Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Seria coraz bardziej mnie nuży. Szkoda, że mimo braku pomysłu autorka nie zdecydowała się na finał, a na siłę wydłużała sagę. W tym tomie zdarzenia stoją jakby obok całego konceptu, a jedynie pod koniec fabuła nieco rusza się z miejsca. Wolałabym już zakończyć cykl, ale z przytupem, a nie poczuciem czytania w kółko tego samego schematu. Na szczęście zbliżam się do końca.

Seria coraz bardziej mnie nuży. Szkoda, że mimo braku pomysłu autorka nie zdecydowała się na finał, a na siłę wydłużała sagę. W tym tomie zdarzenia stoją jakby obok całego konceptu, a jedynie pod koniec fabuła nieco rusza się z miejsca. Wolałabym już zakończyć cykl, ale z przytupem, a nie poczuciem czytania w kółko tego samego schematu. Na szczęście zbliżam się do końca.

Tom typowy zapychacz. Trochę to wyglądało jakby dopiero autorce się przypomniało, że w sumie nie przybliżyła dziejów rodu sprzed narodzin Tengela Dobrego. Tytuł pokazał tylko tyle, że pierwsze dwadzieścia części było znacznie lepszych, a bohaterowie bardziej zapadali w pamięć. Obyło się bez większych porywów.

Tom typowy zapychacz. Trochę to wyglądało jakby dopiero autorce się przypomniało, że w sumie nie przybliżyła dziejów rodu sprzed narodzin Tengela Dobrego. Tytuł pokazał tylko tyle, że pierwsze dwadzieścia części było znacznie lepszych, a bohaterowie bardziej zapadali w pamięć. Obyło się bez większych porywów.

Pomysł na podróże w czasie i wcielanie się w swoich przodków bardzo ciekawy, ale niestety autorka nie przeskoczyła swego stylu, a można było z tego wyciągnąć znacznie więcej. Poza małymi fragmentami jest dość nijako. Czuć trochę przedłużanie na siłę serii nie mając już pomysłu na bardziej znaczące zdarzenia. Dla mnie przeciętny tom.

Pomysł na podróże w czasie i wcielanie się w swoich przodków bardzo ciekawy, ale niestety autorka nie przeskoczyła swego stylu, a można było z tego wyciągnąć znacznie więcej. Poza małymi fragmentami jest dość nijako. Czuć trochę przedłużanie na siłę serii nie mając już pomysłu na bardziej znaczące zdarzenia. Dla mnie przeciętny tom.

Tom nie należy do najciekawszych, ale mimo wszystko przyjemnie się go czyta. Chyba sprawiło to, że wątek romantyczny nie był tak kiczowaty jak zwykle, a trafiło się też kilka historii o duchach.

Tom nie należy do najciekawszych, ale mimo wszystko przyjemnie się go czyta. Chyba sprawiło to, że wątek romantyczny nie był tak kiczowaty jak zwykle, a trafiło się też kilka historii o duchach.

Na tle ostatnich tomów ten zdecydowanie się wyróżnia. Autorka skupiła się na wątkach związanych z II Wojną Światową i Tengelem Złym. Pod koniec byłam nawet zaintrygowana tym jak potoczą się losy głównych bohaterów, a od kilku części wstecz nie uświadczyłam takich emocji. Liczę, że w kolejnych romans zostanie zepchnięty do minimum tak jak w tym przypadku i seria pozostawi po sobie niekoniecznie złe wrażenie.

Na tle ostatnich tomów ten zdecydowanie się wyróżnia. Autorka skupiła się na wątkach związanych z II Wojną Światową i Tengelem Złym. Pod koniec byłam nawet zaintrygowana tym jak potoczą się losy głównych bohaterów, a od kilku części wstecz nie uświadczyłam takich emocji. Liczę, że w kolejnych romans zostanie zepchnięty do minimum tak jak w tym przypadku i seria pozostawi po...

Seria męczy mnie i nudzi już od kilku tomów wstecz. W tej części niezbyt dużo się dzieje. Wątek epidemii ospy był jak najbardziej ciekawy, ale wszystko inne bardzo wtórne i nijakie. Już wielokrotnie autorka serwowała taki romans, więc nietrudno się domyślić już po pierwszych stronach ku czemu zmierza fabuła. Może nie jest to najgorszy tom, ale też nie wyróżnia się niczym dobrym.

Seria męczy mnie i nudzi już od kilku tomów wstecz. W tej części niezbyt dużo się dzieje. Wątek epidemii ospy był jak najbardziej ciekawy, ale wszystko inne bardzo wtórne i nijakie. Już wielokrotnie autorka serwowała taki romans, więc nietrudno się domyślić już po pierwszych stronach ku czemu zmierza fabuła. Może nie jest to najgorszy tom, ale też nie wyróżnia się niczym...

