„Gucci. Prawdziwa historia dynastii sukcesu”. Patrizia Gucci - córka Paolo, wnuczka Aldo i prawnuczka Guccio Gucci - protoplasty najsłynniejszej włoskiej firmy, zaprasza nas do poznania historii rodu Guccich. Prowadzi nas krok po kroku od pierwszej koncepcji, po ogromny trud pracy, wiele konfliktów, rodzinnej miłości i nienawiści aż wreszcie po upadek imperium, wprowadzenie spółki na giełdę i tym samym sprzedanie jej udziałów. Obecnie Gucci to międzynarodowe imperium, ale zawsze będzie mu przyświecało motto: „Jakość pamięta się o wiele dłużej niż cenę” (Quality is remembered long time after price is forgotten”).
.
Książka nasycona jest emocjami, bezcennymi wspomnieniami i niekiedy tajnikami słynnych produktów - zaczynając od utworzenia logo, pierwszej torebki, apaszki czy akcesoriów. Patrizia w bardzo „przyjemny” sposób opowiada o trudnych relacjach z ojcem, konfliktach w zespole zawodowym rodziny Gucci. W każdym jej słowie „czuć” jej wielką miłość i oddanie dla mody i prawdziwej fascynaci tym co w Gucci jest najlepsze. Dzieli się z nami swą pierwszą pracą w firmie, kiedy to była świadkiem narodzin kultowych wzorów, czy spotkań ze słynnymi aktorami i osobowościami świata sztuk czy polityki.
.
Zakończenie tej historii nie jest dla nie miłe i przyjemne. Przeplata się ból, rozpacz i rozgoryczenie. Walka o dobre imię rodu Guccich zawsze była jej zadaniem. Zapraszam Was do świata blichtru, mody, krawieckich ciekawostek i innego spojrzenia na światowe produkty z jednym z najsłynniejszych znaków świata - Gucci. Książka idealna na spokojny relaksujący wieczór. Zabrakło mi trochę więcej szczegółów, archiwalnych zdjeć i technicznego podejścia do tematu.
110 stron, które mogłyby zostać sprowadzone do jednego popularnego i powtarzanego od lat zdania oraz dążenia do przekonania, iż istnieje coś takiego, jak singielka z wyboru, a nie konieczności. Intencja sama w sobie dobra, ale przekaz? Bardzo chaotyczny, nudny, momentami irytujący. Autorka za wszelką cenę próbowała pokazać, jak bardzo złe i niesprawiedliwe są stereotypy na temat singielek jednocześnie momentami wpychając w stereotypy te, które są w związkach. Podsumowując, tak samo, jak duże miałam oczekiwania związane z lekturą tak duże było moje
rozczarowanie.