rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Sięgnęłam po ten "hit" wydawniczy w obszarze rodzicielstwa i jestem rozczarowana. Prawdy przekazywane w książce są mi bliskie i nie krytykuję idei i zasad opisywanych w książce ale niestety czyta się tą pozycję tragicznie. To znaczy mnie się ją źle czytało, często książkę odkładałam, bo mnie męczyła :D Napisana jak "magisterka", dużo odwołań do przypisów - miałam wrażenie, że cała książka to jeden wielki zbiór przypisów i to takich starych - typu biuletyn z 1973 roku.

Sięgnęłam po ten "hit" wydawniczy w obszarze rodzicielstwa i jestem rozczarowana. Prawdy przekazywane w książce są mi bliskie i nie krytykuję idei i zasad opisywanych w książce ale niestety czyta się tą pozycję tragicznie. To znaczy mnie się ją źle czytało, często książkę odkładałam, bo mnie męczyła :D Napisana jak "magisterka", dużo odwołań do przypisów - miałam wrażenie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki. Już pomijam fakt daty wydania i to, że często zdania są tak napisane, z taką filozoficzną myślą, że ciężko się tą książkę czyta. Najbardziej przeszkadzają mi stawiane tezy przez autorkę, narzucanie prawdy jednej jedynej słusznej. Ciekawe jak potoczyłaby się dyskusja na twierdzenie, że dzieciom Indian mleko się nie ulewa, wszystkim innym dzieciom tak, co jest skutkiem przerwania kontinuum. Z książki wynika, że świat Indian jest idealny, wszystko przebiega jak należy a swiat nowoczesnej cywilizacji nie, bo taki tam położnik robi cięcie cesarskie a nie pozwoli kobiecie rodzić naturalnie. Dla mnie jest to turbo denerwujaca książka, dla osoby która kocha naturę, bliskość przyrody i zaczytuje się w nurcie rodzicielstwa bliskości. Twierdzenia i porównywanie zycia indian do życia "cywilizowanych" jest abstrakcyjne. Muszę powołać się na przykłady bo się uduszuę ;) no czasem kosmos. Autorka pisze na przklad, że niemowlęta zeby zwrocic na siebie uwagę kopią miseczkę z jedzeniem i robią to celowo. A ja myślałam, że niemowlęta są nieporadne ruchowo i ich ruchy są niezamierzone :DDDD.
Jeszcze innym przyklad, autorka mówi, ze zakazując cos dziecku narzucamy mu nasze oczekiwania. To znaczy, ze jak zagradzamy basen płotkiem i mówimy, żeby uważało to dziecko sie utopi bo czyta nasze oczekiwania. Serio? Weź teraz nie ucz dziecka uważności na ulicy.

Podsumowując nie podoba mi się przekład i tłumaczenie. Język, którym autorka się posługuje jest sprzed epoki "czego odleń oczekiwano i co czyniłoby zeń...")Nie czyta się tej książki swobodnie. Nie lubię trzymania się jednej prawdy życiowej. Nurt bliskości jest zdecydowanie ciekawiej opisany i przedstawiony w innych pozycjach.

Mam mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki. Już pomijam fakt daty wydania i to, że często zdania są tak napisane, z taką filozoficzną myślą, że ciężko się tą książkę czyta. Najbardziej przeszkadzają mi stawiane tezy przez autorkę, narzucanie prawdy jednej jedynej słusznej. Ciekawe jak potoczyłaby się dyskusja na twierdzenie, że dzieciom Indian mleko się nie ulewa,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Mysz, która chciała być lwem Rachel Bright, Jim Field
Ocena 8,5
Mysz, która ch... Rachel Bright, Jim ...

Na półkach:

Książkę tę kocham ja MAMA. Synek też ją uwielbia, ale ja chyba bardziej. Świetnie sią ją czyta, tłumaczenie jest genialnie. Jest śmieszna, rysunki sztos. Przesłanie znakomite, wpisuje się w dzisiejsze problemy z obniżonym poczuciem własnej wartości.
Polecam! :)

Książkę tę kocham ja MAMA. Synek też ją uwielbia, ale ja chyba bardziej. Świetnie sią ją czyta, tłumaczenie jest genialnie. Jest śmieszna, rysunki sztos. Przesłanie znakomite, wpisuje się w dzisiejsze problemy z obniżonym poczuciem własnej wartości.
Polecam! :)

Pokaż mimo to

Okładka książki Pomelo jest zakochany Ramona Bădescu, Benjamin Chaud
Ocena 7,8
Pomelo jest za... Ramona Bădescu, Ben...

