Opinie użytkownika
Rewelacyjny język, ciekawie odmalowany świat w stylizacji wiejskiego PRLu z folklorem. Elementy fantastyczne przenikają do rzeczywistości w sposób naturalny, jakby nie było nic normalniejszego. A tłum jak był zawsze straszny, tak nadal jest. Też znalazłam jeden anachronizm, ale czytając inne komentarze, widzę, że było ich więcej - pewnych rzeczy w latach, w których dzieje...
więcej Pokaż mimo to
Nie zwróciłabym na tę książkę uwagi, gdyby nie polecanie jej przez @bardziejlubieksiazki i jej blurb na skrzydełku. To zresztą chyba pierwszy raz, kiedy taki blurb ma dla mnie jakąś wartość, zwykle ich treść jest mi kompletnie obojętna.
Nie czytuję kryminałów, ale na szczęście dla mnie ta książka nie jest zbudowana jak zwykły kryminał. Mordercę znamy od samego początku,...
Temat aseksualności czy aromantyczności jest jeszcze dla mnie w miarę nowy (i nie słyszałam o żadnej traktującej o tym książce wydanej na rynku polskim), kiedy więc trafiła mi się okazja na festiwalu książki w Opolu, od razu kupiłam "Loveless".
Językowo nie jestem w stanie jej ocenić, bowiem aż tak dobrze angielskiego nie znam. Jedyne, co jest w miarę wyraźne to to, że...
To jedna z tych książek, które bardzo trudno poddać jakiejkolwiek ocenie. Bo jak ocenić czyjeś życie?
Mogłabym się skupić na stronie językowej, ale ta jest przezroczysta. Forma zaś, w jakiej przekazywane są historie, jest nadzwyczaj prosta - Jacek Hołub oddaje w pełni głos swoim rozmówcom: przede wszystkim matkom, ale też nauczycielowi wspomagającemu, pracownikowi MOPS-u,...
Nie udało mi się odczekać dłużej przed zabraniem się za kolejny tom. Tak to z tą serią jest - czytanie jej to sama przyjemność. Wciąga, relaksuje, odrywa od rzeczywistości. Kiedy nic innego mi się nie chce - to mogę czytać o przygodach Hazel i Daisy 😆
W tym tomie wracamy do szkoły Deepdean, w której życie stało się trudne po tym, jak rządy przejęły nowe prefektki. Do...
To przerażające, jak w Stanach łatwo zostać z niczym.
Żeby żyć, trzeba się zadłużyć. Żeby móc spłacać to zadłużenie, trzeba mieć pracę, a to nie jest takie proste po kryzysie finansowym z 2008 r. Najtrudniej zaś znaleźć dobrze płatną pracę osobom po 50 roku życia. Nawet jeśli jego większość przepracowały na wysokim i wymagającym stanowisku, co ciekawe.
Imają się prac...
Nie znam się na medycynie, więc i ocenić wiarygodności podanych informacji nie jestem w stanie.
Najwięcej miejsca autorka poświęciła psychosomatyce, czyli przyczynom chorób ciała mającym swoje źródło w psychice - tutaj konkretnie - w stresie.
Problem w tym, że jej pacjenci wydają się konstruktami stworzonymi na potrzeby książki. Nie chodzi o to, że takie osoby i ich...
Tym razem dziewczęta (już prawie czternastoletnie), wraz z ojcem Hazel Wong, wyruszają Orient Expressem w podróż po Europie. Nie muszę wspominać, gdzie dochodzi do zbrodni, ani jaka książka była inspiracją dla autorki, prawda? Więcej porównań nie będzie, bo Agathy Christie nie czytałam 😅
Jak się ma ta część do poprzednich? Są dwa elementy, przez które ten tom się różni od...
Książka ma wszystko, żeby zachwycać. Więc czemu mnie nie zachwyca? Nie rozumiem.
Zaczęłam od audiobooka, ale w okolicach 120 strony przerzuciłam się na wersję papierową - nie pasowało mi to, jak bardzo lektor wczuwał się w odczytywanie tekstu, interpretując wszystko za mnie. Odbierało mi to część frajdy. Chyba w przypadku audiobooków ograniczę się do literatury...
Humor w "Hiobie. Komedii sprawiedliwości" mi pasuje, wydaje mi się takim, jakim go pamiętam z "Obcego w obcym kraju". Jest on też nieco podobny do tego, który w swoich książkach prezentuje Joseph Heller, swego czasu uwielbiany przeze mnie prawie na równi z Kurtem Vonnegutem. W ogóle Ci trzej panowie przychodzą mi często na myśl razem, mimo tego, że czytałam ich cale eony...
więcej Pokaż mimo to
"Skazano go na śmierć w wyniku jego gorliwych zapewnień o własnej niewinności."
