Opinie użytkownika
Nie wiem, skąd taka wysoka ocena tej książki. Postacie, emocje, zwroty akcji a nawet seryjny morderca są jak z kiepskiej telenoweli. Szkoda czasu.
Pokaż mimo toMój 10-letni syn lubi pisać. Wymyśla sobie różne historyjki, pojawiają się rozmaite postacie, przeżywają różne przygody czasami bardziej, czasami mniej realne. Nie chcąc go zniechęcać, ale jednocześnie pragnąc, by jego pisanie stawało się coraz lepsze, udzieliłem mu pierwszej warsztatowej rady: czytelnik musi rozumieć motywację postaci. Nie musi jej lubić, ale powinien...
więcej Pokaż mimo to
Remigiusz Mróz tym razem próbuje trochę podrobić Cobena. Zaginiona narzeczona objawia sie po 10 latach na zdjęciu w mediach społecznościowych, brzmi znajomo, prawda?
Damian Werner wpada w sieć intryg próbując odnaleźć zaginioną; Mróz przyjął bardzo popularną ostatnio w thrillerach/kryminałach poetykę gry komputerowej: bohater zmierza od wskazówki do wskazówki (w tym...
Po absolutnie fenomenalnych dwóch cyklach, czyli 10-tomowej Drużynie A i 4-tomowym Opcopie Arne Dahl robi nowe otwarcie. Jestem jego wielbicielem od pierwszej przeczytanej książki i nie ukrywam, że "Pustkowia" odebrałem z lekkim rozczarowaniem...
Dahl uprościł swój styl, jest bardziej sztampowo, nie ma tych fajnych erudycyjnych zabaw z czytelnikiem. Wydaje się, że nowy...
I co ja mam zrobić z tą „Pieśnią lodu i ognia”?
Udany serial HBO sprawił, że „Gra o tron” stała się fenomenem popkulturowym ostatnich lat. Ja serial obejrzałem stosunkowo późno, bo dopiero w tym roku. A skoro serial jest dobry, to przecież literacki pierwowzór musi być wybitny, czyż nie? Do takiego wniosku nastrajają też niezwykle wysokie oceny poszczególnych tomów na...
I co ja mam zrobić z tą „Pieśnią lodu i ognia”?
Udany serial HBO sprawił, że „Gra o tron” stała się fenomenem popkulturowym ostatnich lat. Ja serial obejrzałem stosunkowo późno, bo dopiero w tym roku. A skoro serial jest dobry, to przecież literacki pierwowzór musi być wybitny, czyż nie? Do takiego wniosku nastrajają też niezwykle wysokie oceny poszczególnych tomów na...
I co ja mam zrobić z tą „Pieśnią lodu i ognia”?
Udany serial HBO sprawił, że „Gra o tron” stała się fenomenem popkulturowym ostatnich lat. Ja serial obejrzałem stosunkowo późno, bo dopiero w tym roku. A skoro serial jest dobry, to przecież literacki pierwowzór musi być wybitny, czyż nie? Do takiego wniosku nastrajają też niezwykle wysokie oceny poszczególnych tomów na...
I co ja mam zrobić z tą „Pieśnią lodu i ognia”?
Udany serial HBO sprawił, że „Gra o tron” stała się fenomenem popkulturowym ostatnich lat. Ja serial obejrzałem stosunkowo późno, bo dopiero w tym roku. A skoro serial jest dobry, to przecież literacki pierwowzór musi być wybitny, czyż nie? Do takiego wniosku nastrajają też niezwykle wysokie oceny poszczególnych tomów na...
I co ja mam zrobić z tą „Pieśnią lodu i ognia”?
Udany serial HBO sprawił, że „Gra o tron” stała się fenomenem popkulturowym ostatnich lat. Ja serial obejrzałem stosunkowo późno, bo dopiero w tym roku. A skoro serial jest dobry, to przecież literacki pierwowzór musi być wybitny, czyż nie? Do takiego wniosku nastrajają też niezwykle wysokie oceny poszczególnych tomów na...
I co ja mam zrobić z tą „Pieśnią lodu i ognia”?