Na półkach:

To wszystko zależy od dziecka, czy dana książeczka będzie pokochana czy też nie. Do mnie osobiście ta książeczka nie przemawia. Oczywiście dorosły będzie w niej poszukiwać wrażliwości, dostrzeganie piękna w najbliższym otoczeniu, i drobiazgach ale nie wiem czy 3 latek skuma o co w niej chodzi. Dzieci mają w sobie naturalną wrażliwość, interesują się kamieniami, patykami, tutaj jakby jest coś głębszego co niekoniecznie przez dziecko zostanie zrozumiane.

To wszystko zależy od dziecka, czy dana książeczka będzie pokochana czy też nie. Do mnie osobiście ta książeczka nie przemawia. Oczywiście dorosły będzie w niej poszukiwać wrażliwości, dostrzeganie piękna w najbliższym otoczeniu, i drobiazgach ale nie wiem czy 3 latek skuma o co w niej chodzi. Dzieci mają w sobie naturalną wrażliwość, interesują się kamieniami, patykami,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z moich ulubionych pozycji wraz z "“Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły”. Przystępnie napisane, szybko się czyta w odróżnieniu od niektórych poradników, w których jest dużo lania wody. Nie ma zbędnych powtórzeń.

Jedna z moich ulubionych pozycji wraz z "“Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły”. Przystępnie napisane, szybko się czyta w odróżnieniu od niektórych poradników, w których jest dużo lania wody. Nie ma zbędnych powtórzeń.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna książka o macierzyństwie, której nie polecę.... To znaczy zawsze warto czytać wszystko co wpadnie nam do ręki i poszerzać horyzonty, ale ja przy tej książce się trochę nawkurzałam :P Najbardziej denerwujące jest to, że Autorka regularnie cytuje samą siebie z innych książek: pozytywna dyscyplina w klasie, na podwórku, w piwnicy ;), na strychu ;), dla dzieci, dla młodzieży, dla rodziców, dla chrześcijan ;)
Generalnie pozytywna dyscyplina w różnych wydaniach. Tą książkę się nie czyta, tyllko się ją męczy.

Kolejna wkurzającą rzeczą jest fakt, że jest bardzo dużo odwołań do dyscypliny w klasie, skierowana jest do nauczycieli więc to nie jest książka tylko dla rodziców, o czym nie ma nigdzie informacji, a potem pół rozdziału tyczy zachowań dzieci w klasie. Może miała być uniersalna, ale w takim razie nie wiem po co inne wydanie positive discipline in the classroom.

Są oczywiście też pozytywny. Cała książka nie jest do bani. Są pewne fragmenty książki, które mnie zainteresowały, pozaznaczane są i możliwe, że ponownie zaglądne :)
Jest tu dużo lania wody, powtarzania się, pięć razy to samo napisane w różnych rozdziałach. Jakbym pracę magisterską czytała.

Polecam rodzicom, którzy nie wiedzą, że na dziecko się nie krzyczy, tylko darzy szacunkiem.

Średniawka bardzo.

Kolejna książka o macierzyństwie, której nie polecę.... To znaczy zawsze warto czytać wszystko co wpadnie nam do ręki i poszerzać horyzonty, ale ja przy tej książce się trochę nawkurzałam :P Najbardziej denerwujące jest to, że Autorka regularnie cytuje samą siebie z innych książek: pozytywna dyscyplina w klasie, na podwórku, w piwnicy ;), na strychu ;), dla dzieci, dla...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Potęga obecności. Jak obecność rodziców wpływa na to, kim stają się nasze dzieci i kształtuje rozwój ich mózgów Tina Payne Bryson, Daniel J. Siegel
Ocena 7,6
Potęga obecnoś... Tina Payne Bryson, ...

