-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać358
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2022-04-16
2021-06-04
2021-03-26
W jednej z recenzji na LC przeczytałam, że książka jest słaba, bo nie ma w niej emocji. Emocje... tylko jakie? Jakich emocji oczekiwał recenzent - szoku, smutku? Chyba nie trzeba o nich pisać, w końcu przy śmierci kogoś nie ogarnia nas euforia i radość.
Żalu? Och, nawet bez napisania zdania z tym słowem, czytając o zmarłych, jest mi żal. I jestem piekielnie wkurwiona. I bezradna, a to mnie wnerwia jeszcze bardziej. Bo nic nie udowodniono. Bo zmarli zginęli śmiercią straszną. Bo mordercy hasali sobie na wolności, a nieudolny aparat sprawiedliwości sprawiedliwość miał w ... .
Przerażające jest to, że policja/milicja, która ma chronić obywateli, maczała palce w ich morderstwach. Zatrważające jest to, że prokuratura, mająca za zadanie ścigać i osądzić sprawców, daje sobą dyrygować. Okrutne jest to, że sędziowie... sędziowie wydają takie wyroki, na jakie pozwoliła PRLowa władza.
Więc nie ma emocji? Dla mnie były. Nie, nie były to miłe emocje i nie, nie chciałabym przeżyć ich jako rodzina denata opisanego w książce. Jedynie mam nadzieję, że sprawcy morderstw, nieważne którego, wszystkich, zdychali w potwornych, okrutnych męczarniach. Ja dla nich nie będę litościwa. Ni krzty.
W jednej z recenzji na LC przeczytałam, że książka jest słaba, bo nie ma w niej emocji. Emocje... tylko jakie? Jakich emocji oczekiwał recenzent - szoku, smutku? Chyba nie trzeba o nich pisać, w końcu przy śmierci kogoś nie ogarnia nas euforia i radość.
Żalu? Och, nawet bez napisania zdania z tym słowem, czytając o zmarłych, jest mi żal. I jestem piekielnie wkurwiona. I...
2020-10-24
Po przeczytaniu człowiek się czuje jak podglądacz ;) Znaczy doskonale wiem, że to nie są prawdziwe listy, a jedynie "opowieści" z czasów zmieszane z domysłami i postaciami realnymi, a jednak... Czuję się jak zbok.
Po przeczytaniu człowiek się czuje jak podglądacz ;) Znaczy doskonale wiem, że to nie są prawdziwe listy, a jedynie "opowieści" z czasów zmieszane z domysłami i postaciami realnymi, a jednak... Czuję się jak zbok.
Pokaż mimo to2014-11-25
Najbardziej porąbana rodzina EVER.
Ojciec mówi córce, żeby przespała się z bratem... Ba, ojciec - PAPIEŻ. Wzór cnót dupczy się z inną, z inną ma dzieci i najlepiej - wygląda na to, inne też by chciał.
Tak. Pokazane jest obrzydlistwo papiestwa Borgii. Dosadnie - ile się da. Dobrze.
Najbardziej porąbana rodzina EVER.
Ojciec mówi córce, żeby przespała się z bratem... Ba, ojciec - PAPIEŻ. Wzór cnót dupczy się z inną, z inną ma dzieci i najlepiej - wygląda na to, inne też by chciał.
Tak. Pokazane jest obrzydlistwo papiestwa Borgii. Dosadnie - ile się da. Dobrze.
Mój pierwszy styk z kulturą japońska. Czyta się lekko, język zrozumiały, żadnych utrudnień - pod koniec jest słowniczek pojęć, co zaoszczędza czas spędzony przy Google Translator ;-)
Człowiek dowiaduje się dużo rzeczy, o których w broszurkach z kraju nie napiszą. Dla nich to jest oczywista oczywistość, dla mnie - nowość. Przydała się do zdementowania plotki o hotelach-kapsułach, chociaż podejrzewam, że różnica czasowa doprowadziła do powstania ich. Może. Ale nadal niezmienny jest duch Japonii oraz postawa mieszkańców wobec Obcych.
