-
ArtykułyCzytamy w majówkę 2024LubimyCzytać103
-
ArtykułyBond w ekranizacji „Czwartkowego Klubu Zbrodni”, powieść Małgorzaty Oliwii Sobczak jako serialAnna Sierant1
-
ArtykułyNowe „Książki. Magazyn do Czytania”. Porachunki z Sienkiewiczem i jak Fleming wymyślił BondaKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyKrólowa z trudną przeszłościąmalineczka740
Biblioteczka
2013-07-11
2011-06-27
2011-06-29
2011-05-03
2011-04-11
Książka jak książka, przeznaczona raczej dla młodych czytelników. Z racjii tego, że widziałam już film fabuła, nie była dla mnie zaskoczeniem. Napisana jest w bardzo prosry sposób więc szybko się ją czyta. Polecam jeżeli, nie masz nic innego pod ręką do czytania (tak jak ja )
Książka jak książka, przeznaczona raczej dla młodych czytelników. Z racjii tego, że widziałam już film fabuła, nie była dla mnie zaskoczeniem. Napisana jest w bardzo prosry sposób więc szybko się ją czyta. Polecam jeżeli, nie masz nic innego pod ręką do czytania (tak jak ja )
Pokaż mimo to2011-01-09
Zaciekawiła mnie okładka dlatego postanowiłam ją przeczytać. Niestety bardzo ale to bradzo rozczarowałam się.
Książka opowiada o chłopcu imieniem Nat, który pewnego dnia postanawia kupić psa. Czworónóg, którego wybrał wygląda conajmniej dziwnie i swym wyglądem nieprzypadkowo przypomina wilka.
Gdy Nat zabiera go do domu 'pies'imieniem Woody przeistacza się w człowieka. Potem okazuje się, że jest to ostani członek rodu Wileknów, ponieważ jego rodzinę wymordowano, a jego cudem udało się uratować.
Oczywiście źli ludzie szukają wilkena przez co Nat i Woody muszą uciekać. Nieszczęśliwym trafem kryją się w jaskini, która jest siedzibą ich wrogów i wpadają w ich ręce.
Szalony naukowiec, który mutuje zwierzęta miał zamiAR zrobić to samo z Woody'm lecz szczęśliwie z odsieczą przybyła grupa ratunkowa i wszystko skończyło się dobrze.
Moim zdaniem autorka mając tak świetny pomysł na książke nie powinna brać się za pisanie, bo moim skormnym zdaniem tego nie potrafi. Powinna opowiedzieć swój pomysł komuś kto zna się na pisaniu książek i wyszłoby z tego naprawde coś dobrego!
Książka napisana jest tak prostym językiem, że odechciewa się jej czytać. W ogóle nie jest budowane napięcie ani nic w tym rodzaju. Autorka może nawet nie wie co to jest. Sceny, w których po plecach powinien przbiec po nas dreszczyk strachu czy podniecenia są tak szybkie, że nawet nie zdążycie zacząć się bać ani podekscytować.
W wiekszości czytając książki nie moge się doczkać co będzie dalej tu jednak wogóle mnie to nie obchodziło, bohaterów nie polubiłam i nie modliłam sie by nie stało im się coś złego. Jak dla mnie w każdej chwili mogli zginąć.
Niedługo ma być wydana 2 część, w której już zgaduje co będzie: Woody'ego zamknął w cyrku. Na pewno nie polecę od razu do księgarni by ją kupić( wątpie czy wogóle kiedyś to zrobię)
Więc niech was nie zwiedzie piękna kokładeczka 2D, bo to jak z filmami: Najbardziej badziewne mają najlepsze zwiatuny. Niestety.
Zaciekawiła mnie okładka dlatego postanowiłam ją przeczytać. Niestety bardzo ale to bradzo rozczarowałam się.
Książka opowiada o chłopcu imieniem Nat, który pewnego dnia postanawia kupić psa. Czworónóg, którego wybrał wygląda conajmniej dziwnie i swym wyglądem nieprzypadkowo przypomina wilka.
Gdy Nat zabiera go do domu 'pies'imieniem Woody przeistacza się w człowieka....
2010-01-01
Bardzo ciekawa i wciągająca książka.Pełna niepokoju, obaw, a czasem i grozy! Na pewno zaskakująca i (na ogół ;)odbiegająca od stereotypów. Pijawiły się stałe elementy takie jak miłość(to chyba jasne), ale też walka "dobrych" dzieciaków ze "złymi". Wielki zły dzieciak chce zapanować nad wszystkimi bo ma rozdęte ego - to było trochę takie trochę dziwne. Nie mnej jednak książka pokazuje rzeczywistość i jakie są nastolatki, ale też jaki byłby świat gdyby zabrakłoby dorosłych. Odemnie 5.
