-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać285
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Biblioteczka
2023-12-26
2023-12-23
Poświąteczne morderstwo to klimatyczna powieść napisana z humorem i swadą. Jest to książka, wydana po raz pierwszy w 1944 r., napisana przez mało znanego autora Ruperta Latimera, którego życie zostało tragicznie przerwane, zanim jego kariera nabrała kształtu. Rupert Latimer to pseudonim przyjęty przez Algernona Vernona Millsa (1905–1953), który urodził się w Wildernesse Park w Sevenoaks w hrabstwie Kent, w domu babci - wdowy Lady Hillingdon. W dzieciństwie zachorował na dur brzuszny. Gdy on przeżył, zmarła jego siostra i ich pielęgniarka. Przez resztę życia kulał i cierpiał na epilepsję. Nigdy się nie ożenił i nie miał dzieci. Przez pewien czas zajmował się karierą sceniczną. Potem zainteresował się pisaniem i opublikował humorystyczną powieść „Jam Today” (1933). Przypisuje mu się także opublikowanie „The Unenchanted Circle” (1933), a potem zaczął pisać kryminały: „Death in Real Life” (1943) i „Murder After Christmas” (1944) – „Poświąteczne morderstwo”. Jego zdrowie zaczęło się jednak pogarszać, a ostatecznie zdiagnozowano guza mózgu.
Akcja powieści toczy się podczas II wojny światowej na angielskiej prowincji, aczkolwiek wojna jest jedynie gdzieś w tle. Podczas zaleconej ewakuacji mieszkańców miast, krewni mający domy na ich obrzeżach i na głębokiej angielskiej wsi przyjmowali swoich krewnych, bliskich i dalszych znajomych. Do jednej z wiejskich rezydencji zostaje, aczkolwiek niechętnie, zaproszony przez Rhodę i Franka Redpath’ów na Święta Bożego Narodzenia sir Willoughny Keene-Cotton, który w skutek działań wojennych nie może wyjechać do swojej willi w San Remo. Wujek Willie był nieprzyzwoicie bogaty, prowadził kolorowe i burzliwe życie, ale niezbyt był lubiany przez krewnych. Chodzi jednak przecież o to, aby jeszcze przed śmiercią pomyślał o zapisach w testamencie. Najlepiej mieć przecież pewność do kogo trafią jego pieniądze. Jak się jednak okazuje, to będą ostatnie jego święta i spotkanie z rodziną. Oczywiście w ten sposób grono podejrzanych o niecny czyn zostaje zawężone do grona gości przebywających akurat w posiadłości. Jest jednak mnóstwo motywów, które należy przecież dokładnie prześwietlić i zanalizować. A nie jest to proste wobec planów i zamiarów krewnych zmarłego. Pojawiają się też nadinspektor Culley i komendant policji - major Smythe, którzy próbują solidnie podejść do skomplikowanej, ekscentrycznej sprawy i połączyć wszystkie elementy, aby rozwikłać zagadkę.
To pewnego rodzaju kryminalna farsa, aczkolwiek wszystko będzie zależeć czy danemu czytelnikowi spodoba się humor w powieści. Są fragmenty całkiem zabawne, chociaż właściwie wszyscy bohaterowie, łącznie w wujkiem Williem, wydają się nastawieni na zysk i są mało sympatyczni. Fabuła jest zawiła, obsada chciwych krewnych liczna i trudno nie zgubić się w ich rodzinnych powiązaniach.
Powieść zawiera jednak wiele elementów świątecznej radości (Mikołaj, paszteciki, czekoladki, ciepło kominka, śnieg) i wspaniale się czyta właśnie w tym świątecznym okresie oczekiwania. To rodzaj książki, w której dochodzimy do końca i chcemy wrócić i ponownie przeczytać, aby tym razem nie przegapić wskazówek. To zabawna, niekonwencjonalna, kryminalna tajemnica bożonarodzeniowa.
https://slowemmalowane.blogspot.com/2023/12/rupert-latimer-poswiateczne-morderstwo.html
Poświąteczne morderstwo to klimatyczna powieść napisana z humorem i swadą. Jest to książka, wydana po raz pierwszy w 1944 r., napisana przez mało znanego autora Ruperta Latimera, którego życie zostało tragicznie przerwane, zanim jego kariera nabrała kształtu. Rupert Latimer to pseudonim przyjęty przez Algernona Vernona Millsa (1905–1953), który urodził się w Wildernesse...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-01-15
Nieznany mi do tej pory autor Louis Bayard opublikował „The Pale Blue Eye” już w 2003 r. W Polsce książka ukazała się wraz z pojawieniem się filmu na Netflixie (z Christianem Bale’em), którego scenariusz oparty został na fabule powieści. Filmu - jak do tej pory - nie obejrzałam - i nie wiem czy obejrzę.
