Bielmo. Niezwykły przypadek Edgara Allana Poe
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- The Pale Blue Eye
- Wydawnictwo:
- Zysk i S-ka
- Data wydania:
- 2023-01-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-01-01
- Liczba stron:
- 464
- Czas czytania
- 7 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382027310
- Tłumacz:
- Tomasz Bieroń
- Ekranizacje:
- Bielmo (2023)
- Tagi:
- Edgar Allan Poe gotycki kryminał XIX wiek
Zaskakująca opowieść o morderstwie i zemście w West Point, z udziałem emerytowanego detektywa i młodego kadeta nazwiskiem Edgar Allan Poe.
W 1830 roku spokój październikowego wieczoru w Akademii West Point zakłóca odkrycie wiszącego ciała młodego kadeta. Następnego ranka wychodzi na jaw coś jeszcze bardziej makabrycznego: ktoś wykroił ze zwłok serce. Augustus Landor – który przed przejściem na emeryturę wyrobił sobie pewną renomę jako śledczy nowojorskiej policji - ma za zadanie przeprowadzić dyskretne dochodzenie. Tą dziwną sprawą musi zajmować się w tajemnicy, ponieważ skandal mógłby wyrządzić młodej jeszcze instytucji nieodwracalne szkody. Znajduje jednak pomoc u nieoczekiwanego sprzymierzeńca – emocjonalnego młodego kadeta ze skłonnością do alkoholu, dwoma tomikami poezji na koncie i mroczną przeszłością, która z rozdziału na rozdział jawi się w innym świetle. Dziwny, nawiedzony poeta, do którego Landor żywi ojcowską sympatię, nazywa się Edgar Allan Poe…
Na podstawie powieści powstał film Netflix z Christianem Bale i Gillian Anderson w rolach głównych.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Najsłodszy kąsek z piekła
Postanowiłem dołożyć swoją cegiełkę do dyskusji „Co lepsze: książka czy film?”, bo w końcu nadarzyła się niezła okazja. Mianowicie najpierw obejrzałem „Bielmo”, a kilka dni później przeczytałem kryminał Louisa Bayarda. I do jakich wniosków doszedłem? Jedynych słusznych (skromność!): otóż porównywanie nie ma sensu, gdyż mamy do czynienia z dwoma kompletnie odmiennymi sposobami opowiadania historii. Obraz i dźwięk kontra słowo i wyobraźnia. Jak zestawić niezestawialne?
Tak więc najlepiej przeczytać i obejrzeć (kolejność dowolna),a następnie wyrobić sobie zdanie o tym, czego doświadczyliście. W ten sposób będziecie mogli swobodnie wypowiadać się o obu dziełach. W innym razie utkniecie w nieskończonej litanii wyliczania różnic między książką a filmem. A oczywistym jest, że oddanie materiału źródłowego na wielkim ekranie to nierzadko zadanie karkołomne, gdyż kino zawsze będzie uboższe niż literacki pierwowzór. Dlatego spójrzcie na film jak na samodzielny twór i na spokojnie oceńcie, czy się wam spodobał.
„Bielmo” Louisa Bayarda zaczyna się niepozornie. Emerytowany śledczy Augustus Landor zostaje wezwany do Akademii Wojskowej Stanów Zjednoczonych w związku ze zbezczeszczeniem zwłok. Szybko dowiaduje się, że z wisielca wykrojono serce, a rzekome samobójstwo okazuje się morderstwem. Jedynym tropem jest zniszczony kawałek listu znaleziony w ręce martwego kadeta. Landor podejmuje się zadania wyjaśnienia wszystkich okoliczności tego makabrycznego wydarzenia, a jego jedyną prośbą jest możliwość współpracy z młodym żołnierzem – Edgarem Allanem Poem. Tak, przyszłym autorem „Kruka” czy „Zagłady domu Usherów”.
Bayard prowadzi nas przez śledztwo w sposób naprawdę niespieszny. Oprowadza nas po okolicach West Point (nieopodal rzeki Hudson),pokazuje nam funkcjonowanie akademii wojskowej w latach 30. XIX wieku, a także powoli rozwija nietypową relację pomiędzy Landorem a Poem. I tak naprawdę to ona nadaje dynamikę całej powieści. Ponadto autor poukrywał wiele smaczków dla fanów prozy i poezji autora „Złotego żuka” czy „Zabójstwa przy Rue Morgue”. Bayard wielokrotnie nawiązuje do tego, co mogło zainspirować Poego przy tworzeniu jego najsłynniejszych dzieł. Począwszy od Landora i skończywszy na wielkiej miłości. Dlatego też fani dynamicznych kryminałów będą raczej zawiedzeni.
