Jesteśmy społecznością, która kocha książki

..to jest tak przejmująca książka, że nie sposób przeczytać ją w ciągu jednego dnia.. zwyczajnie trzeba od niej odpocząć. To poplątanie z pomieszaniem, niemoc, przenikający niepokój, obłęd i wszystko w jednym.. aż brak słów. Ma się ochotę rzucić tę książkę w kąt i krzyczeć: Człowieku ogarnij się!! Nie chciej być w oczach innych kimś kim nie jesteś. Bądź sobą, zmierz się z tym co cię spotyka, ale nie graj, bo to tylko pogarsza twoją sytuację. Film na podstawie tej książki znacznie łatwiejszy w odbiorze.

..to jest tak przejmująca książka, że nie sposób przeczytać ją w ciągu jednego dnia.. zwyczajnie trzeba od niej odpocząć. To poplątanie z pomieszaniem, niemoc, przenikający niepokój, obłęd i wszystko w jednym.. aż brak słów. Ma się ochotę rzucić tę książkę w kąt i krzyczeć: Człowieku ogarnij się!! Nie chciej być w oczach innych kimś kim nie jesteś. Bądź sobą, zmierz się z...

Rodzinne wakacyjne przygody współczesnej rodziny, które bawią, a przy okazji edukują i uczą. W dobie smartfonów w zachęcający sposób ukazana jest wartościowa relacja z naturą, obcowanie z dziką przyrodą i wrażliwość na cuda natury. Polecam :)

Rodzinne wakacyjne przygody współczesnej rodziny, które bawią, a przy okazji edukują i uczą. W dobie smartfonów w zachęcający sposób ukazana jest wartościowa relacja z naturą, obcowanie z dziką przyrodą i wrażliwość na cuda natury. Polecam :)

Co ludzie powiedzą??? Ten i każdy inny rozdział tej książki jest tak prawdziwy, że aż boli. Uwielbiam Kaśkę w tym wydaniu :)

Co ludzie powiedzą??? Ten i każdy inny rozdział tej książki jest tak prawdziwy, że aż boli. Uwielbiam Kaśkę w tym wydaniu :)

..mam jeszcze starsze wydanie tej książki i pewnie dlatego po nią w ogóle sięgnęłam. Książka mojej mamy, pożółknięte strony, ale treść ponadczasowa. Szczególnie ten fragment:
"Każdą miłość zdaje mi się nawet tę naprawdę prawdziwą, tak można zmarnować, że śladu po niej nie zostanie. A taką słabiutką, co ledwo koło serca ćwierka, tak niektórzy potrafią wyhodować, że staje się trwała i całe życie ludzkie wytrzymuje".

..mam jeszcze starsze wydanie tej książki i pewnie dlatego po nią w ogóle sięgnęłam. Książka mojej mamy, pożółknięte strony, ale treść ponadczasowa. Szczególnie ten fragment:
"Każdą miłość zdaje mi się nawet tę naprawdę prawdziwą, tak można zmarnować, że śladu po niej nie zostanie. A taką słabiutką, co ledwo koło serca ćwierka, tak niektórzy potrafią wyhodować, że staje się...

Sięgnęłam po tę książkę po podróży do Lizbony. Fantastycznie było przypomnieć sobie ten niepowtarzalny wakacyjny klimat.
.. i pewnie tak, jak jedna z wielu zamarzyło mi się tam zamieszkać :) Nie należę jednak do osób, które spontanicznie podejmują decyzje o przeprowadzce do innego kraju. Poza tym zapragnęłam zostawić sobie to lekkie i radosne wspomnienie urlopowego czasu dla siebie. Móc powrócić do tego bezpiecznego, pełnego słońca i przestrzeni miejsca, które poniekąd zmusza do refleksji. Tam naprawdę można wyluzować :) złapać dystans do samego siebie i życia. Nawet śmierć i nasze przemijanie jest tu wpisane w codzienność. Tak jak nazwa cmentarza Cemitério dos Prazeres co w dosłownym tłumaczeniu oznacza Cmentarz Przyjemności. W książce niesamowicie ujęło mnie porównanie rodzinnego grobowca z wagonem sypialnym i wieczną podróżą. Nie wiem dlaczego, tak mnie to wzruszyło, ale chciałabym zobaczyć to spokojne miasteczko umarłych do którego można dojechać tramwajem numer 28.
Autorka pisze, że w Lizbonie czuć wsparcie z nieba. Może niejedną osobę zaprowadzi w to magiczne miejsce Matka Boska, z którą chętnie w takim wydaniu jak tam mogłabym zawrzeć niejeden barter :) Taka religijność, która nie jest tak zinstytucjonalizowana jak w Polsce też jest bliższa memu sercu i chętnie zwrócę się z modlitwą do Świętego Antoniego o to, abym swoją Lizbonę mogła wciąż na nowo odkrywać i znaleźć w niej sposób na szczęście <3

Sięgnęłam po tę książkę po podróży do Lizbony. Fantastycznie było przypomnieć sobie ten niepowtarzalny wakacyjny klimat.
.. i pewnie tak, jak jedna z wielu zamarzyło mi się tam zamieszkać :) Nie należę jednak do osób, które spontanicznie podejmują decyzje o przeprowadzce do innego kraju. Poza tym zapragnęłam zostawić sobie to lekkie i radosne wspomnienie urlopowego czasu...