się rozum". I to właśnie powieść o tym. Ci rozumni wiedzą, jak lawirować między bezmyślnością przełożonych a własnym interesem. Od Ascha można uczyć się przebiegłości, od jego przyjaciela Vierbeina dowiedzieć się, że na wrażliwość w życiu nie ma miejsca, chyba, że chce je się zakończyć. Kolejny mocny punkt na...
więcej Pokaż mimo toRzecz o tym jak naprawdę wygląda wojna, choć frontowa masakra jest tu akurat tylko i aż 'wisienką na torcie'. Rzecz o tym jak człowiek dąży do tego tylko by kochać i przeżyć za wszelką cenę, jak koszarowi kaci są w gruncie rzeczy najbardziej ludzcy, a nabrzmiałą dumę oficerów boleśnie weryfikuje stan zagrożenia. Kirst nie boi się mówić ustami swoich bohaterów, że Fuehrer to...
więcej Pokaż mimo to"Powieść jest oskarżeniem nazistowskiej polityki ekspansji oraz zbrodni i eksterminacji dokonywanej przez Wehrmacht. Ujawnia metody działania Wehrmachtu, jego całkowite podporządkowanie się woli Fuhrera i nadgorliwe wykonywanie rozkazów żołnierzy. Jednak twórczość Kirsta to nie tylko źródło informacji o systemie nazistowskim w Niemczech, ale również o zagrożeniach, które...
więcej Pokaż mimo toAutor tłumaczy zawiłą psychologię Junga na przykładzie własnych doświadczeń z pacjentami; nie jest to typowa książka akademicka (ani tym bardziej sennik), po teoretyczną wiedzę nt. Junga należałoby sięgnąć do innych pozycji. Natomiast daje ona i tak wystarczające podstawy do poznania idei interpretacji snów.
Pokaż mimo toBiblia Pythonowców, bardzo dobrze wydana, napakowana zdjęciami, relacjami każdego z Panów, wypowiedział się nawet uznany za zmarłego Chapman! Dzięki niej można się dowiedzieć co i kto tak naprawdę stoi za skeczami z Latającego Cyrku ale też pobocznych produkcji.
Pokaż mimo toDziwnie czyta się książkę po raz pierwszy gdy już zna się jej tekst z wałkowanych w kółko epizodów (bez napisów oraz z tłumaczeniem Tomasza Beksińskiego). Fan Pythonów powinien ją mieć u siebie, chociażby po to by od czasu do czasu posłuchać głosu w głowie, który mówi, gdy fan czyta. ;)
Pokaż mimo toNiezapomniana książka, pewnie do niej wrócę, żeby przypomnieć sobie, że prawdziwa przyjaźń istnieje.
Pokaż mimo toNie jest to książka czytana dla przyjemności, ale po to by wiedzieć i znać historię Depeche Mode. Być może dla pasjonatów produkcji muzyki jest to syntezatorowy raj, ale nie dla mnie - osoby, którą bardziej interesuje śmierć kliniczna i kokainowe wyskoki frontmana niż to, jaką metkę miał sprzęt, na którym klawiszowiec doskonalił grę jednym palcem. Niemniej, pozycja...
więcej Pokaż mimo to