rozwiń zwiń
Bastete

Profil użytkownika: Bastete

Szczecin Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 3 lata temu
1 026
Przeczytanych
książek
1 255
Książek
w biblioteczce
44
Opinii
1 087
Polubień
opinii
Szczecin Mężczyzna
Przeczytam coś, jak tylko znajdę czas.

Opinie


Na półkach: , , ,

Ciężko uwierzyć w to, że średni wiek tych książek oscyluje w granicach trzydziestki. Wtedy jeszcze tego wszystkiego nie było, albo dopiero powstawało. Gibson potrafił jednak nie tyle wymyślić przyszłość, co ją przewidzieć. Bo książki te nic się nie zestarzały, a dość mocno spełniły.

Ciężko uwierzyć w to, że średni wiek tych książek oscyluje w granicach trzydziestki. Wtedy jeszcze tego wszystkiego nie było, albo dopiero powstawało. Gibson potrafił jednak nie tyle wymyślić przyszłość, co ją przewidzieć. Bo książki te nic się nie zestarzały, a dość mocno spełniły.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jak "Gambit" był tylko dobry, "Punkt cięcia" bardzo dobry, to "Forta" jest genialna. Idealne połączenie piechociarskich klimatów z operacją specjalną, odrobiną klimatów rodem z aliena i sporą dozą tajemnicy. Do tego trzyma w niepewności do samego końca. Rzadko trafia się książka, w której dość różne elementy zostały wymieszane tak dobrze, że nic nie zgrzyta, tylko wręcz przeciwnie - doskonale się uzupełnia.

Ogromną zaletą książki, obok świetnie opisanej akcji, którą Cholewa popisał się już w poprzednich tomach, są porządnie opisani bohaterowie. Tu naprawdę autor się postarał, poświęcił czas, przysiadł nad postaciami, dzięki czemu są wyraziste, rozbudowane, zapadające w pamięć i bardzo bardzo realne. To spowodowało, że naprawdę przeżywa się ich kłopoty i rozterki. A i jednego i drugiego jest tu cała masa, bo akcja wymusza na bohaterach co i rusz naprawdę paskudne wybory.

A po odwróceniu ostatniej strony człowiek aż zgrzyta zębami, że to koniec i trzeba czekać na kolejny tom.

Jak "Gambit" był tylko dobry, "Punkt cięcia" bardzo dobry, to "Forta" jest genialna. Idealne połączenie piechociarskich klimatów z operacją specjalną, odrobiną klimatów rodem z aliena i sporą dozą tajemnicy. Do tego trzyma w niepewności do samego końca. Rzadko trafia się książka, w której dość różne elementy zostały wymieszane tak dobrze, że nic nie zgrzyta, tylko wręcz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Przeczytałem tę książkę w relatywnie ciepłą i słoneczną zimową niedzielę.
Przeczytałem tę książkę w relatywnie zimny i ponury letni piątek.
Jedno z tych zdań jest bliższe faktom, ale oba są prawdziwe.

Szukałem jednego słowa, które najlepiej określiłyby mnie po tym niedzielnym spotkaniu z Imp, po tym piątkowym spotkaniu z Eve. Brakuje go. To zbyt złożone.
Na pewno mocno wyrwany z rzeczywistości. Trochę poruszony. Do tego lekko rozbity.
Totalnie zachwycony.

Niesamowite uczucie - czytać tę dziwną opowieść, ten dziwny pamiętnik. Napisałbym, że jest nieziemska, ale byłoby to aroganckie, jak to ujęła Imp. No i muszę w końcu, z uwagi na prośbę Evy, zdecydować się na jednoznaczność.

Poznałem Imp, gdy zaczęła pisać swoją opowieść. Zarzekała się, że nie musi być normalna (chyba miała na myśli opowieść), bo przecież nie będzie czytelników, a one jest w domu sama. Myliła się i dobrze zdawała sobie z tego sprawę. Normalna na pewno nie jest, nasza mała schizofreniczka, a czy można powiedzieć, że jest się samym w otoczeniu duchów, syrenek i wilków? Nie, tego nie można powiedzieć i Imp wie to lepiej, niż ktokolwiek inny. Szczególnie, gdy jest się otoczonym prawdziwymi duchami, szerzącymi swoje wpływy niczym wirus, a nie tymi nierealnymi bytami, o których myślisz. I kim jest Eve, ta tajemnicza kobieta spotkana dwukrotnie pierwszy raz?