Bardzo ciekawa i wciągająca książka.Pełna niepokoju, obaw, a czasem i grozy! Na pewno zaskakująca i (na ogół ;)odbiegająca od stereotypów. Pijawiły się stałe elementy takie jak miłość(to chyba jasne), ale też walka "dobrych" dzieciaków ze "złymi". Wielki zły dzieciak chce zapanować nad wszystkimi bo ma rozdęte ego - to było trochę takie trochę dziwne. Nie mnej jednak...
więcej mniej Pokaż mimo to2010-12-27
Oczywiście na początku książka była nudna-jak prawie wszystkie z resztą.Potem akcja się rozkręciła, ale nie na tyle jak się tego spodziewałam. W sumie sama nie wiem czego oczekiwałam ale chciałam czegoś mocnego jakiejś bitwy, walki!
Zaskakujące było dla mnie to, że poza ETAP-em ludzie żyli normalnie. Tak mi się przynajmnej zdaje. Orsay... czy jej sny były prawdziwe? Czy była to kolenja sztuczka gaiphage? Czy można się było uwolnić z ETAP-u poprzez śmierć?
Nie rozumiałam też postaci Britnney. Była w sumie jakimś aniołem wysłannikiem Boga, a tu nagle stawała Drakem.
Troche gubiłam się w tych wszystkich imionach, myliły mi się. Nie mogłam się też trochę połapać, bo nie pamiętałam za bardzo poprzedniej części.
Z niecierpliwością czekam na następną część!
Oczywiście na początku książka była nudna-jak prawie wszystkie z resztą.Potem akcja się rozkręciła, ale nie na tyle jak się tego spodziewałam. W sumie sama nie wiem czego oczekiwałam ale chciałam czegoś mocnego jakiejś bitwy, walki!
Zaskakujące było dla mnie to, że poza ETAP-em ludzie żyli normalnie. Tak mi się przynajmnej zdaje. Orsay... czy jej sny były prawdziwe? Czy...
Szczerze mówiąc już dobrze jej nie pamiętam (skleroza nie boli). Chociaż gdy czytałam ją w 4 klasie podobała mi się. Była taka inna i ciekawa :)
Szczerze mówiąc już dobrze jej nie pamiętam (skleroza nie boli). Chociaż gdy czytałam ją w 4 klasie podobała mi się. Była taka inna i ciekawa :)
Pokaż mimo to
Nie mając nic pod ręką do czytania nad jeziorem udałam się do małeś badziewnej księgarenki. Przeglądałam okładki nie widząć nic ciekawego aż w końcu trafiłam na "Ritus'a". Sprzedawczyni zapewniła mnie, że jest to bardzo ciekawa pozycja, bo sama ją czytała i, że jest podobna (o zgrozo) do "Zmierzchu". Po przeczytaniu tej książki zaczęłam się zastanawiać co ta pani bierze, że stwierdziła, że ta książka jest podobna do "Zmierzchu". Bo ja tu powiązania nie widzę. No może motyw wilkołaków no ale sorry "Zmierzch" to jest chyba o wampirach HEELOOOW.
Dobra zostawmy już niepoczytalną panią sprzedawczynię, której zalecałabym zmianę dilera.
No więc książka sama w sobie jest świetna ogólnie rzecz biorąc. Akcja zaczyna się już od pierwszych stron kiedy to Jean znajduje "dziwne" zwierze. Wszystko dzieje się szybko i akcja mało kiedy zwalnia. Książkę czyta się przyjemnie i szybko, nie zauważyłam kiedy pochłonęłam te 450 str. . Ciekawe dla mnie było to, że akcja przenosi się raz do XVIII w. a raz do czasów współczesnych. Jednak o zgrozo autor mógł oszczędzić sobie aż tak dogłębnego opisywania scen erotycznych... Z resztą było zbędne w ogóle ich wporwadzanie! Już mi sie rzygać chciało od tego. Każdy się chyba już z każdym wy.r.u.c.h.a.ł tam - - '.
Nie mam jakoś weny na pisanie dzisiaj :D Ogólnie polecam.
Nie mając nic pod ręką do czytania nad jeziorem udałam się do małeś badziewnej księgarenki. Przeglądałam okładki nie widząć nic ciekawego aż w końcu trafiłam na "Ritus'a". Sprzedawczyni zapewniła mnie, że jest to bardzo ciekawa pozycja, bo sama ją czytała i, że jest podobna (o zgrozo) do "Zmierzchu". Po przeczytaniu tej książki zaczęłam się zastanawiać co ta pani bierze, że...
więcej Pokaż mimo to