„Bielmo” to także dzieło opowiadające o zemście, manipulacji i miłości. Bayard cierpliwie odkrywa motywacje swoich bohaterów, przybliża nam ich charaktery, a także raz po raz myli tropy, aby zakończenie było jak najbardziej zaskakujące. I to właśnie finał zgrzyta mi najbardziej. Uważam, że autor mógł lepiej przygotować do niego czytelników. W pewien sposób nie pasował mi on do wcześniejszych fragmentów. I nie piszę tak dlatego, że jest wyraźnie inspirowany dziełami Agathy Christie. Po prostu wyjaśnienie motywacji mordercy i wprowadzenie pewnego nadnaturalnego elementu muszą być poprzedzone liczniejszymi wskazówkami i być spójne z duchem książki. Przez to mam poczucie, że zakończenie jest wymuszone i… łatwe.
„Bielmo” jest na pewno sporą ciekawostką dla fanów Edgara Allana Poego. W efekcie zarówno filmem, jak i książką jestem lekko rozczarowany. Śledztwo toczyło się w naprawdę ślamazarnym tempie, rozdziały były nierówne, a zakończenie pozostawia wiele do życzenia. Jednocześnie doceniam wysiłek autora włożony w stworzenie wiarygodnej kreacji jednego z największych amerykańskich pisarzy.
Michał Wnuk
Oceny
Książka na półkach
- 332
- 224
- 35
- 33
- 11
- 10
- 9
- 6
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Dla mnie prawdziwa petarda. Przede wszystkim frapujacy język,zaskakująca zagadka kryminalna, bardzo dobre tłumaczenie
Dla mnie prawdziwa petarda. Przede wszystkim frapujacy język,zaskakująca zagadka kryminalna, bardzo dobre tłumaczenie
Pokaż mimo toStąd dotąd.
Chyba tak powinna zacząć się dyskusja na temat tej powieści.
Tu się zaczęło, potem, długo potem się skończyło, choć – zdradzając rąbek końca – nie tyle skończyło ile dokonało. Sam Gus Landor, emerytowany konstabl i były ekspert wydziału kryminalnego, powiedziałby „Stąd dotąd. Jest morderstwo, potem następne i następne. I to ostatnie zamyka całą sprawę. Aktor schodzi ze sceny, krew zasycha, ciało spoczywa pod ziemią. Czysto”. Ale... czyżby to te słowa nie były bliższe panu Poe? „Wypełniło się” mógłby wyszeptać Allan, bo ten poeta i pijak jednocześnie, który towarzyszy Landorowi podczas pracy nie tyle szuka wraz z konstablem sprawcy, ile samego siebie. Przecież to młody adept szkoły wojskowej, który swą inteligencją odbiega od reszty towarzyszy. To ktoś ponad nimi, ktoś, kto patrzy, obserwuje, słucha i widzi to, czego inni nie dostrzegają. Ktoś, kto topi codzienność w wieczornym kuflu piwa w pobliskiej karczmie, bo jakaś część duszy tłucze się w nim i nie daje wytchnienia.
Ta dwójka szuka sprawcy morderstwa, a może sprawców? Szuka motywów, śladów i przyczyn. Szuka też serca... Bo dlaczego sprawcy zależało na tym organie ludzkim, już martwym, a nie na ciele denata? Kto go potrzebował i do czego? I czy morderca był tą samą osobą, co złodziej serca? Precyzja czynu nie pozostawia wątpliwości, że to ktoś, kto zna swój fach i potrzeby. To nie amator, a wysokiej profesji specjalista. Jednak profilowanie potencjalnego podejrzanego nijak ma się do czynów.
Pytania się mnożą. Pytań przybywa, a odpowiedzi jako takich brak. Są poszlaki, są domysły, jest wiele dyskusji pomiędzy konstablem Gusem, a Poem. Wiele dociekań i dywagacji. I jest gra w uzupełnianie niedokończonego i nieczytelnego już tekstu z karteczki, jaką w garści ściskał denat.
Czyżby początek zawsze był końcem?
