Wciągająca książka opisująca różne emocje, z którymi żyjemy na co dzień. Przy niektórych rozdziałach stawiałam opór nie zgadzając się z autorem. Książka przedstawia różne formy odpuszczania, uwalniania i poddawania. Aby to osiągnąć trzeba wejść na pewien poziom świadomości by móc to praktykować. Nie wiem czy osobiście dam radę ale będę próbować.

Wciągająca książka opisująca różne emocje, z którymi żyjemy na co dzień. Przy niektórych rozdziałach stawiałam opór nie zgadzając się z autorem. Książka przedstawia różne formy odpuszczania, uwalniania i poddawania. Aby to osiągnąć trzeba wejść na pewien poziom świadomości by móc to praktykować. Nie wiem czy osobiście dam radę ale będę próbować.

Kompletnie do mnie nie trafiła. Nie ma w niej nic przydatnego, techniki w szczególności, jest tylko bezmiar przypadków, którym pomogła, zupełnie irracjonalnych.

Kompletnie do mnie nie trafiła. Nie ma w niej nic przydatnego, techniki w szczególności, jest tylko bezmiar przypadków, którym pomogła, zupełnie irracjonalnych.

"Technika uwalniania: podręcznik rozwijania świadomości" to lektura, która obiecuje przynieść czytelnikowi poczucie wolności i lekkości, odciążając go od ciężaru negatywnych emocji i myśli. Autor w przystępny sposób opisuje proces uwalniania się od różnych blokad emocjonalnych i mentalnych, takich jak niskie poczucie wartości, potrzeba posiadania racji czy żal za przeszłością.

Książka jest zalecana dla osób zainteresowanych rozwojem osobistym, psychologów oraz tych, którzy przebywają w trakcie terapii. Przez przekazanie praktycznych wskazówek i technik, autor zachęca czytelnika do podjęcia procesu uwalniania się od negatywnych nawyków myślowych i emocjonalnych, co prowadzi do coraz wyższych poziomów świadomości.

Mimo entuzjastycznych opinii, niektórzy czytelnicy zauważają pewne ograniczenia książki. Zawiły język oraz liczne naukowe zagadnienia mogą utrudnić czytelnikowi zrozumienie treści i praktyczne zastosowanie przedstawionych technik. Niektóre sytuacje opisane przez autora wydają się również nieprawdopodobne, co może budzić wątpliwości co do wiarygodności prezentowanych treści.

Mimo tych zastrzeżeń, książka jest polecona jako narzędzie do rozwijania inteligencji emocjonalnej i wsparcie dla osób dążących do rozwoju osobistego. Dla tych, którzy nie czują się komfortowo z samodzielnym czytaniem, autor sugeruje korzystanie z filmików internetowych, które mogą być bardziej przystępne dla niektórych osób.

W skrócie, "Technika uwalniania" oferuje przystępny przewodnik po drodze do osiągnięcia większej świadomości i wolności od negatywnych emocji, choć niektóre aspekty mogą być bardziej wymagające dla niektórych czytelników.

"Technika uwalniania: podręcznik rozwijania świadomości" to lektura, która obiecuje przynieść czytelnikowi poczucie wolności i lekkości, odciążając go od ciężaru negatywnych emocji i myśli. Autor w przystępny sposób opisuje proces uwalniania się od różnych blokad emocjonalnych i mentalnych, takich jak niskie poczucie wartości, potrzeba posiadania racji czy żal za...

Najważniejsza książka w moim życiu. Pozwala rozwijać inteligencję emocjonalną. Książki Hawkinsa są ogromnym wsparciem dla wszystkich, którzy stawiają na rozwój osobisty. Polecam.

Najważniejsza książka w moim życiu. Pozwala rozwijać inteligencję emocjonalną. Książki Hawkinsa są ogromnym wsparciem dla wszystkich, którzy stawiają na rozwój osobisty. Polecam.

Niestety ta książka nie ma nic wspólnego z dziedziną nauki jaką jest psychologia. Naginanie faktów na potrzebę swoich tez. Książka napisana dla kasy, a przy okazji może być to niebezpieczna manipulacja ludzkim życiem ( czytelnika ).

Niestety ta książka nie ma nic wspólnego z dziedziną nauki jaką jest psychologia. Naginanie faktów na potrzebę swoich tez. Książka napisana dla kasy, a przy okazji może być to niebezpieczna manipulacja ludzkim życiem ( czytelnika ).

Wiedziałam po co sięgam i nie zawiodłam się.
Odpowiednia książka nie tylko dla ludzi, których interesuje duchowość i wyższe stany świadomości- każdy może w niej znaleźć coś dla siebie.
Wybitna dla tych, którzy czytają między wierszami i doświadczyli przebudzenia duchowego.