Udany serial HBO sprawił, że „Gra o tron” stała się fenomenem popkulturowym ostatnich lat. Ja serial obejrzałem stosunkowo późno, bo dopiero w tym roku. A skoro serial jest dobry, to przecież literacki pierwowzór musi być wybitny, czyż nie? Do takiego wniosku nastrajają też niezwykle wysokie oceny poszczególnych tomów na...
I co ja mam zrobić z tą „Pieśnią lodu i ognia”?
Udany serial HBO sprawił, że „Gra o tron” stała się fenomenem popkulturowym ostatnich lat. Ja serial obejrzałem stosunkowo późno, bo dopiero w tym roku. A skoro serial jest dobry, to przecież literacki pierwowzór musi być wybitny, czyż nie? Do takiego wniosku nastrajają też niezwykle wysokie oceny poszczególnych tomów na...
I co ja mam zrobić z tą „Pieśnią lodu i ognia”?
Udany serial HBO sprawił, że „Gra o tron” stała się fenomenem popkulturowym ostatnich lat. Ja serial obejrzałem stosunkowo późno, bo dopiero w tym roku. A skoro serial jest dobry, to przecież literacki pierwowzór musi być wybitny, czyż nie? Do takiego wniosku nastrajają też niezwykle wysokie oceny poszczególnych tomów na...
Lubię Roberta Harrisa, pierwszą jego powieścią jaką przeczytałem dawno temu był „Vaterland” (podobała mi się), niedawno przeczytałem „Autora widmo” (podobał mi się) no i „Trylogię rzymską”, którą uważam za jego opus magnum.
„Archangielsk” jest znów czymś na kształt „political fiction” i dotyczy w jakimś stopniu uśpionych demonów XX wieku, przede wszystkim stalinizmu, ale...
Nie lubię fantastyki, mam zwykle trudności, żeby doczytać jakąkolwiek książkę z tego gatunku. Raz na jakiś czas sięgam po jakąś wybitną pozycję z myślą "może tym razem się przekonam".
Z Hyperionem też tak było i... skończyło się jak zwykle.
Mam problemy, by traktować serio opowieści o latających drzewnych statkach, transportalach, latających dywanach... tak to już ze mną...
Arne Dahl nie traci formy. Wszystkim, którzy znają jego poprzednie książki właściwie to jedno zdanie powinno wystarczyć za rekomendację. „Gorące krzesła” to drugi tom nowego cyklu z przegrupowaną „Drużyną A” uzupełnioną o nowych (młodych) bohaterów i tworzącą nową tajną jednostkę operacyjną policji w ramach Europolu - Opcop.
Tym razem zaczyna się bardzo mocno. Anonimowy...
Arne Dahl to prawdziwy mistrz. Z ogromną przyjemnością przeczytałem całą jego serię poświęconą Drużynie A, teraz przyszła pora na drugą odsłonę i w jakimś sensie kontynuację tamtej serii, czyli Opcop.
Drużyna A w wymiarze międzynarodowym – tak to chyba należałoby nazwać. Rzeczywiście w poprzedniej serii autor doszedł do fabularnej ściany; potrzeba nowego początku była...
Książki Chrisa Cartera mają bardzo wysokie noty na LC; zachęciło mnie to do sięgnięcia po serię z Robertem Hunterem w roli głównej. Po przeczytaniu „Krucyfiksu” (oceniłem na 6) nie bardzo rozumiałem skąd te oceny. Po „Egzekutorze”… właściwie wciąż nie wiem, choć książkę oceniłem oczko wyżej.
To wciąż powieści, które kategoryzuję jako zbeletryzowane filmy. Oj, Chris Carter...
Coś lekkiego na szybko? No dobra, niech będzie druga opowieść o Chyłce i Zordonie. No i nie było ani specjalnie lekko, ani specjalnie szybko. Po pierwszej części, „Kasacji”, byłem nastawiony umiarkowanie pozytywnie – Mróz sprawnie opowiedział historię prawno-kryminalną i udało mu się wykreować parę wyróżniających się bohaterów.
„Zaginięcie” podobało mi się znacznie mniej....