Zacznijmy więc od przedstawienia faktów. Kiedy emerytowany konstabl Augustus Landor zostaje wezwany, aby zbadać dziwną śmierć w West Point, spotyka charyzmatycznego, błyskotliwego kadeta, Edgara Allena Poe. Bayard, aby wykreować fabułę i bohaterów Bielma, zagłębił się bowiem w historię literatury w poszukiwaniu postaci. Edgar Allan Poe rzeczywiście pod wpływem kaprysu zaciągnął się (pod pseudonimem „Edgar A. Perry”) do armii jako szeregowiec na pięcioletnią kadencję w Pierwszym Pułku Artylerii. Po zaledwie dwóch latach służby wojskowej Poe osiągnął stopień starszego sierżanta artylerii, najwyższy dostępny dla niego stopień szeregowy. Potem opuścił armię, aby ubiegać się o przyjęcie do Akademii Wojskowej Stanów Zjednoczonych w West Point. Młody poeta wstąpił do akademii w marcu 1830 r. Dobrze wykształcony i bystry, wyróżniał się na zajęciach. Uważał jednak, że dyscyplina narzucona w West Point jest zbyt surowa. Według źródeł w okresie lipiec – grudzień 1830 r. Poe miał na swoim koncie 44 wykroczenia i 106 przewinień. W styczniu 1831 r. Poe zrezygnował z zajęć. 8 lutego 1831 r. został postawiony przed sądem wojskowym za rażące zaniedbanie obowiązków i nieposłuszeństwo za odmowę uczęszczania na formacje, zajęcia lub do kościoła. Nie przyznał się do winy. Następnie został formalnie zwolniony z akademii 6 marca 1831 r.
Bayard kreśli co prawda zupełnie inny obraz Poego w West Point, ale naśladuje makabryczny, niesamowity, surrealistyczny, mroczny jego styl twórczości oraz znakomicie zawiązuje tajemniczą intrygę. West Point zostaje bowiem odnalezione ciało kadeta z usuniętym sercem. Nadinspektor West Point, pułkownik Sylvanus Thayer, obawiając się negatywnych skutków dla instytucji, wzywa Augustusa Landora, miejscowego mieszkańca i byłego detektywa nowojorskiej policji, w celu zbadania sprawy. Pierwszą rozmowę jednak przeprowadza z Landorem drugi w hierarchii West Point, komendant Etan Allan Hitchcock, bezpośredni podwładny Thayera. Szefostwo Akademii żywi przy tym nadzieję na utrzymanie sytuacji pod kontrolą. Landor wprowadzony w sprawę, spotyka intelektualistę, spostrzegawczego młodego kadeta (Poe) i uzyskuje jego pomoc w prowadzonym śledztwie. Jak w przypadku każdej powieści kryminalnej, próbowałam rozwiązać zagadkę przed detektywem. Bayard to jednak pisarz mąciwoda, a narrator skutecznie i skrupulatnie manipuluje czytelnikiem.
Bohaterowie Bayarda to ludzie, którzy mają zalety i wady, mają jednak też swoje tajemnice i ukryte motywacje swojego działania. Niespokojna przeszłość Landora ma wpływ na jego zachowanie, maniery i wypowiadane słowa. Autor znakomicie kreśli atmosferę początku XIX wieku w myśl romantycznych wizji, filozofii, kultury i sztuki. Styl pisania tej powieści jest fenomenalny, kwiecisty, pełen metafor, zbliżony do dziewiętnastowiecznego. Augustus Landor opowiada historię, tak jakby czytelnik siedział naprzeciwko niego i słuchał, jak opowiada swoją przygodę. Często też zwraca się bezpośrednio do czytelnika (per 'Szanowny Czytelniku'), tak jakby uczestniczył on w rozmowie. Pojawią się tu monologi wewnętrzne, listy, artykuły w gazet, raporty ze śledztwa. Autor ukazuje przy okazji panujące w tym czasie zasady, podziały społeczne, położenie kobiet i spojrzenie na miłość. Tempo akcji nie jest szybkie, ale zwroty są już zaskakujące i w pewnym momencie nawet ekstremalne i makabryczne (dla mnie aż za bardzo). Lektura jest jednak wciągająca.
