Artykuły
„Diakon kontra King Kong” – grzech, wiara, odkupienie. Nowy Jork w soczewce Jamesa McBride’aMarcin Waincetel1Artykuły
„Projekt Hail Mary” zostanie zekranizowany. W roli głównej wystąpi Ryan GoslingAnna Sierant1Artykuły
Akcja recenzencka! Weź udział i wygraj książkę „Katedra“ autorstwa Bena HopkinsaLubimyCzytać1Artykuły
W pisaniu trzeba mieć odwagę dziecka: rozmowa z Grzegorzem KapląSonia Miniewicz1
Jean Liedloff

Jean Liedloff urodziła się w Nowym Jorku. Ukończyła Drew Seminary for Young Women. Studiowała też na Cornell University.
Jej jedyna książka "W głębi kontinuum" jest owocem kilku wypraw do wenezuelskiej dżungli, podczas których żyła wśród Indian z plemienia Yequana. Po wydaniu W głębi kontinuum Jean Liedloff poświęciła się popularyzacji koncepcji kontinuum i prowadzeniu praktyki psychoterapeutycznej.
Jest autorką wielu artykułów dotyczących rodzicielstwa, publikowanych między innymi w Mothering Magazine.
Mieszka na barce w Kalifornii. W wolnych chwilach maluje.
- 305 przeczytało książki autora
- 397 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Niemowlęta żyjące w zgodzie z kontinuum są od urodzenia wszędzie noszone przez rodziców. W życiu takiego dziecka ciągle coś się dzieje, jeszcze zanim odpadnie mu pępowina. Większość czasu niemowlę przesypia, ale nawet podczas snu przyzwyczaja się do głosów otaczających go ludzi, odgłosów ich działalności, do nagłych wstrząsów, szturchnięć i ruchów, niespodziewanego zatrzymywania się. Przyzwyczaja się do tego, że jest podnoszone i że różne części jego ciała są uciskane, kiedy opiekun przekłada je, żeby wygodniej się mu pracowało lub odpoczywało. Przyzwyczaja się do rytmu dnia i nocy, do zmian temperatury i powierzchni stykających się z jego skórą, lecz nade wszystko przywyka do poczucia bezpieczeństwa, jakie daje mu bliski kontakt z żywym ciałem. Żywotną potrzebę takiego kontaktu niemowlę odczułoby tylko wtedy, gdyby zostało od tego ciała odstawione. Dziecko nieomylnie oczekuje takich właśnie okoliczności, i właśnie one są jego udziałem – a to jest realizacją kontinuum jego gatunku. Czuje się dobrze, dlatego rzadko sygnalizuje coś za pomocą płaczu, nie musi też robić nic innego poza ssaniem piersi i wypróżnianiem się, gdy odczuje takie impulsy, i doznawaniem radości z zaspokojenia tych potrzeb. POZA TYM PRZEZ CAŁY CZAS ZAJĘTE JEST UCZENIEM SIĘ, CO TO ZNACZY BYĆ”.
Niemowlęta żyjące w zgodzie z kontinuum są od urodzenia wszędzie noszone przez rodziców. W życiu takiego dziecka ciągle coś się dzieje, jesz...
Rozwiń ZwińMłode matki nie ufają swoim wrodzonym zdolnościom ani motywom, jakimi kieruje się dziecko, nieustannie wysyłając bardzo jasne sygnały. Niemowlę stało się kimś w rodzaju wroga, który musi zostać przez matkę pokonany. Trzeba ignorować płacz, żeby pokazać dziecku, kto rządzi, a podstawowe założenie jest takie, że należy dołożyć wszelkich starań, by zmusić dziecko do dostosowania się do tego, czego matka sobie życzy. Kiedy zachowanie dziecka przysparza „pracy”, „marnuje czas” lub w jeszcze inny sposób zostaje uznane za nieodpowiedni, okazuje się niezadowolenie, brak aprobaty czy inne oznaki wycofania miłości. Panuje przekonanie, że zaspokojenie pragnień dziecka „zepsuje” je, a przeciwstawienie się tym pragnieniom będzie służyć jego poskromieniu lub socjalizacji. W rzeczywistości w każdym przypadku osiąga się skutek przeciwny”.
Młode matki nie ufają swoim wrodzonym zdolnościom ani motywom, jakimi kieruje się dziecko, nieustannie wysyłając bardzo jasne sygnały. Niemo...
Rozwiń ZwińKobiety są przyzwyczajone, że dzieci włączają się do kultury, aczkolwiek sposób i tempo, w jakim to czynią, zależne są od indywidualnej siły tkwiącej w każdym z nich. Poza kwestią znajduje się natomiast fakt, że końcowy efekt będzie miał charakter społeczny, współdziałający i całkowicie dobrowolny. Dorośli i starsze dzieci służą jedynie pomocą i dostarczają narzędzia, jakich dziecko nie jest w stanie samo zdobyć. Niemowlę nie posługujące się mową potrafi doskonale wyrazić swoje potrzeby, nie ma więc sensu dawać mu tego, czego nie żąda. Przedmiotem aktywności dziecka przede wszystkim jest rozwinięcie własnej niezależności. Pomaganie mu w mniejszej lub większej mierze, niż tego potrzebuje, zmierza do udaremnienia tego dążenia. Opieka, podobnie jak pomoc, udzielane są tylko na żądanie. Karmienia dla wspomożenia ciała oraz przytulania dla podtrzymania ducha nie ofiaruje się ani odmawia - zawsze są dostępne, tak po prostu i z wdziękiem, jak rzecz naturalna. Przede wszystkim osobę dziecka uważa się za dobro samo w sobie pod każdym względem. Nie istnieje pojęcie „złego " czy też „niegrzecznego dziecka”, nie wyróżnia się też „dzieci dobrych". Zakłada się, że motywacje dziecka są społeczne, nie aspołeczne”.
Kobiety są przyzwyczajone, że dzieci włączają się do kultury, aczkolwiek sposób i tempo, w jakim to czynią, zależne są od indywidualnej siły...
Rozwiń Zwiń