(s. 12)
Ach, jaka szkoda, że zabrałam się za tego autora tak późno, ponad dwa lata po jego śmierci.
Pasuje mi proza Amosa Oza. Jego spojrzenie na świat, przemyślenia skrzętnie ukryte pod fabułą, ironia i przewrotność. Refleksyjność. Że przeczytałam dopiero jedną jego książkę? Oj tam, szczegół....
Nie wiem, od czego zacząć, bo w sumie książka jest fabularnie przeciętna, ale coś w niej jest takiego, że patrzę na nią z sympatią i wyczekuję kolejnej części. Już wiem! - to klimat.
Klimat pełnego tajemnic portu, który zdaje się leżeć na granicy między tym, co rzeczywiste, a tym, co wyjęte z baśni. Lub horroru. Główny bohater, Herbie Lemon, pomagający w pierwszym tomie...
Sensacyjne postapo czy przypowieść z wątkiem przemiany wewnętrznej bohatera?
Dla mnie mocniej wybrzmiewało to drugie, a jako sensacyjne postapo aktualnie nie miało wiele do powiedzenia, nawet jeśli kiedyś (książka powstała w 1969 roku) było świeżutkie i pełne elementów, z których późniejsi twórcy mogli korzystać i znajdziemy je w różnych tworach kultury. Powiedziałabym, że...
Powieść jest prosta, jednotorowa i - przede wszystkim - garściami czerpie z poetyki baśni, praktycznie nią jest, tylko napisaną współcześnie. Poprawną, ale bez iskry oryginalności.
No, poza pomysłem na działanie magii, bo ten jest w miarę intrygujący. Wyłączywszy go, powieść nie oferuje jednak niczego nowego i śmiem twierdzić, że nie nadaje się dla osób o jako takim już...
Podczas czytania tej książki jak bumerang wracała do mnie wciąż i wciąż myśl, że jest to tekst, który chciałabym wcisnąć do gardła wszystkim ludziom na wysokich stanowiskach. W ogóle książka jest warta przeczytania - pozwala bowiem nieco lepiej zrozumieć, na czym stoimy.
A grunt jest raczej grząski.
David Attenborough najpierw straszy, i to straszy rzeczami przeraźliwie...
Książka jest ok., ale to wszystko pozytywne, co mogę powiedzieć o konstrukcji czy przyjemności z czytania.
Narracja pierwszoosobowa jest dość chaotyczna, tak jak życie dziewczynki, która o nim opowiada. Zaczyna się od wakacji, aby nagle przeskoczyć do roku szkolnego, a ten przeskok niczemu nie służy - po prostu trochę poczytaliśmy o Dianie tu i tu, więc wypada to...
Przeczytałam kilka dni temu i jeszcze nie przetrawiłam, ale co tam, niech będzie.
Moja pierwsza styczność z książką Macieja Płazy to natychmiastowy zachwyt geniuszem, z jakim operuje on językiem - teraz będę musiała znaleźć czas na przeczytanie jego starszego "Skorunia".
Język w "Golemie" jest piękny. Dopasowany do tamtych czasów, miejsca i kultury. Autor z jego pomocą...
Niewiele jest rzeczy przyjemniejszych niż czas spędzony na powrocie do dzieciństwa i tego, co ono ze sobie niosło. Na przykład ganiania po chaszczach, przybiegania tylko na obiad i niemyślenia o kolejnym dniu.
Wywołanie tej nostalgii to jednak nie jedyne, co ta książka potrafi.
Wszyscy bohaterowie, włącznie z dwunastoletnim narratorem, to ludzie z różnych powodów...
Dzisiaj skończyłam. Książka jest w porządku - ale tylko dla tych, którzy dopiero zaczynają pracę nad sobą, orientują się, co jest nie tak i potrzebują kogoś w rodzaju przewodnika, który pomoże im wystartować.
Cała reszta nic nowego tu nie znajdzie.
Autor ma do tego amerykańskie podejście - jeśli jesteś dorosła, to oznacza, że na pewno mieszkasz już osobno, a nie z...
Hm. Japońskie powieści przyciągają mnie ulotnością przedstawianych scen, lirycznością narracji, ale tym razem dostałam tego chyba w zbyt dużej dawce.
Opisy rzeczywistości, czyli dawne życie zmarłego już Kazu, wspomnienia o jego żonie czy potomstwu, fragmenty z ostatnich lat bezdomności to jakby ktoś musnął płótno pastelami, a wszystko to miesza się jeszcze z przywoływanymi...