Jeśli jesteś fanem Poego, kryminałów lub wczesnej literatury amerykańskiej, to spodoba ci się ta mroczna historia napisana we współczesnych czasach.
https://slowemmalowane.blogspot.com/2023/01/louis-bayard-bielmo-niezwyky-przypadek.html
Nieznany mi do tej pory autor Louis Bayard opublikował „The Pale Blue Eye” już w 2003 r. W Polsce książka ukazała się wraz z pojawieniem się filmu na Netflixie (z Christianem Bale’em), którego scenariusz oparty został na fabule powieści. Filmu - jak do tej pory - nie obejrzałam - i nie wiem czy obejrzę.
Zacznijmy więc od przedstawienia faktów. Kiedy emerytowany konstabl...
2022-12-18
Tajemnica pustego kufra Mary Kelly to książka, która po raz pierwszy została opublikowana w 1958 r. i w kolejności jest to trzecia książka w cyklu powieści kryminalnych z inspektorem Brettem Nightingale w roli głównej. Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia w dość zaniedbanym, małym mieszkanku przy Islington High Street odnaleziono ciało księżnej Olgi Karuchin, która w czasie rewolucji 1917 r. uciekła z Rosji z wnukiem Ivanem. Od chwili pojawienia się w Londynie dwójka uciekinierów miała skromnie mieszkać we wskazanym mieszkaniu. Lokatorzy znani byli jedynie sąsiadom, a Olga właściwie nie opuszczała mieszkania na dłużej. Nightingale wraz z sierżantem Beddoesem powoli zaczynają poznawać szczegóły dotyczące księżnej i jej wnuka Ivana, który w dodatku zniknął. Ivan pracuje na stacji St. Pancras i można go określić jako nudnego mężczyznę.
Śledztwo prowadzone jest między 22 a 24 grudnia, prawdopodobnie umiejscowiona pod koniec lat 50. Wskazują na to wiek Ivana, który z babką przybyć miał do Anglii mając około 5 lat, a obecnie ma około 40. To co wzbudza zaniepokojenie policji, to odnaleziony w pokoju splądrowany kufer. Staruszka rozdawała w dodatku swoim sąsiadom klejnoty i dzieła sztuki, którzy nie zdawali sobie sprawy z ich wartości. W pokoju zostaje też odnaleziony adres prowadzący do sklepu znanego jubilera.
Nightingale i Beddoes to sympatyczni bohaterowie, choć nie pozbawieni ciętego języka i sarkazmu. Tworzą świetny zespół, najwyraźniej lubiący się nawzajem i mający rodzaj relacji, która wynika z wcześniejszej współpracy (pewnie dlatego, że to trzecia powieść w cyklu). Mają do siebie pełne zaufanie, a w ich interakcjach można zauważyć dużo humoru. Oprócz pracy mają też życie prywatne. Prowadzana przez nich sprawa jest intrygująca, zagmatwana, tajemnicza i oczywiście dla czytelnika wciągająca. Znaleźć tu bowiem można opisy związane z pracą w policji londyńskiej pod koniec lat 50.
Kryminał jest dobrze napisany i zaplanowany. Obydwie scenerie – najpierw zatłoczone przedświąteczne ulice i zaułki Islington, a później smagana zamiecią wieś w hrabstwie Kent – zostały doskonale wykorzystane. Pierwsza połowa książki bardziej wszystko zawiązuje, przedstawia historię i bohaterów, a druga – nabiera tempa. Uważam, że całość była interesująca i przyjemna w czytaniu. To bardzo dobrze, że kryminał napisany przez Mary Kelly w latach 50. XX wieku został wydany. Jest to autorka, która należy do tych niesłusznie zapomnianych. Współcześnie może też być niezrozumiała i niedoceniana, a szkoda. Korzystajmy więc z tego, że mamy szczęście przeczytać jej książkę. Wydaje mi się zresztą, że Mary Kelly w zamyśle miała pisać kolejną książkę w tym cyklu. Szkoda, że tak szybko przestała w ogóle pisać.
Śledztwo prowadzone jest między 22 a 24 grudnia, prawdopodobnie umiejscowiona pod koniec lat 50. Wskazują na to wiek Ivana, który z babką przybyć miał do Anglii mając około 5 lat, a obecnie ma około 40. To co wzbudza zaniepokojenie policji, to odnaleziony w pokoju splądrowany kufer. Staruszka rozdawała w dodatku swoim sąsiadom klejnoty i dzieła sztuki, którzy nie zdawali sobie sprawy z ich wartości. W pokoju zostaje też odnaleziony adres prowadzący do sklepu znanego jubilera.
Nightingale i Beddoes to sympatyczni bohaterowie, choć nie pozbawieni ciętego języka i sarkazmu. Tworzą świetny zespół, najwyraźniej lubiący się nawzajem i mający rodzaj relacji, która wynika z wcześniejszej współpracy (pewnie dlatego, że to trzecia powieść w cyklu). Mają do siebie pełne zaufanie, a w ich interakcjach można zauważyć dużo humoru. Oprócz pracy mają też życie prywatne. Prowadzana przez nich sprawa jest intrygująca, zagmatwana, tajemnicza i oczywiście dla czytelnika wciągająca. Znaleźć tu bowiem można opisy związane z pracą w policji londyńskiej pod koniec lat 50.
