1 dzień. Tyle zajęło mi przeczytanie tej książki. Jak tylko zaczęłam ją czytać, nie mogłam przestać. Dzieła Meg Cabot zawsze będą w moim sercu. Jakimś sposobem ta pisarka potrafi zawsze do mnie trafić. Nic więc dziwnego, że sięgnęłam po "Porzuconych".
Książka ta subtelnie łączy mit o Persefonie i Hadesie z czasami współczesnymi. Według mnie mit ten jest po prostu natchnieniem autorki, bo tak właściwie to jest tam władca świata podziemnego i jego wybranka i są sobie w jakiś sposób przeznaczeni nad czym czasem boleje główna bohaterka. I to tyle z tego mitu. Ach, no i czasem przewijają się mitologiczne nazwy postaci.

Tak więc jest sobie dziewczyna - Pierce. Normalna to ona nie jest. Przynajmniej nie według psychiatrów. Mianowicie poznała w dzieciństwie takiego gościa, co na jej oczach wskrzesił gołębia. Następnym razem, gdy się spotkali była martwa. A on prowadził umarłych do podziemnego świata. Przerażona swoim położeniem Pierce ucieka i wraca do świata żywych z naszyjnikiem od Niego - Johna. Od tamtej pory dzieją się dziwne rzeczy w jej życiu, a ze wszystkimi najgorszymi jest związany John. Mimo to, jest w nim coś, co nie pozwala Pierce o nim zapomnieć i vice versa, bo on też nie potrafi trzymać się od niej z daleka. A według psychiatrów dziewczyna podczas śmierci klinicznej "miała zły sen" i po prostu nie jest normalna. Przez to jej rodzice się rozwiedli, a ona z mamą przeprowadziła się na wyspę o nazwie Isla Huesos, która nie jest zwyczajną wyspą.

Jak potoczą się ich losy?
Jak ryzykowna jest ich znajomość?
Co im grozi?

Gorąco zachęcam do przeczytania książki!

Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić to nie rozumiem tylko dwóch rzeczy: dlaczego autorka nazwała Pierce, co podobnie brzmi do Persefona, ale męski odpowiednik Hadesa nazywa się John Hayden... Moja pierwsza myśl jak przeczytałam jego imię to "nawiązanie do filmu Joe Black".
A druga rzecz, której nie rozumiem, to to, że John boi się o Pierce, bo czyhają na nią stwory, które chcą ją zabić. No i niby spoko, tylko jeżeli ona i tak już raz umarła i uciekła z zaświatów, a mimo to jest mu przeznaczona, to czemu nie może umrzeć i tak czy inaczej zostać w zaświatach?

1 dzień. Tyle zajęło mi przeczytanie tej książki. Jak tylko zaczęłam ją czytać, nie mogłam przestać. Dzieła Meg Cabot zawsze będą w moim sercu. Jakimś sposobem ta pisarka potrafi zawsze do mnie trafić. Nic więc dziwnego, że sięgnęłam po "Porzuconych".
Książka ta subtelnie łączy mit o Persefonie i Hadesie z czasami współczesnymi. Według mnie mit ten jest po prostu...