Wiedziałam po co sięgam i nie zawiodłam się.
Odpowiednia książka nie tylko dla ludzi, których interesuje duchowość i wyższe stany świadomości- każdy może w niej znaleźć coś dla siebie.
Wybitna dla tych, którzy czytają między wierszami i doświadczyli przebudzenia duchowego.

Nie dałam rady, czytałam przez trzy wieczory, styl taki, że zasypiałam po jednej stronie, co mi się nigdy nie zdarza, książka nudna do granic możliwości, w niczym mi nie pomogła. Doczytałam do setnej strony, a o technice uwalniania niczego się nie dowiedziałam.

Nie dałam rady, czytałam przez trzy wieczory, styl taki, że zasypiałam po jednej stronie, co mi się nigdy nie zdarza, książka nudna do granic możliwości, w niczym mi nie pomogła. Doczytałam do setnej strony, a o technice uwalniania niczego się nie dowiedziałam.

Przez całą książkę nie mogłem pozbyć się wrażenia, że swoje dyplomy psychiatrii i filozofii to autor znalazł w chipsach. Absolutny brak umiejętności posługiwania się sensownymi źródłami i bibliografią (książka "naukowa" na 400 stron pisana przez doktora , która ma trzy (!!!!) strony bibliografii z dużą interlinią. Jak moja znajoma czytała książkę o robieniu babeczek z thc to tam było z 5 stron) , argumenty w stylu "kiedyś jeden taki pacjent nie umiał tańczyć ale potem był u mnie na terapii i został mistrzem tańca", brak spójnego zaplecza teoretycznego (branie po kilka pojęć ze wszystkich możliwych nurtów i powierzchowne ich "doczepianie" do tez autora) itd itp. im dalej w las tym więcej parapsychologii, hipnozy, czakr, manifestacji, uzdrawiania na odległość i pasywno agresywnego odnoszenia się do psychoterapii jako "czegoś co niby działa ale w sumie moje lepsze". Szczytem był opis testu mięśniowego, który "może nie zadziałać gdy jest sprawdzany w niekorzystnych warunkach" (czyt. Gdy ktoś uważa że nie działa i ma "złe intencje", czyli chce go sfalsyfikować xD).

Daję trzy zamiast jeden, bo wierzę że pod tymi poziomami energetycznymi jest ziarno prawdy, które po prostu autor rozbudował o gigantyczną ilość pierdół (Oczywiście liczby w tych poziomach energetycznych też wzięte z IDZD i autor nawet się nie kwapi żeby wyjaśnić skąd je wziął ani podać źródła.) Oraz dlatego, że technika uwalniania u swoich podstaw ma sensowny mechanizm przyzwalania na emocje - ale autor nie opisuje konkretnie jak to zrobić, poza samym faktem że mamy rozłożyć emocje na fragmenty i pozwolić sobie je uwolnić. Cała książkę czekałem na konkret w tym zakresie ale się nie doczekałem.

Wzburzyłem się, przepraszam, ale no tyle osób z medytacyjnego środowiska mi polecało te książkę że jestem autentycznie zniesmaczony że ludzie uważają to za coś wartościowego naukowo.

Przez całą książkę nie mogłem pozbyć się wrażenia, że swoje dyplomy psychiatrii i filozofii to autor znalazł w chipsach. Absolutny brak umiejętności posługiwania się sensownymi źródłami i bibliografią (książka "naukowa" na 400 stron pisana przez doktora , która ma trzy (!!!!) strony bibliografii z dużą interlinią. Jak moja znajoma czytała książkę o robieniu babeczek z thc...

... następny mądry, co już jest świadomy 😉 Nie dajcie się nabierać, za tym stoi tylko kasa i manipulacja społeczeństwem. Żadna książka nie uczy życia.

... następny mądry, co już jest świadomy 😉 Nie dajcie się nabierać, za tym stoi tylko kasa i manipulacja społeczeństwem. Żadna książka nie uczy życia.

Moim zdaniem czytanie Hawkingsa należy zaczynać od Przekraczania poziomów świadomości, bo wskazuje nam cel do którego dążymy. Technika uwalniania to narzędzie. 8/10 za wartość pozycji, bo jeżeli chodzi o treść, to sporo jest powtórzeń, co trochę irytuje. Obie książki mają piękne uzupełnienie w postaci Potęgi teraźniejszości Eckharta Tolle.

Moim zdaniem czytanie Hawkingsa należy zaczynać od Przekraczania poziomów świadomości, bo wskazuje nam cel do którego dążymy. Technika uwalniania to narzędzie. 8/10 za wartość pozycji, bo jeżeli chodzi o treść, to sporo jest powtórzeń, co trochę irytuje. Obie książki mają piękne uzupełnienie w postaci Potęgi teraźniejszości Eckharta Tolle.