Na półkach:

Książkę przeczytałam, jednakże kilka razy miałam ochotę ją odłożyć. Autorzy wielokrotnie wałkują te same frazy, które można przeczytać na zewnętrznej okładce książki. Na samym końcu jest podsumowanie na 2 stronach i jak ktoś to przeczyta to można uznać, że ma pozycję zaliczoną :P:P

A tak na poważnie, chociaż nie neguję w żaden sposób zgłębiania wiedzy odnośnie rodzicielstwa to jednak brak w książce konkretnych wskazówek, przykładów (posługiwanie się ogółami)mimo, że autorzy zachęcają z okładki, że dają konkretne strategie... Wałkowane jest, że rodzic powinien zapewnić dziecku obecność. Są 4 filary, na którym się cała metodologia skupia: dziecko ma być bezpieczne, dostrzeżone, ukojone a dzięki temu zdobędzie pewność siebie. Koniec.
Polecam bardziej książkę "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały Adele Faber, Elaine Mazlish". Tam są świetne wskazówki i konkrety.

Książkę przeczytałam, jednakże kilka razy miałam ochotę ją odłożyć. Autorzy wielokrotnie wałkują te same frazy, które można przeczytać na zewnętrznej okładce książki. Na samym końcu jest podsumowanie na 2 stronach i jak ktoś to przeczyta to można uznać, że ma pozycję zaliczoną :P:P

A tak na poważnie, chociaż nie neguję w żaden sposób zgłębiania wiedzy odnośnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest warta przeczytania. To nie jest tak, że ktoś przeczyta książkę i jego życie się odmieni. Ta książka może poruszyć pewne kwestie. Da do myślenia, rozwinie samoświadomość. Najbardziej efektywna będzie jednak psychoterapia a nie książka :) ale książką niemniej warta uwagi. Chyba, że ktoś jest "szczęśliwym dzieckiem" i pochodzi ze wspaniałego domu.... to mu się nie spodoba. Tylko, że idealnych domów i rodziców podobno nie ma. Co chatka to inna zagadka :)
Polecam

Książka jest warta przeczytania. To nie jest tak, że ktoś przeczyta książkę i jego życie się odmieni. Ta książka może poruszyć pewne kwestie. Da do myślenia, rozwinie samoświadomość. Najbardziej efektywna będzie jednak psychoterapia a nie książka :) ale książką niemniej warta uwagi. Chyba, że ktoś jest "szczęśliwym dzieckiem" i pochodzi ze wspaniałego domu.... to mu się...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Bogaty ojciec, biedny ojciec Robert Toru Kiyosaki, Sharon L. Lechter
Ocena 7,1
Bogaty ojciec,... Robert Toru Kiyosak...

Na półkach: ,

Kupiona mężowi, w rezultacie sama ją przeczytałam bo mój mąż wie co to są aktywa a co to jest konsumpcja. Zwłaszcza kiedy kupuje kolejną bluzkę :)

Kupiona mężowi, w rezultacie sama ją przeczytałam bo mój mąż wie co to są aktywa a co to jest konsumpcja. Zwłaszcza kiedy kupuje kolejną bluzkę :)

Pokaż mimo to

Okładka książki Montessori w twoim domu. Przewodnik dla rodziców małych dzieci, chcących wychować ciekawych świata i odpowiedzialnych ludzi Simone Davies, Hiyoko Imai
Ocena 7,8
Montessori w t... Simone Davies, Hiyo...

Na półkach:

Jak sporo rodziców, poszukiwałam wiedzy i pogłębienia tematyki Montessori. Niestety w moim odczuciu nie ma tu jakiś odkrywczych rzezy :) W wielkim skrócie, metoda polega na uczeniu dziecka od najmłodszych lat samodzielności (dlatego przestrzeń w domu dostosowuje się do wysokości dziecka np. wieszaki na ubrania) oraz dawanie dziecku dużej swobody podczas zabaw (nie narzucanie dziecku konkretnych zabaw tylko podążanie za dzieckiem). Zabawy są w prawdzie przygotowywane przez rodziców, ale na końcu książki nie ma ich na tyle, żeby dziecko się nie znudziło. Jeśli chodzi o urządzanie przestrzeni, to IKEA już ma to opanowane do perfekcji. Jedna wizyta w IKEA i ma się pokoik dostosowany :) Jeśli chodzi o zabawy to większość rodziców stosuje metody zawarte w książce :) Niektóre fakt, przykuły moją uwagę ale ogólnie nawet jak ktoś nie zna Montessori to prawdopodobnie i tak bardzo dużo z niej stosuje. bo to są prawdy uniwersalne :: Chyba, że tylko ja to tak odbieram :) Niemniej zachęcam. Każda wiedza, jak można wspierać rozwój dziecka jest cenna :)

