Książka opowiada historię Joyti, dziewczyny z małej, biednej wioski w Indiach. Kiedy była dzieckiem, wróżbita przepowiedział jej wczesne wdowieństwo. Mimo braku posagu udaje jej się szczęśliwie wyjść za mąż za zdolnego studenta, który wkrótce ma zacząć studia w USA. Niestety mąż Joyti ginie w wyniku zamachu bombowego. Zrozpaczona dziewczyna postanawia nielegalnie przedostać się do Stanów, by tam spalić się jako wdowa wraz z ubraniami męża. Pewne zdarzenia powodują jednak, że życie potoczy się w dość niespodziewanym kierunku.
Powieść dość krótka, łatwa do czytania. Nie porwała mnie jakoś specjalnie. Niektóre fragmenty były dla mnie nieco nudne, ale było też kilka bardziej interesujących. Ogólnie książkę oceniam jako przeciętną.
Ciekawy zbiór, choć nierówny. Najgorsze są dwa, których w ogóle nie skończyłam, pretensjonalnie stylizowany na scenariusz filmowy "Proces czarownika" Mailera i pornolowaty "Lucky Pierre u lekarza" Coovera. Najlepsze: przewrotny czarny humor Roalda Dahla, baśniowa atmosfera Marqueza, melancholia Irwina Shawa, obraz rewolucji lat 60. u Joyce Carol Oates; do tego niebanalne wątki miłosne u Colwin i O'Faolaina. Wyróżnienie dla "Ostatniej karuzeli" Algrena za stylistykę cyrkową.
Odnoszę wrażenie, że środkowe opowiadania w ogóle były najlepsze, początkowe wyglądają na rozpęd, a te z końcówki na spadek formy. Nawet Le Guin jakaś taka czerstwa, może dlatego, że bardziej polityczna niż fantastyczna.