Uwielbiam takie oniryczne, niepokojące opowieści ukazujące rzeczywistość trochę inaczej, które potrafią korespondować z moim osobistym sposobem postrzegania rzeczywistości, gdy sobie na to pozwalam. A sposób, w jaki Imp postrzega świat, naprawdę jest niesamowity – niby podobny, a zarazem tak inny, choć tak bardzo naturalny (nie mogę wyzbyć się wrażenia, że dużo bardziej naturalny od naszego). W tej opowieści narracja płynie swoim tempem i swoimi ścieżkami, innymi od zwyczajowych ścieżek słów przelanych na papier. Można tu znaleźć tak genialnie wykreowana postacie jak Imp z jej przemyśleniami (choćby na temat tego, kim jest, i dlaczego jest malarką), można znaleźć szczegółowo wykreowaną rzeczywistość wypełnioną masą nawiązań i przepięknych, mrocznych opisów, można znaleźć nasz świat widziany z cienia schizofrenii. Pod względem warsztatu książka jest prawdziwym arcydziełem pozwalającym zatracić sie w tekście.

A jak jest pod względem fabuły? Fabuła jest sumą tak wielu rzeczy, że nie jest żadną z nich, tylko czymś więcej wymykając się klasyfikacji. Nie jest to fantastyka, choć historia ma bardzo mocno nierealny i oniryczny posmak, gdyż Imp rozróżnia prawdę od faktów i wie, że nie wszystkim swoim wspomnieniom może ufać. To naprawdę nie jest to, czego można się spodziewać po książce, ale to naprawdę cos pięknego – tak słowa opisujące losy Imp, jak i niesamowita okładka, działająca na wyobraźnię niczym obraz tonącej dziewczyny. Dlatego tak bardzo cieszę się, że ta powieść pojawiła się w cyklu UW – bez niej byłby on o wiele uboższy i mniej kompletny, a i ja wiele bym stracił, bo nie pamiętam, kiedy ostatni raz jakakolwiek książka przemówiła do mnie na tylu płaszczyznach. W ogóle mało pamiętam książek, które potrafiły tak na mnie wpłynąć. Uczta wyobraźni najwyższych lotów wymagająca uwagi, skupienia, zaangażowania, pewnej wiedzy, umiejętności kojarzenia faktów, symboli i nawiązań.

I te wszechobecne liczby. I ta wszechobecna siódemka.

Przeczytałem tę książkę w relatywnie ciepłą i słoneczną zimową niedzielę.
Przeczytałem tę książkę w relatywnie zimny i ponury letni piątek.
Jedno z tych zdań jest bliższe faktom, ale oba są prawdziwe.

Szukałem jednego słowa, które najlepiej określiłyby mnie po tym niedzielnym spotkaniu z Imp, po tym piątkowym spotkaniu z Eve. Brakuje go. To zbyt złożone.
Na pewno mocno...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Bastete

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [22]

Reki Kawahara
Ocena książek:
7,2 / 10
77 książek
6 cykli
54 fanów
Steven Erikson
Ocena książek:
7,2 / 10
27 książek
6 cykli
403 fanów
Terry Pratchett
Ocena książek:
7,3 / 10
137 książek
8 cykli
Pisze książki z:
5287 fanów

Ulubione

Ilona Andrews Magia kąsa Zobacz więcej
Ilona Andrews Magia uderza Zobacz więcej
Ilona Andrews Magia uderza Zobacz więcej
Kornel Makuszyński Szatan z siódmej klasy Zobacz więcej
Terry Pratchett Piramidy Zobacz więcej
Caitlín R. Kiernan Tonąca dziewczyna Zobacz więcej
Terry Pratchett Piramidy Zobacz więcej
William Gibson Rozpoznanie wzorca Zobacz więcej
Jonathan Carroll Głos naszego cienia Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Kornel Makuszyński Szatan z siódmej klasy Zobacz więcej
Terry Pratchett Piramidy Zobacz więcej
Terry Pratchett Piramidy Zobacz więcej
William Gibson Rozpoznanie wzorca Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
1 026
książek
Średnio w roku
przeczytane
68
książek
Opinie były
pomocne
1 087
razy
W sumie
wystawione
1 017
ocen ze średnią 6,9

Spędzone
na czytaniu
6 052
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
godzina
13
minut
W sumie
dodane
4
W sumie
dodane
60
książek [+ Dodaj]