Zmienia pogląd, że Japonia jest krajem mlekiem, miodem i elektroniką płynącym. Pewnie rzeczy się nigdy nie zmieniają.
Mój pierwszy styk z kulturą japońska. Czyta się lekko, język zrozumiały, żadnych utrudnień - pod koniec jest słowniczek pojęć, co zaoszczędza czas spędzony przy Google Translator ;-)
Człowiek dowiaduje się dużo rzeczy, o których w broszurkach z kraju nie napiszą. Dla nich to jest oczywista oczywistość, dla mnie - nowość. Przydała się do zdementowania plotki o...
2020-12-02
Wiernie (jak dalece to możliwie) przedstawiona sylwetka Kazia Wielkiego - jako wspaniałego króla, cwanego dyplomaty, ale też i beznadziejnego dupcarza, który dla zaspokojenia swojego kutasa popełnił bigamię. No, polecam, jestem zdziwiona, ale polecam ten króciutki komiks.
Wiernie (jak dalece to możliwie) przedstawiona sylwetka Kazia Wielkiego - jako wspaniałego króla, cwanego dyplomaty, ale też i beznadziejnego dupcarza, który dla zaspokojenia swojego kutasa popełnił bigamię. No, polecam, jestem zdziwiona, ale polecam ten króciutki komiks.
Pokaż mimo to
Jakie inne wydawnictwo mogłoby się pokusić, by stworzyć taką ... paranoję? Oczywiście AP. Ale ta paranoja wyszła im całkiem nieźle.
Komiks luźno nawiązuje do historii. Oczywiście są pewne fakty z życia Cesarza, jednak na potrzeby fabuły zostały zmienione - jak np. historia z koniem. Ale już sprawa jego i jego siostry nie. Kaligula przedstawiony jest, jeśli wierzyć źródłom historycznym, bardzo realistycznie. To despota, rozpustnik, i - szaleniec. Skoro jest Cesarzem Rzymu - może robi co chce i tak jest. Ludzie obawiają się go i kochają - bo muszą (dziwnym trafem facet mi się z cesarzem Koreańskim kojarzy...).
Historię widzimy oczami Junisa, on jest tutaj 'narratorem'. Jeden z tomów kończy się w taki dwuznaczny sposób. Nienawidzi Kaligulę, ale wydaje mi się, że czasem, czasem kocha go. W jakiś dziwaczny, pokrętny sposób darzy go uczuciem, pomimo mordu na jego rodzinie i rzeczy, jakie z nim robi. Ale to, co się nie zmienia, to pragnienie, by zabić Imperatora.
Problemem jest, że on nie chce umrzeć, czy też - nie może. Dlaczego? Jest pewna kostka, sześcian, gdzie są różne dusze i...
I to intryguje. W jaki sposób Kaligula ja zdobył? Czemu ukrywa ją tam, gdzie ją ukrywa? Co się stanie, gdy mu ją zabiorą? Idźmy dalej. Czy Junis go zabije? Czy może jednak zginie tak, jak w tle historycznym - zabity przez senatorów? Co się stanie z chłopakiem?
Komiks jest pełen brutalnych scen. Nagości. Gwałtów. Krwi i robactwa. I szaleństwa. Jednak polecam do zajrzenia. Chociaż do pierwszego tomu. Takie... małe studium psychozy ;) Jeśli ktoś to wyda - kupuję w ciemno.
Jakie inne wydawnictwo mogłoby się pokusić, by stworzyć taką ... paranoję? Oczywiście AP. Ale ta paranoja wyszła im całkiem nieźle.
Komiks luźno nawiązuje do historii. Oczywiście są pewne fakty z życia Cesarza, jednak na potrzeby fabuły zostały zmienione - jak np. historia z koniem. Ale już sprawa jego i jego siostry nie. Kaligula przedstawiony jest, jeśli wierzyć źródłom...
2020-11-21
Komiks dwujęzyczny, co jest dla mnie nowością i miłą niespodzianką - bliższy sercu memu jest niemiecki, nie englisz. Kreska ani ładna ani brzydka - jak t europejska, rysy twarzy oddane dobrze, a zwierząt jeszcze lepiej. Peanów brak.
