-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać291
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Biblioteczka
2022-01-20
2022-01-19
2022-01-23
2022-01-22
2022-01-23
2022-01-15
2022-01-14
2022-01-09
Czego spodziewałam się po zakończeniu trylogii? Nie wiem. Przeczytałam książkę w jedno popołudnie, bo chciałam wiedzieć jak historia się kończy.
Polubiłam bohaterów, choć niektórzy grali mi na nerwach co jakiś czas - patrz Cardan, Taryn, Vivi. Nie bardzo podobał mi się jednak motyw klątwy. Wiecie której 🤣 naprawdę to? W takim momencie? Dobra było zaskakująco. Ale było też jakby trochę przewidywalnie? Ile razy widzieliśmy lub czytaliśmy takie coś? No właśnie. Nic odkrywczego. Trzeba jednak przyznać że sposób zakończenia ma poniekąd sens. Zamiast rozwleka książkę o kolejne 300 stron. Mamy kilkadziesiąt dość szybkiej akcji.
Choć są rzeczy, które mi się nie podobały, to ta książka, jak i cała trylogia są naprawdę dobrze napisane. Autorka pisze w bardzo przyjemny w odbiorze sposób.
Czego spodziewałam się po zakończeniu trylogii? Nie wiem. Przeczytałam książkę w jedno popołudnie, bo chciałam wiedzieć jak historia się kończy.
Polubiłam bohaterów, choć niektórzy grali mi na nerwach co jakiś czas - patrz Cardan, Taryn, Vivi. Nie bardzo podobał mi się jednak motyw klątwy. Wiecie której 🤣 naprawdę to? W takim momencie? Dobra było zaskakująco. Ale było też...
2022-01-09
Ten tom jest nieco lepszy od poprzedniego. W końcu mamy tu akcje, która ma uzasadnienie. Ciekawie się rozwija i ma też zaskakujące zwroty. I ta końcówka! Aż prosi się o przeczytanie kolejnego tomu.
Ten tom jest nieco lepszy od poprzedniego. W końcu mamy tu akcje, która ma uzasadnienie. Ciekawie się rozwija i ma też zaskakujące zwroty. I ta końcówka! Aż prosi się o przeczytanie kolejnego tomu.
Pokaż mimo to2021-12-09
Pozytywnie zaskoczyła mnie ta książka. Spodziewałam się romansu w krainie elfów. Uhm nie. Nawet jeśli mamy tu uczucia romantyczne są one dodatkiem. Mamy tu dwie silne postacie Jude i Cardana. Każda z nich bezwzględna na swój sposób. Ich los się przeplata w można nawet powiedzieć zabawny sposób. Zwłaszcza koniec jest zaskakujący biorąc pod uwagę wydarzenia początkowe. Naprawdę bardzo dobra książka. Której zarzucić jedynie mogę że "superplan" uknuty jest przez osobę absolutnie w tym niedoświadczoną. A akcja rozwija się albo powoli albo w pewnym momencie wręcz za szybko. Choć to tylko moje wrażenie. I tak akcja jest wciągająca i naprawdę ma sens.
Pozytywnie zaskoczyła mnie ta książka. Spodziewałam się romansu w krainie elfów. Uhm nie. Nawet jeśli mamy tu uczucia romantyczne są one dodatkiem. Mamy tu dwie silne postacie Jude i Cardana. Każda z nich bezwzględna na swój sposób. Ich los się przeplata w można nawet powiedzieć zabawny sposób. Zwłaszcza koniec jest zaskakujący biorąc pod uwagę wydarzenia początkowe. ...
więcej mniej Pokaż mimo to
Po przeczytaniu tego tomu mam wiele wniosków. Tak się wczułam w historię, że jak książka się skończyła miałam żądzę mordu wyimaginowanej osoby. Si, Tamlin. Typ mnie doprowadza do czystej furii. Pytanie polega na tym: czy autorka zrobiła to specjalnie?
Przyznaję, zaczęłam czytać ten tom dla Rhysanda. I nie zawiodłam się. Cały jego dwór jest pięknie opisany, a bohaterowie pojawiający się w tej książce stają się nam bliscy.
Uwagi mam do dwóch rzeczy: Tamlin, kurna nie mogę go zdzierżyć i galop fabuły na końcu książki. Bo ostatnie 60 stron to jest czysty galop. Mamy przez praktycznie 740 stron rozwijanie historii, pojedyncze zdarzenia, które mają wpływ, ale wszystko jest takie... wolne. A tu nagle, gdy praktycznie kończymy zaczyna się akcja. Trochę to bez sensu. Ale faktycznie sprawia, że trzeba sięgnąć po kolejny tom. Czy to było celowe? Pewnie tak. Inaczej ten tom miałby z 2000 stron a nie jedynie 800.
Po przeczytaniu tego tomu mam wiele wniosków. Tak się wczułam w historię, że jak książka się skończyła miałam żądzę mordu wyimaginowanej osoby. Si, Tamlin. Typ mnie doprowadza do czystej furii. Pytanie polega na tym: czy autorka zrobiła to specjalnie?
więcej Pokaż mimo toPrzyznaję, zaczęłam czytać ten tom dla Rhysanda. I nie zawiodłam się. Cały jego dwór jest pięknie opisany, a bohaterowie...