Na tle ostatnich części, ta podobała mi się znacznie bardziej. Niby autorka oparła fabułę głównie na banalnym wątku romantycznym, ale wiele tu niewiadomych, jest sprawa morderstw sprzed lat i zdarzenia nadnaturalne. Taka mieszanka spowodowała, że się nie nudziłam. Więcej chyba nie można oczekiwać od tej serii.

Na tle ostatnich części, ta podobała mi się znacznie bardziej. Niby autorka oparła fabułę głównie na banalnym wątku romantycznym, ale wiele tu niewiadomych, jest sprawa morderstw sprzed lat i zdarzenia nadnaturalne. Taka mieszanka spowodowała, że się nie nudziłam. Więcej chyba nie można oczekiwać od tej serii.

Początkowo było dobrze, taka mała namiastka klimatu z pierwszych tomów. Potem, gdy na siłę autorka wtrąciła wątek romantyczny znowu stało się harlequinowo i nudno. Ogółem tom lepszy od poprzedniego, ale nadal czuję się znużona.

Początkowo było dobrze, taka mała namiastka klimatu z pierwszych tomów. Potem, gdy na siłę autorka wtrąciła wątek romantyczny znowu stało się harlequinowo i nudno. Ogółem tom lepszy od poprzedniego, ale nadal czuję się znużona.

Kolejna bardzo słaba część. I rozumiem, że autorka nie aspirowała do tworzenia wartościowych książek, ale nawet pomijając styl, bo do niego się przyzwyczaiłam, to ten tom nie prezentuje nic. Absolutnie nic. Zero akcji, zero fabuły. Jest mdło i jest nudno, a przez to książka męczy, bo nie miałam nawet na czym się skupić podczas lektury. Totalna porażka. I o ile autorce całkiem dobrze wychodziło oddanie czasów średniowiecza, tak tu mamy już XX wiek, a kompletnie tego nie czuć. Momentami wręcz odnosiłam wrażenie jakby akcja rozgrywała się dużo dawniej. Serię dokończę, ale pod sporym wewnętrznym przymusem. Uważam, że tak wysoka średnia ocen każdego z tomów to największe nieporozumienie. Nawet oceniając książki pod kątem czysto rozrywkowym to i tak nie wypadają one dobrze.

Kolejna bardzo słaba część. I rozumiem, że autorka nie aspirowała do tworzenia wartościowych książek, ale nawet pomijając styl, bo do niego się przyzwyczaiłam, to ten tom nie prezentuje nic. Absolutnie nic. Zero akcji, zero fabuły. Jest mdło i jest nudno, a przez to książka męczy, bo nie miałam nawet na czym się skupić podczas lektury. Totalna porażka. I o ile autorce...

Niestety według mnie z każdym tomem jest coraz gorzej. Autorka fabularnie poza tandetnym romansem z demonem nie zaoferowała nic więcej. To zdecydowanie nie moje klimaty, a styl nie powala na kolana, więc trochę zaczynam się męczyć tą serią. Ten cykl z pewnością dokończę, ale akurat ten tom uświadomił mi, że po inne serie autorki nie mam po co sięgać.

Niestety według mnie z każdym tomem jest coraz gorzej. Autorka fabularnie poza tandetnym romansem z demonem nie zaoferowała nic więcej. To zdecydowanie nie moje klimaty, a styl nie powala na kolana, więc trochę zaczynam się męczyć tą serią. Ten cykl z pewnością dokończę, ale akurat ten tom uświadomił mi, że po inne serie autorki nie mam po co sięgać.

Było nudno, banalnie i stereotypowo. Szkoda, że autorka pokierowała sagę w kierunku taniego romansu. Zaczynam czuć pewien niesmak odnośnie serii, gdyż nastawiałam się na nieco więcej fantastyki i grozy, a ostatnio coraz jej mniej.

Było nudno, banalnie i stereotypowo. Szkoda, że autorka pokierowała sagę w kierunku taniego romansu. Zaczynam czuć pewien niesmak odnośnie serii, gdyż nastawiałam się na nieco więcej fantastyki i grozy, a ostatnio coraz jej mniej.

Bardzo przeciętny tom. Gdy już robiło się ciekawie, autorka nużyła wątkiem romantycznym, który był do bólu oklepany. Dodatkowo jakoś nie czuć, że akcja rozgrywała się u schyłku XIX wieku. We wcześniejszych częściach autorka starała się o delikatny rys historyczny, a tym razem tego zabrakło. Liczę na mocną poprawę w następnym tomie.

Bardzo przeciętny tom. Gdy już robiło się ciekawie, autorka nużyła wątkiem romantycznym, który był do bólu oklepany. Dodatkowo jakoś nie czuć, że akcja rozgrywała się u schyłku XIX wieku. We wcześniejszych częściach autorka starała się o delikatny rys historyczny, a tym razem tego zabrakło. Liczę na mocną poprawę w następnym tomie.