Kryminał jest dobrze napisany i zaplanowany. Obydwie scenerie – najpierw zatłoczone przedświąteczne ulice i zaułki Islington, a później smagana zamiecią wieś w hrabstwie Kent – zostały doskonale wykorzystane. Pierwsza połowa książki bardziej wszystko zawiązuje, przedstawia historię i bohaterów, a druga – nabiera tempa. Uważam, że całość była interesująca i przyjemna w czytaniu. To bardzo dobrze, że kryminał napisany przez Mary Kelly w latach 50. XX wieku został wydany. Jest to autorka, która należy do tych niesłusznie zapomnianych. Współcześnie może też być niezrozumiała i niedoceniana, a szkoda. Korzystajmy więc z tego, że mamy szczęście przeczytać jej książkę. Wydaje mi się zresztą, że Mary Kelly w zamyśle miała pisać kolejną książkę w tym cyklu. Szkoda, że tak szybko przestała w ogóle pisać.
https://slowemmalowane.blogspot.com/2022/12/marry-kelly-tajemnica-pustego-kufra.html
Tajemnica pustego kufra Mary Kelly to książka, która po raz pierwszy została opublikowana w 1958 r. i w kolejności jest to trzecia książka w cyklu powieści kryminalnych z inspektorem Brettem Nightingale w roli głównej. Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia w dość zaniedbanym, małym mieszkanku przy Islington High Street odnaleziono ciało księżnej Olgi Karuchin, która w czasie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nie wiedziałam, że wszystkie cztery tomy należy czytać jak kontynuację – czyli od pierwszego. W cieniu zbrodni to w oryginale dopiero tom trzeci (na cztery). To lekka, błyskotliwa i dowcipna powieść, z zagadką kryminalną w tle i rozwijającym się uczuciem. Wątek miłosny oczywiście ma początek w pierwszym tomie.
https://slowemmalowane.blogspot.com/2022/11/mc-beaton-w-cieniu-zbrodni.html
Nie wiedziałam, że wszystkie cztery tomy należy czytać jak kontynuację – czyli od pierwszego. W cieniu zbrodni to w oryginale dopiero tom trzeci (na cztery). To lekka, błyskotliwa i dowcipna powieść, z zagadką kryminalną w tle i rozwijającym się uczuciem. Wątek miłosny oczywiście ma początek w pierwszym...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-08-30
Jan Morawski marzący o tym, aby w końcu odetchnąć po prowadzonych śledztwach wyrusza z listem polecającym od mecenasa Bernarda Chrzanowskiego, wraz z kamerdynerem Mateuszem do pałacu w podpoznańskich Jankowicach. Zaledwie dobę temu zastrzelono Izabelę, z którą planował się ożenić, a która jak się okazało była fałszerką banknotów. Teraz zajął się poszukiwaniem szefa Izabeli. To właśnie do Jankowic miała się udać Izabela, więc Morawski realizował teraz jej plany. To z kolei prowadziło do wytyczonego przez niego celu- odkryć osobę, która stoi za wciągnięcie Izabeli w niebezpieczną rozgrywkę i doprowadzenie do jej śmierci.
Czekając na zasadniczą i zimną w kontaktach Różę Jankowską, staje się świadkiem tajemniczej schadzki. Ku zdziwieniu Pani Róży i samego Morawskiego, pałac jest pełen gości. Szybko też poznaje uroczą blondynkę, Jadwigę Sróżyńską, mieszkającą w jednym ze skrzydeł domu. Następnego dnia poznaje syna pani Róży, Hipolita Jankowskiego, który był w wieku Jana; bankiera z Paryża - Szweda hrabiego Erika Bergsona; przemysłowca z Wołynia - Wincentego Stróżyńskiego zwanego Powolniakiem. Nie jest jednak tak przyjemnie i błogo w tym towarzystwie. Po śniadaniu Jan odkrywa bowiem ciało kolejnego gościa pałacu – Karla Gustafsona. Morawski szybko dedukuje, że ma do czynienia ze zbrodnią. Wkrótce pojawia się kolejna nowa postać - Helena, kuzynka Hipolita, mająca medyczne zainteresowana, a potem znana Morawskiemu z transatlantyku piękna Rina, jak się później okazuje już nie Carrington, ale Bergson. Z kobiet mamy jeszcze Amelię Lipską i utalentowaną, żonę Hipolita, Lonię Jankowską i jej brata Ksawerego Kęsickiego. W domu pojawia się też niespodziewanie plenipotent, uparty Stefan Zarzecki mający interesy z Karolem Gustowskim.To szeroka gama postaci i osobowości. Morawski szybko sobie zdaje sprawę, że każdy z nich może być zamieszany w sprawę. Gusafson był bowiem nie tylko kochliwy, ale skrywał wiele tajemnic. Jest wiele poszlak, wielu podejrzanych i wcale nie jest łatwo rozwiązać niby tak prosty supeł prowadzący do celu. W dodatku szybko okazuje się, że to jedynie początek niebezpiecznych zagrywek mających miejsce w Jankowicach.
