Jesteśmy społecznością, która kocha książki

co tu dużo pisać - Tochman, i wszystko jasne.

co tu dużo pisać - Tochman, i wszystko jasne.

trudna to książka, a podwójnie trudna dla rodziców czy w ogóle dla ludzi mających w sobie odrobinę empatii.

w związku z tym nie mogę jej polecić - czytanie jest zbyt bolesne i porównałbym ją pod tym względem do "Dzisiaj narysujemy śmierć", która tkwi w mojej pamięci po dziś, mimo, że przeczytałem ją ładnych kilka lat temu.

poruszający reportaż o krzywdach, których doznały dzieci rdzennych mieszkańców Kanady. warto dodać - krzywdach wyrządzonych rękami pracowników katolickich szkół. nic dodać, nic ująć. nie czytajcie, zdołujecie się tylko.

robimy to, co nam robiono.

trudna to książka, a podwójnie trudna dla rodziców czy w ogóle dla ludzi mających w sobie odrobinę empatii.

w związku z tym nie mogę jej polecić - czytanie jest zbyt bolesne i porównałbym ją pod tym względem do "Dzisiaj narysujemy śmierć", która tkwi w mojej pamięci po dziś, mimo, że przeczytałem ją ładnych kilka lat temu.

poruszający reportaż o krzywdach, których...

w skrócie - jeśli oglądaliście netfliksowy serial "The Last Dance" to moim skromnym zdaniem - po książkę sięgać nie warto. serial doskonale oddaje nastrój książki i opowiada o mistrzowskiej drużynie w sposób równie kompletny co książka.

więcej jest za to w wersji pisanej ciekawostek, smaczków i detali dotyczących konfliktu członków zespołu z kierownictwem. zastanówcie się jednak, bo to całkiem długa książka i jako suplement do serialu - nie warta zachodu.

tak czy inaczej całkiem fajna pozycja, ale drugi raz bym nie kupił.

w skrócie - jeśli oglądaliście netfliksowy serial "The Last Dance" to moim skromnym zdaniem - po książkę sięgać nie warto. serial doskonale oddaje nastrój książki i opowiada o mistrzowskiej drużynie w sposób równie kompletny co książka.

więcej jest za to w wersji pisanej ciekawostek, smaczków i detali dotyczących konfliktu członków zespołu z kierownictwem. zastanówcie się...