Ciekawy tom. Sporo się w nim dzieje, poznajemy kolejne pokolenie obciążonych z rodu Ludzi Lodu. Autorka pokusiła się także o inne wątki, a te romantyczne nie są nazbyt nachalne. Po prostu dobrze się to czytało.

Ciekawy tom. Sporo się w nim dzieje, poznajemy kolejne pokolenie obciążonych z rodu Ludzi Lodu. Autorka pokusiła się także o inne wątki, a te romantyczne nie są nazbyt nachalne. Po prostu dobrze się to czytało.

Początkowo myślałam, że znowu będzie ckliwie i tylko romantycznie, ale w drugiej części autorka serwuje zdarzenia rodem z pierwszych tomów, tak więc tę część zaliczam do udanych. Znalazło się nawet miejsce na całkiem dobry plot twist.

Początkowo myślałam, że znowu będzie ckliwie i tylko romantycznie, ale w drugiej części autorka serwuje zdarzenia rodem z pierwszych tomów, tak więc tę część zaliczam do udanych. Znalazło się nawet miejsce na całkiem dobry plot twist.

Całkiem ciekawy tom. Autorka postawiła na inne wątki niż romantyczny, który jest tylko tłem i to okazało się uratować ten tytuł. Końcówkę czytałam z rosnącym zainteresowaniem i liczę na podtrzymanie poziomu w kolejnej części.

Całkiem ciekawy tom. Autorka postawiła na inne wątki niż romantyczny, który jest tylko tłem i to okazało się uratować ten tytuł. Końcówkę czytałam z rosnącym zainteresowaniem i liczę na podtrzymanie poziomu w kolejnej części.

Zdecydowanie ciekawsza niż poprzednie części. Wreszcie autorka skupiła się na czymś innym poza wątkiem romantycznym. Wprawdzie liczyłam na więcej magii, ale ten tom czytało się naprawdę dobrze, oczywiście biorąc pod uwagę wszystkie ograniczenia tego typu literatury.

Zdecydowanie ciekawsza niż poprzednie części. Wreszcie autorka skupiła się na czymś innym poza wątkiem romantycznym. Wprawdzie liczyłam na więcej magii, ale ten tom czytało się naprawdę dobrze, oczywiście biorąc pod uwagę wszystkie ograniczenia tego typu literatury.

Dziwna to była część. Niby dużo się działo, była magia, motywy złego dziedzictwa Ludzi Lodu, ale wszystko było to przedstawione w tak wstrzemięźliwy sposób, że mi się nie podobało. Przynajmniej tym razem wątek romantyczny okazał się łatwiejszy do strawienia niż w kilku ostatnich tomach.

Dziwna to była część. Niby dużo się działo, była magia, motywy złego dziedzictwa Ludzi Lodu, ale wszystko było to przedstawione w tak wstrzemięźliwy sposób, że mi się nie podobało. Przynajmniej tym razem wątek romantyczny okazał się łatwiejszy do strawienia niż w kilku ostatnich tomach.

Oj tendencja spadkowa nabiera tempa. Niby jest motyw czarów i dziedzictwa ludzi lodu, ale wszystko autorka przyćmiła tandetnymi scenami miłosnymi oraz niezbyt głębokimi przemyśleniami na temat dojrzewania. Ostatecznie przez większą część książki było nudno i irytująco. Sięgając po tę sagę liczyłam na całkowicie coś innego.

Oj tendencja spadkowa nabiera tempa. Niby jest motyw czarów i dziedzictwa ludzi lodu, ale wszystko autorka przyćmiła tandetnymi scenami miłosnymi oraz niezbyt głębokimi przemyśleniami na temat dojrzewania. Ostatecznie przez większą część książki było nudno i irytująco. Sięgając po tę sagę liczyłam na całkowicie coś innego.

Zdecydowanie lepsza niż kilka ostatnich części. Wątek obyczajowy okazał się dość interesujący i na szczęście autorka wpadła w typowo harlekinowy ton dopiero na sam koniec.

Zdecydowanie lepsza niż kilka ostatnich części. Wątek obyczajowy okazał się dość interesujący i na szczęście autorka wpadła w typowo harlekinowy ton dopiero na sam koniec.

Niestety nie mogę powiedzieć by ten tom był dla mnie interesujący. Zdecydowanie za dużo romansu i nic niewnoszących przemyśleń bohaterów, powielania tych samych kwestii. Całość wypada dość blado i mało intrygująco. W ostatnich słowach autorka zapowiedziała kolejną miłosną historię. Obawiam się, że z każdym tomem będzie coraz gorzej.

Niestety nie mogę powiedzieć by ten tom był dla mnie interesujący. Zdecydowanie za dużo romansu i nic niewnoszących przemyśleń bohaterów, powielania tych samych kwestii. Całość wypada dość blado i mało intrygująco. W ostatnich słowach autorka zapowiedziała kolejną miłosną historię. Obawiam się, że z każdym tomem będzie coraz gorzej.