Jak sporo rodziców, poszukiwałam wiedzy i pogłębienia tematyki Montessori. Niestety w moim odczuciu nie ma tu jakiś odkrywczych rzezy :) W wielkim skrócie, metoda polega na uczeniu dziecka od najmłodszych lat samodzielności (dlatego przestrzeń w domu dostosowuje się do wysokości dziecka np. wieszaki na ubrania) oraz dawanie dziecku dużej swobody podczas zabaw (nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bestseller... ale z 1993 r. Książka jest krótka i można by było ją przeczytać w 1 dzień jakby byla hitem ale to po prostu ciekawa opowieść.

Bestseller... ale z 1993 r. Książka jest krótka i można by było ją przeczytać w 1 dzień jakby byla hitem ale to po prostu ciekawa opowieść.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kocham tą serię

Kocham tą serię

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka,która mną pochłonęła :) czytana do późna w nocy. W ciągu dnia rozmyślałam o losach bohaterów. Chyba potrzebne mi było przeniesienie się w inną rzeczywistość od codzinności i małego niemowlaka :P Wycisnęła ze mnie łzy wzuszenia :) Lubię płakać przy książkach :) <3 i dzięki niej mam ochotę pojechać i przekonać się jak wygląda teraz Alaska :)
Polecam

Książka,która mną pochłonęła :) czytana do późna w nocy. W ciągu dnia rozmyślałam o losach bohaterów. Chyba potrzebne mi było przeniesienie się w inną rzeczywistość od codzinności i małego niemowlaka :P Wycisnęła ze mnie łzy wzuszenia :) Lubię płakać przy książkach :) <3 i dzięki niej mam ochotę pojechać i przekonać się jak wygląda teraz Alaska :)
Polecam

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka wciąga tak jak inne Pani Miszczuk :) Chyba lepiej nadaje się do przeczytania w okresie jesienno - zimowym :) bo można się przestraszyć :) Ja zorientowałam się szybko, że główna bohaterka jest w śpiączce (ups sorki za spoiler)! a potem czekałam, czy faktycznie tak jest :) Na koniec można powiedzieć, że nawet łezka w oku mi się zakręciła jak się obudziła i czekała na rodziców :)

Polecam oczywiście :)

Książka wciąga tak jak inne Pani Miszczuk :) Chyba lepiej nadaje się do przeczytania w okresie jesienno - zimowym :) bo można się przestraszyć :) Ja zorientowałam się szybko, że główna bohaterka jest w śpiączce (ups sorki za spoiler)! a potem czekałam, czy faktycznie tak jest :) Na koniec można powiedzieć, że nawet łezka w oku mi się zakręciła jak się obudziła i czekała na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czekałam jak zostanie wydana ta książka, żeby skończyć serię. Wydaje mi się, że książka była napisana za szybko, w odróżnieniu do poprzednich książek z serii i to mnie denerwowało, zdania były krótkie, urywane. Zupełnie nie to samo co 1 część Szeptucha. Gdzieniegdzie miałam wrażenie, że to nie ta sama autorka to napisała :( tylko np. mąż :P

Mimo to, lubię te klimaty :) Lubię motyw słowiański w tych książkach i na pewno będę tęsknić za bohaterami :)

Czekałam jak zostanie wydana ta książka, żeby skończyć serię. Wydaje mi się, że książka była napisana za szybko, w odróżnieniu do poprzednich książek z serii i to mnie denerwowało, zdania były krótkie, urywane. Zupełnie nie to samo co 1 część Szeptucha. Gdzieniegdzie miałam wrażenie, że to nie ta sama autorka to napisała :( tylko np. mąż :P

Mimo to, lubię te klimaty :)...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po zakończeniu Szeptychy, musiałam sięgnąć po kolejną część. Śmieszne, że Noc Kupały również kończy się w taki sposób, że zastanawiam się no dobra ale co dalej!? NK równie wciągająca jak Szeptucha. Trochę sprawa z tymi bogami i wątkami lekko zamieszana. Uwielbiam, że autorka wraca do naszych korzeni, do naszej słowiańskiej duszy, to jest piękne! Podejrzewam, że pradawne obrządki, legendy są prawdziwe. Bardzo polecam.
Pisze to osoba, która nie lubi fantastyki :P