„Bielmo” to inteligentna powieść o podłożu kryminalnym. Brawurowa, inteligentna, błyskotliwa. I zaskakująca. Pomiędzy bohaterami toczy się gra słowna, przerzucanie między sobą podejrzeń, ale i obserwacja. Z mowy ciała bowiem, z małych gestów, można wyczytać to, co usta skrywają. Osoba Poe trafiła na rywala równego sobie, ale to w większej mierze sprawka autora. Bo to on odważnie i jakże precyzyjnie wykreował tak błyskotliwych bohaterów powieści. Jest doświadczony Gus Landor i nader inteligentny Edgar Allan Poe. Dwóch zawodników przy jednej grze.
Czytasz i czujesz, że to jedna z lepszych książek kryminalnych jakie czytałeś.
Dajesz się porwać tajemnicy, mgle i dociekaniom.
Zatapiasz się w atmosferze mrocznego lasu, chłodów poranka i surowości akademii wojskowej West Point. Liście szeleszczą pod nogami, gdy chodzisz pomiędzy drzewami i szukasz śladów zostawionych przez morderców. Rysujesz sobie schematy, skryty w kącie tawerny obserwujesz jej bywalców. Tropisz, jak pies. I to jest samo w sobie mistrzostwem pióra Louisa Bayarda.
#agaKUSIczyta
Stąd dotąd.
więcej Pokaż mimo toChyba tak powinna zacząć się dyskusja na temat tej powieści.
Tu się zaczęło, potem, długo potem się skończyło, choć – zdradzając rąbek końca – nie tyle skończyło ile dokonało. Sam Gus Landor, emerytowany konstabl i były ekspert wydziału kryminalnego, powiedziałby „Stąd dotąd. Jest morderstwo, potem następne i następne. I to ostatnie zamyka całą sprawę. Aktor...
Moim zdaniem dość przeciętna powieść. Bardzo przyjemny i lekki język natomiast sama fabuła była mocno rozwleczona.
Moim zdaniem dość przeciętna powieść. Bardzo przyjemny i lekki język natomiast sama fabuła była mocno rozwleczona.
Pokaż mimo toBardziej podobał mi się film
Bardziej podobał mi się film
Pokaż mimo toBardzo przyjemnie się czytało, a miałam obawy czy akcja rozgrywająca się w XIX wieku nie będzie mnie przytłaczać "swoistym" językiem, ale książka napisana z humorem, dynamiczną i wciągającą akcją. A zakończenie naprawdę zaskakujące :)
Bardzo przyjemnie się czytało, a miałam obawy czy akcja rozgrywająca się w XIX wieku nie będzie mnie przytłaczać "swoistym" językiem, ale książka napisana z humorem, dynamiczną i wciągającą akcją. A zakończenie naprawdę zaskakujące :)
Pokaż mimo toAutor znudził mnie tak bardzo, że pod koniec już kompletnie nie byłam zainteresowana tym kto, kogo i dlaczego. Zagadka kryminalna jest tutaj, ale jakby jej nie było przez większość książki, bo ważniejsze jest wprowadzenie postaci Poego. Bohaterowie biegają więc bez większego ładu i składu, nie wiadomo czemu raz narrator jest u siebie w domu, skoro miał mieszkać na terenie akademii, czemu raz jest w hotelu.. Oczywiście wszystko opisane rozwlekłym stylem, stosownym do XIX wieku.
Autor znudził mnie tak bardzo, że pod koniec już kompletnie nie byłam zainteresowana tym kto, kogo i dlaczego. Zagadka kryminalna jest tutaj, ale jakby jej nie było przez większość książki, bo ważniejsze jest wprowadzenie postaci Poego. Bohaterowie biegają więc bez większego ładu i składu, nie wiadomo czemu raz narrator jest u siebie w domu, skoro miał mieszkać na terenie...
więcej Pokaż mimo toDo książki zabierałam się jak do jeża - najpierw musiała przeleżeć swoje i przeczekać inne lektury, a następnie początki też nie były za szybkie. Skąd zatem wysoka ocena? Ponieważ im dalej w fabułę, tym bardziej klimat opowieści wciągał, absorbował i nie dawał odetchnąć. Finalnie, po przeczytaniu ostatniej strony podpisuję się pod niektórymi opiniami tutaj - to jedna z lepszych książek, jakie przeczytałam w ostatnich miesiącach! Po pierwsze - język autora, który kreuje klimat nie do podrobienia, dość mroczna, ale i piękna, intelektualna uczta, przebogaty język. Po drugie - książka naprawdę zdołała zaskoczyć mnie zakończeniem (i to już w momencie, gdy byłam pewna, że nic takiego się nie wydarzy). Po trzecie - niespieszne, a mimo to wciągające tempo akcji z czasem stało się jej największym atutem. I wreszcie - doskonale nałożyła się z jesienno-zimowym czasem, pierwszym śniegiem za oknem i zimną, nieco mroczniejszą atmosferą tej pory roku. To idealny czas na taką lekturę. Polecam
Do książki zabierałam się jak do jeża - najpierw musiała przeleżeć swoje i przeczekać inne lektury, a następnie początki też nie były za szybkie. Skąd zatem wysoka ocena? Ponieważ im dalej w fabułę, tym bardziej klimat opowieści wciągał, absorbował i nie dawał odetchnąć. Finalnie, po przeczytaniu ostatniej strony podpisuję się pod niektórymi opiniami tutaj - to jedna z...