Autor próbuje pokazać nam pokazać jak to było z Chrztem i z Bolkiem pierwszym królem. Dlatego też mamy wysławianie religii katolickiej, plucie na pogaństwo (tak w ogóle to za czasów Mieszka chyba inaczej nazywała się religia Słowian, ale kto by drążył ten temat...), heroiczne bitki i walki i uwielbienie ludu, że ma tak wspaniałych władców. Cudów nie ma, przeczytam i zapomnę.
Komiks dwujęzyczny, co jest dla mnie nowością i miłą niespodzianką - bliższy sercu memu jest niemiecki, nie englisz. Kreska ani ładna ani brzydka - jak t europejska, rysy twarzy oddane dobrze, a zwierząt jeszcze lepiej. Peanów brak.
Autor próbuje pokazać nam pokazać jak to było z Chrztem i z Bolkiem pierwszym królem. Dlatego też mamy wysławianie religii katolickiej, plucie...
2020-12-17
Z jednej strony próbowali pokazać, jakim potwornym człowiekiem był Cortez (a właściwie podbijanie ziemi amerykańskiej przez Europejczyków). Z drugiej chcieli pokazać, jak krwawym ludem byli Aztekowie i ich sąsiedzi. A to wszystko po to, by nie zdenerwować Hiszpan, bo to z kasy ich przodków finansował se Cortez konkwistę...
Bo ja wiem, taki miałki ten komiks. Ani to nic odkrywczego nie daje, ani nie satysfakcjonuje, ale też i nie przesadza ze zbytnim wybielaniem bohatera.
Z jednej strony próbowali pokazać, jakim potwornym człowiekiem był Cortez (a właściwie podbijanie ziemi amerykańskiej przez Europejczyków). Z drugiej chcieli pokazać, jak krwawym ludem byli Aztekowie i ich sąsiedzi. A to wszystko po to, by nie zdenerwować Hiszpan, bo to z kasy ich przodków finansował se Cortez konkwistę...
Bo ja wiem, taki miałki ten komiks. Ani to nic...
2014-10-13
Zupełnie odradzam czytania tej książki osobą fanatycznie wyznającą którąś z zawartych w dziele religii. To nie dla was, jeszcze sobie umysł stępicie do reszty. Prawicowcy to samo.
Kilka rozdziałów, kilku założycieli religii. Mamy opis od narodzin do śmierci / wniebowzięcia. Cuda, walki, wyrzeczenia i tak dalej... Bardzo mało paradoksalnie jest o założycielu religii, którą gloryfikuje tak wielu Polaków. Dużo natomiast można dowiedzieć się o islamie - wiedza pozwala na całkowite przełamanie kłamliwej obiegówki, że muzułmanie to banda złych ludzi. Tak samo, że buddyści są nawiedzonymi mnichami, nie muszącymi nic jeść i śpiącymi na gwoździach.
Zupełnie odradzam czytania tej książki osobą fanatycznie wyznającą którąś z zawartych w dziele religii. To nie dla was, jeszcze sobie umysł stępicie do reszty. Prawicowcy to samo.
Kilka rozdziałów, kilku założycieli religii. Mamy opis od narodzin do śmierci / wniebowzięcia. Cuda, walki, wyrzeczenia i tak dalej... Bardzo mało paradoksalnie jest o założycielu religii, którą...
2013-10-03
Jak na biografię to jest spokojna, niefilozoficzna, bez narzekań, bez usprawiedliwiania się. Dobra.
Jak na biografię to jest spokojna, niefilozoficzna, bez narzekań, bez usprawiedliwiania się. Dobra.
Pokaż mimo to2013-07-24
Miałam pierdzielić, jaka to fajna książka jest. Bo jest, ale... Jest tam Ostrzeszów! Moje sąsiednie wioskomiasto jest! I w fałszerstwie, ale czaaad ;-D
Miałam pierdzielić, jaka to fajna książka jest. Bo jest, ale... Jest tam Ostrzeszów! Moje sąsiednie wioskomiasto jest! I w fałszerstwie, ale czaaad ;-D
Pokaż mimo to