Autorka przeniosła mnie do przeszłości. Wspaniale ukazała życie codzienne, zwyczaje, panującą modę i realia życia w Wielkopolsce na początku XX wieku. To oczywiście nadal zabór pruski. Czytelnik znajdzie w powieści dokładne opisy wnętrz pałacu w Jankowicach, a na końcu książki plany dotyczące rozmieszczenia pomieszczeń. Charakteryzuje strukturę społeczną, myśl społeczną, gospodarczą i polityczną. Jan Morawski nie jest ideałem, posiada swoje grzeszki i wady oraz popełnia błędy. Mateusz to doskonałe uzupełnienie Jana w prowadzonym śledztwie. Jest dostojny, pełen powagi, sympatyczny i potrafi zebrać informacje w tych środowiskach, do których Jan ze swojej pozycji nie ma praktycznie dostępu. To bardzo dobra powieść kryminalna w stylu retro i w dodatku bardzo dobra kontynuacja perypetii Jana Morawskiego i jego kamerdynera Mateusza. Zamykamy jedną książkę (ostatni tom to "Zgubna trucizna") i spokojnie możemy otworzyć następną. Mamy też ponownie otwarte zakończenie, co dla czytelnika jest wielce intrygujące. Być może seria kiedyś doczeka się takiego wydania, jak mają powieści dotyczące Molly Murphy autorstwa Rhys Bowen. Powieści z pewnością na to zasługują. Mam też nadzieję, że na kolejny tom kryminalnych przygód Jana i Mateusza, nie będziemy zbyt długo znów czekać. Polecam uwadze.
https://slowemmalowane.blogspot.com/2022/08/katarzyna-kwiatkowska-dziedzictwo.html
Jan Morawski marzący o tym, aby w końcu odetchnąć po prowadzonych śledztwach wyrusza z listem polecającym od mecenasa Bernarda Chrzanowskiego, wraz z kamerdynerem Mateuszem do pałacu w podpoznańskich Jankowicach. Zaledwie dobę temu zastrzelono Izabelę, z którą planował się ożenić, a która jak się okazało była fałszerką banknotów. Teraz zajął się poszukiwaniem szefa Izabeli....
więcej mniej Pokaż mimo to2022-03-20
Do tej pory nie czytałam żadnej książki z cyklu opowiadającym o perypetiach komisarza śledczego Sławomira Kruka. W powieści Bliska znajoma z ulicy zostaje porwany jedenastoletni chłopiec. Mijają kolejne doby, a chłopiec nadal zostaje zaginiony. Kruk podejrzany o przekroczenie uprawnień i tortury wobec sprawcy porwania staje przed medialnym plutonem egzekucyjnym. Z ramienia oficjalnego czynności wyjaśniające w tej sprawie prowadzi funkcjonariuszka Biura Spraw Wewnętrznych Policji, Lena Milewska. Dodatkowo zadaniem Ludwika Boholeca wydaje się ostateczne zakończenie kariery komisarza. Kruk zostaje zawieszony, ulega jednak zauroczeniu pięknej Leny. Ta jednak wkrótce znika, a komisarz chce rozwikłać kolejną zagadkę.
Komisarz Kruk to postać niepokorna, nieustępliwa, odpowiedzialna i podejmująca radykalne decyzje. Jest jednak człowiekiem porywczym, nieobliczalnym w działaniu, który nie podporządkowuje się zasadom. Ocenę jednak autor pozostawia czytelnikowi. Przestrzeganie prawa nie jest równoznaczne bowiem ze sprawiedliwością. Słyszymy zresztą ciągle, że ten czy tamten bandyta, został przez sąd uniewinniony.