Po zakończeniu Szeptychy, musiałam sięgnąć po kolejną część. Śmieszne, że Noc Kupały również kończy się w taki sposób, że zastanawiam się no dobra ale co dalej!? NK równie wciągająca jak Szeptucha. Trochę sprawa z tymi bogami i wątkami lekko zamieszana. Uwielbiam, że autorka wraca do naszych korzeni, do naszej słowiańskiej duszy, to jest piękne! Podejrzewam, że pradawne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To nie jest książka, którą połyka się w kilka dni. Czytając ją (na dwa razy :P:P) musiałam ją odłożyć na jakiś czas. Książka daje do myślenia, ale ktoś kto już zetknął się z podobną tematyką nie znajdzie tu niczego odkrywczego.. Sądzę, że do niektórych trafi w sedno i zmienią coś w swoim życiu :)
U mnie, po kilku warsztatach i przeczytaniu kilku książek o samorozwoju mam sceptyczne pojęcie. To jest taki trend XXI wieku, więc "dobrze dbać o swój rozwój osobisty". Ja jeszcze poszukuję :) ta książka na pewno nie wywróci mojego życia i myślenia do góry nogami, ale polecam :)

To nie jest książka, którą połyka się w kilka dni. Czytając ją (na dwa razy :P:P) musiałam ją odłożyć na jakiś czas. Książka daje do myślenia, ale ktoś kto już zetknął się z podobną tematyką nie znajdzie tu niczego odkrywczego.. Sądzę, że do niektórych trafi w sedno i zmienią coś w swoim życiu :)
U mnie, po kilku warsztatach i przeczytaniu kilku książek o samorozwoju mam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To moja pierwsza przeczytana książka autorki, gdyż niechętnie sięgam po fantastykę, ale jestem bardzo nią zachwycona. Książka rewelacyjna! Jak kiedyś czytałam Sapkowskiego zupełnie nie chwyciło u mnie czytanie o strzygach, boginkach, upiorach itp. Ta książka jest tak napisana, że chce się więcej! Zakończenie mnie osłabiło :( Muszę zdobyć kolejny tom ;) Od dzisiaj uwielbiam imiona Mieszko, Sława,Borka :) Również od dzisiaj Baba Jaga będzie mi się pozytywnie kojarzyć :) Poza tym czar, zioła, nalewki i inne takie takie pozwalają na oderwanie się od rzeczywistości :)
Polecam!

To moja pierwsza przeczytana książka autorki, gdyż niechętnie sięgam po fantastykę, ale jestem bardzo nią zachwycona. Książka rewelacyjna! Jak kiedyś czytałam Sapkowskiego zupełnie nie chwyciło u mnie czytanie o strzygach, boginkach, upiorach itp. Ta książka jest tak napisana, że chce się więcej! Zakończenie mnie osłabiło :( Muszę zdobyć kolejny tom ;) Od dzisiaj uwielbiam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka została mi pożyczona przez koleżankę i też mocno przez nią rekomendowana. Niestety moim zdaniem to literatura dla nastolatek :( Ładna historia, ale chyba bardziej spodoba się młodszym czytelnikom. Obejrzałam również film.

Książka została mi pożyczona przez koleżankę i też mocno przez nią rekomendowana. Niestety moim zdaniem to literatura dla nastolatek :( Ładna historia, ale chyba bardziej spodoba się młodszym czytelnikom. Obejrzałam również film.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mimo, że Panią Beatę bardzo lubię to ta książka była wyjątkowo słaba. Wydawało mi się, że napisana tylko po to żeby wypchnąć kolejną pozycję. Byłam na Bali i w Indonezji, i niektóre opisy i wydarzenia były dla mnie komiczne, ale nic. Poszło do druku.

Mimo, że Panią Beatę bardzo lubię to ta książka była wyjątkowo słaba. Wydawało mi się, że napisana tylko po to żeby wypchnąć kolejną pozycję. Byłam na Bali i w Indonezji, i niektóre opisy i wydarzenia były dla mnie komiczne, ale nic. Poszło do druku.

Pokaż mimo to