więcej Pokaż mimo toJedna z najlepszych książek, jakie ostatnio czytałam. Na początku co prawda opowieść się snuje, ale mimo wszystko jest to snucie stylowe i stopniowo wprowadzające w klimat. A jak już zaczęła przyspieszać to nie mogłam się oderwać, do tego stopnia, że ostatnie 300 stron przeczytałam jednego dnia! I właściwie tego szukam w literaturze - niemożności oderwania się od lektury. Autor zgrabnie wplata detale, które wyciąga ponownie we właściwych momentach. Przymykam oko na to, co mnie nie porwało (jak wiersze),bo to kwestia gustu, a mimo wszystko nie zepsuło mi to przyjemności czytania.
Jedna z najlepszych książek, jakie ostatnio czytałam. Na początku co prawda opowieść się snuje, ale mimo wszystko jest to snucie stylowe i stopniowo wprowadzające w klimat. A jak już zaczęła przyspieszać to nie mogłam się oderwać, do tego stopnia, że ostatnie 300 stron przeczytałam jednego dnia! I właściwie tego szukam w literaturze - niemożności oderwania się od lektury....
więcej Pokaż mimo toMrok początku XIX wieku, magia, kryminalne zagadki i zaskakujące zakończenie, czego więcej chcieć? Ciekawie się czyta o prawdziwej postaci historycznej i jej fikcyjnych przeżyciach, choć jak się poczyta życiorys Poego to wcale nie musi być fikcja...
Mrok początku XIX wieku, magia, kryminalne zagadki i zaskakujące zakończenie, czego więcej chcieć? Ciekawie się czyta o prawdziwej postaci historycznej i jej fikcyjnych przeżyciach, choć jak się poczyta życiorys Poego to wcale nie musi być fikcja...
Pokaż mimo toZaintrygowana nazwiskiem słynnego poety i autora powieści w tytule sięgnęłam po „Bielmo. Niezwykły przypadek Edgara Allana Poe” Luisa Bayarda. W zamian otrzymałam mroczny kryminał umiejscowiony w Akademii West Point w latach 30. XIX w. Augustus Landor zostaje wezwany do szkoły oficerskiej, by rozwiązać zagadkę makabrycznej śmierci jednego z kadetów. Rozpoczyna mozolne śledztwo, w ramach którego partneruje mu nie kto inny jak kadet pierwszego roku Poe. Ten tandem znajdzie swój sposób na owocną współpracę; każdy z bohaterów szczyci się wyjątkowym zmysłem obserwacji. Plusem powieści jest oddanie ówczesnej rzeczywistości, duszna atmosfera i pewien niepokój. Na uwagę zasługują również wielowątkowość oraz konsekwentne przeprowadzanie czytelnika do kolejnych wskazówek. Jeśli jednak ktoś liczył na wartką akcję i nagłe jej zwroty, to tu ich nie znajdzie. Całość dłużyła mi się, momentami zmuszałam się do czytania. Przeważyła jednak chęć poznania tej wykreowanej postaci Poego - bo przecież mógł taki być. Niemniej mimo początkowej ciekawości cieszę się, że tę pozycję mam już za sobą.
Zaintrygowana nazwiskiem słynnego poety i autora powieści w tytule sięgnęłam po „Bielmo. Niezwykły przypadek Edgara Allana Poe” Luisa Bayarda. W zamian otrzymałam mroczny kryminał umiejscowiony w Akademii West Point w latach 30. XIX w. Augustus Landor zostaje wezwany do szkoły oficerskiej, by rozwiązać zagadkę makabrycznej śmierci jednego z kadetów. Rozpoczyna mozolne...
więcej Pokaż mimo to