Powieść wciągająca, bardzo dobrze skonstruowana zagadka kryminalna z wątkami psychologicznymi w tle. Czytelnik znajdzie tu zwroty akcji, zagmatwane relacje, kłamstwa i tajemnice oraz gamę różnobarwnych postaci (można się pogubić). Prowadzony jest stopniowo do celu, a po drodze odkrywa kolejne intrygujące karty ze wskazówkami. Niestety po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że to zupełnie nie jest lektura dla mnie. Wielbiciel kryminałów będzie jednak bardzo zadowolony.
https://slowemmalowane.blogspot.com/2022/03/piotr-gorski-bliska-znajoma.html
Do tej pory nie czytałam żadnej książki z cyklu opowiadającym o perypetiach komisarza śledczego Sławomira Kruka. W powieści Bliska znajoma z ulicy zostaje porwany jedenastoletni chłopiec. Mijają kolejne doby, a chłopiec nadal zostaje zaginiony. Kruk podejrzany o przekroczenie uprawnień i tortury wobec sprawcy porwania staje przed medialnym plutonem egzekucyjnym. Z ramienia...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-05-26
Dżentelmen włamywacz to pierwszy zbiór opowiadań Maurice'a Leblanc'a (1864-1941) o przygodach Arsène'a Lupina. Zbiór ten został wydany 10 czerwca 1907 roku. Każda z pierwszych ośmiu historii przedstawiających bohatera została opublikowana jeszcze wcześniej, we francuskim magazynie Je sais tout począwszy od 15 lipca 1905 roku. Pierwszy zbiór zapoczątkował cały cykl. Co ciekawe, w 1951 roku wszystkie utwory Maurice'a Leblanc'a zostały wycofane z polskich bibliotek oraz objęte cenzurą.
Zbiór zawiera następujące historie:
Zatrzymanie Arsène'a Lupina (L'Arrestation d'Arsène Lupin);
Arsène Lupin w więzieniu (Arsène Lupin en prison);
Ucieczka Arsène'a Lupina (L'Évasion d'Arsène Lupin);
Tajemniczy podróżny (Le Mystérieux voyageur);
Naszyjnik Królowej (Le Collier de la Reine);
Siódemka kier (Le Sept de cœur);
Kasa pancerna pani Imbert (Le Coffre-fort de madame Imbert);
Czarna perła (La Perle noire);
Sherlock Holmes przybywa za późno (Sherlock Holmes przyjeżdża trop tard).
Opowiadania są napisane i przetłumaczone w sposób błyskotliwy. W pierwszym opowiadaniu zatytułowanym Aresztowanie Arsène Lupin załoga transatlantyckiego statku wycieczkowego otrzymuje wiadomość, że na pokładzie jest słynny włamywacz. Mężczyzna jest blondynem i posiada niedawno pozyskaną ranę na przedramieniu. W dodatku posługuje się nazwiskiem zaczynającym się od litery „R”. Wskutek nadchodzącej burzy wiadomość telegraficzna przesłana na statek zostaje ucięta, ale to zupełnie wystarczyło, aby pasażerów ogarnęła histeria. Każdy, którego nazwisko zaczyna się na literę R, jest podejrzany o bycie Lupinem. W kolejnym opowiadaniu Lupin jest już w więzieniu. Baron Cahorn otrzymuje list od słynnego włamywacza, w którym odnajduje spis cennych rzeczy, które ma przygotować i wysłać we wskazane miejsce. W innym wypadku Lupin podejmie stosowne kroki, ale jest jednak w więzieniu, prawda? Co może więc zagrażać bogatemu baronowi? Pewny siebie Lupin utrzymuje i rozpowiada, że nie będzie uczestniczył w procesie. Władze przechwytują wiadomość od jego cichego wspólnika i próbują złapać go w pułapkę. Nie wiedzą, że Lupin ma w zanadrzu więcej niż jedną sztuczkę. W Tajemniczym podróżnym Arsene i inny pasażer zostają okradzeni w pociągu. Jest to oczywiście nie do przyjęcia dla naszego przyjaznego rabusia. W opowiadaniu „Naszyjnik królowej” poznajemy historię napadu i jego konsekwencje. W Siedem kier pojawia się motyw tajemnicy związany z tajnymi planami łodzi podwodnej. Opowiadanie Kasa pancerna pani Imbert dotyczy czasów, gdy nazwisko Arsene'a Lupina nie było jeszcze powszechne znane. W Czarnej perle Lupin to nie tylko rabuś, ale detektyw. Z kolei w historii Sherlock Holmes przybywa za późno pewien mężczyzna prosi słynnego angielskiego detektywa, aby pomógł mu znaleźć tajne przejścia w jego zamku. Jest pewien, że Lupin ukradł księgi, które zawierają wskazówki lub mapy mogące rozwiązać tajemnicę.
Bardzo podobała mi się pierwsza kolekcja opowiadań, bowiem każda z nich przedstawia czytelnikowi nieco inny aspekt osobowości dżentelmena - włamywacza. Działanie Lupina jest intrygujące, innowacyjne, ale zarazem wiarygodne. Jego nemezis, detektyw Ganimard, jest dociekliwy i stara się wyprzedzać zamiary Lupina. To czy mu się to udaje to zupełnie inna sprawa. Włamywacz jest sympatyczny, zuchwały, dowcipny, inteligentny i wzbudza sympatię czytelnika, mimo że jest zbyt pewny siebie, ma gigantyczne ego i jest łotrem. Kieruje się jednak swoim szlachetnym kodeksem etycznym. Wielokrotnie jego działanie zostaje porównane do Sherlocka Holmesa, tyle tylko, że Lupin to anty- Holmes. Historie z tej kolekcji są całkiem przyjemne i nie wydają się przestarzałe. Warto zwrócić uwagę na oprawę graficzną książki, która jest bardzo klimatyczna.
https://slowemmalowane.blogspot.com/2021/05/maurice-leblanc-arsene-lupin-dzentelmen.html
Dżentelmen włamywacz to pierwszy zbiór opowiadań Maurice'a Leblanc'a (1864-1941) o przygodach Arsène'a Lupina. Zbiór ten został wydany 10 czerwca 1907 roku. Każda z pierwszych ośmiu historii przedstawiających bohatera została opublikowana jeszcze wcześniej, we francuskim magazynie Je sais tout począwszy od 15 lipca 1905 roku. Pierwszy zbiór zapoczątkował cały cykl. Co...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-01-10
Dla mnie super, ale ja uwielbiam klasyczne kryminały w starym stylu.
Dla mnie super, ale ja uwielbiam klasyczne kryminały w starym stylu.
Pokaż mimo to2020-02-06
Wioska kłamców to kryminał napisany z dużą dawką humoru i lekkim stylem. Dialogi są błyskotliwe, fabuła dynamiczna, bohaterowie wyraziści, a wątek kryminalny intrygujący. W dodatku czytelnik wróci na pewno do wioski kłamców przy okazji kolejnego tomu. Dobry czas spędzony z książką, gwarantowany.
https://slowemmalowane.blogspot.com/2020/02/hanna-gren-wioska-kamcow.html
Wioska kłamców to kryminał napisany z dużą dawką humoru i lekkim stylem. Dialogi są błyskotliwe, fabuła dynamiczna, bohaterowie wyraziści, a wątek kryminalny intrygujący. W dodatku czytelnik wróci na pewno do wioski kłamców przy okazji kolejnego tomu. Dobry czas spędzony z książką, gwarantowany.
https://slowemmalowane.blogspot.com/2020/02/hanna-gren-wioska-kamcow.html
2019-11-18
dobra, momentami brutalna, do refleksji
https://slowemmalowane.blogspot.com/2019/11/pawe-fleszar-powodz.html
dobra, momentami brutalna, do refleksji
https://slowemmalowane.blogspot.com/2019/11/pawe-fleszar-powodz.html
2019-06-19
warto.
https://slowemmalowane.blogspot.com/2019/06/ann-h-gabhart-smierc-przychodzi-poczta.html
warto.
https://slowemmalowane.blogspot.com/2019/06/ann-h-gabhart-smierc-przychodzi-poczta.html
2019-10-08
Kolejna część i kolejny raz bardzo dobrze spędziłam czas.Wartościowa.
https://slowemmalowane.blogspot.com/2019/10/ann-h-gabhart-morderstwo-to-nie-wypadek.html
Kolejna część i kolejny raz bardzo dobrze spędziłam czas.Wartościowa.
https://slowemmalowane.blogspot.com/2019/10/ann-h-gabhart-morderstwo-to-nie-wypadek.html
2019-10-14
Drugi tom w cyklu, bardzo dobra zabawa dla młodych i starszych.
https://slowemmalowane.blogspot.com/2019/10/nancy-springer-enola-holmes-sprawa.html
Drugi tom w cyklu, bardzo dobra zabawa dla młodych i starszych.
https://slowemmalowane.blogspot.com/2019/10/nancy-springer-enola-holmes-sprawa.html
2019-07-11
Druga część Śmiertelnych Wyliczanek. Bardzo mi się podoba. Styl, kontynuacja historii głównych bohaterów, fantastyczna konstrukcja zdarzeń. Jestem zaskoczona i to pozytywnie zaskoczona.
Druga część Śmiertelnych Wyliczanek. Bardzo mi się podoba. Styl, kontynuacja historii głównych bohaterów, fantastyczna konstrukcja zdarzeń. Jestem zaskoczona i to pozytywnie zaskoczona.
Pokaż mimo to2019-07-11
Jestem pozytywnie zaskoczona. Błyskotliwa lektura, jest intryga, zawirowania miłosne i rodzinne, tajemnice, kryminalne dochodzenie i świetnie scharakteryzowani bohaterowie. Jednym słowem na plus!
Jestem pozytywnie zaskoczona. Błyskotliwa lektura, jest intryga, zawirowania miłosne i rodzinne, tajemnice, kryminalne dochodzenie i świetnie scharakteryzowani bohaterowie. Jednym słowem na plus!
Pokaż mimo to2019-07-03
dobra, w starym stylu
https://slowemmalowane.blogspot.com/2019/07/francis-duncan-morderstwo-ma-motyw.html
dobra, w starym stylu
https://slowemmalowane.blogspot.com/2019/07/francis-duncan-morderstwo-ma-motyw.html
2019-05-14
Bezapelacyjnie polecam
https://slowemmalowane.blogspot.com/2019/05/allen-upward-klub-domino.html
Bezapelacyjnie polecam
https://slowemmalowane.blogspot.com/2019/05/allen-upward-klub-domino.html
2019-03-09
Starsza Pani, czarny humor, morderstwo i stara kamienica. Czytajcie koniecznie!
https://slowemmalowane.blogspot.com/2019/03/jacek-galinski-koko-sie-pani-urwao.html
Starsza Pani, czarny humor, morderstwo i stara kamienica. Czytajcie koniecznie!
https://slowemmalowane.blogspot.com/2019/03/jacek-galinski-koko-sie-pani-urwao.html
2019-01-29
To dobra powieść, która może wzbudzać dyskusje jeśli chodzi o normy moralne. W dodatku posiada dwa alternatywne zakończenia.
http://slowemmalowane.blogspot.com/2019/01/agnieszka-lingas-oniewska-pietno-midasa.html
To dobra powieść, która może wzbudzać dyskusje jeśli chodzi o normy moralne. W dodatku posiada dwa alternatywne zakończenia.
http://slowemmalowane.blogspot.com/2019/01/agnieszka-lingas-oniewska-pietno-midasa.html
Grudniowy czas sprzyja czytaniu świątecznych książek. Zbliża się Boże Narodzenie 1935 roku. Podczas próby do przestawienia nowej adaptacji „Opowieści wigilijnej” w reżyserii Harrisona na deskach Theatre Royale w Londynie umiera aktor grający Scrooge’a. Oficjalna wersji brzmi, że śmierć nastąpiła na skutek niewydolności serca. W tym samym miejscu znalazła się dziennikarka, ambitna i kreatywna panna Daphne King. Kobieta znana z pisania porad w popularnej kolumnie w "Chronicle", ale zajęcie to nie przynosi jej satysfakcji. Czuje jednak, że popada w rutynę i ma dość tego, że ciągle awansują jej mniej utalentowani koledzy. Korzysta wiec z nowej powierzonej jej misji i decyduje się zastąpić innego reportera, aby przeprowadzić wywiad ze słynnym reżyserem teatralnym Chesterem Harrisonem i jego żoną aktorką, Theodorą D'Arby oraz poczuć atmosferę świątecznej teatralnej krzątaniny. Teraz podejrzewa, że być może popełnione zostało przestępstwo. Pani redaktor postanawia przeprowadzić śledztwo i korzystając z wymówki i zgody naczelnego, pozostaje w teatrze. Potem następuje kolejna śmierć i tym razem wyraźnie to już morderstwo. Sprawa więc nabiera tempa. Daphne prowadzi amatorskie śledztwo, które obejmuje wszystkich podejrzanych.
To kryminał świąteczny, pełen tajemnic i intryg, a całe śledztwo zajmuje zaledwie parę godzin. widoczne są więc nawiązania do starych, dobrych kryminałów. Daphne to typ nieustraszonej reporterki, która marzy o tym, aby w końcu zająć się prawdziwym dziennikarstwem. Lekka, ale wiarygodna i dobrze napisana lektura detektywistyczna akurat właściwa na przedświąteczny i świąteczny domowy harmider.
https://slowemmalowane.blogspot.com/2023/12/ada-moncrieff-morderstwo-w-theatre.html
Grudniowy czas sprzyja czytaniu świątecznych książek. Zbliża się Boże Narodzenie 1935 roku. Podczas próby do przestawienia nowej adaptacji „Opowieści wigilijnej” w reżyserii Harrisona na deskach Theatre Royale w Londynie umiera aktor grający Scrooge’a. Oficjalna wersji brzmi, że śmierć nastąpiła na skutek niewydolności serca. W tym samym miejscu znalazła się dziennikarka,...
więcej Pokaż mimo to