Stojak
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Novae Res
- Data wydania:
- 2011-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-01-01
- Liczba stron:
- 306
- Czas czytania
- 5 godz. 6 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7722-160-0
- Tagi:
- powieść na faktach pracownicy ochrony niska płaca złe warunki pracy
Pierwsza oparta na faktach powieść o pracownikach ochrony!
Nie o tych w eleganckich garniturach, ale tych usytuowanych najniżej w ochroniarskiej hierarchii – pracujących w hipermarketach, na parkingach i w biurowcach. Tam, gdzie zysk firmy odbywa się kosztem człowieka.
Bohater książki ma to nieszczęście, że pracuje w jednym z takich przedsiębiorstw. Trafia do ekskluzywnego, położonego w centrum stolicy połyskującego biurowca. Cieszy się, że będzie miał bliżej do pracy, jednak jego radość trwa krótko. Otoczony ludźmi bez kręgosłupa moralnego, nieustannie styka się z pogardą i upokorzeniem. Choć mogłoby się wydawać, że czasy niewolnictwa dawno już minęły, to w szklanym molochu, na piętrach, otoczeni marmurem, stoją głodni, udręczeni ludzie. Ludzie-stojaki, dla których pójście do ubikacji to łaska dana przez tych, którzy o ubikację i przerwę prosić nie muszą.
Kto wie, może po przeczytaniu tej książki niejeden klient hipermarketu, parkingu czy pracownik wysokiego biurowca inaczej spojrzy na „ochroniarza”, który akurat dziś znowu nie miał przerwy na posiłek i może pracuje za połowę stawki.
Dzwonek. Z windy wychodzi Mojs, za nim idzie Adaś. Powinienem być tam, gdzie kazał mi stać, a ja teraz stoję koło balustrady. Nie mam nic na swoją obronę, kompletnie nic. Cholerne parę metrów i byłbym bezpieczny. Powiedziałbym, że usłyszałem dzwonek windy, to szybko wyskoczyłem na hol ‒ i tyle. Tu nie powinienem stać.
Próbuję trzymać głowę prosto, ale wzrok sam opada i wbija się w posadzkę; jakby tu wjechał jakiś faraon z Egiptu, a nie zwyczajny cham z Warszawy.
‒ Czego tam szukałeś? ‒ pyta Mojs, a Adaś z nerwów zagryza wargi.
‒ Na chwilę tylko ‒ odpowiadam, dławiąc się własnym głosem.
‒ Miałeś pilnować tamtych i co, kurwa? Znowu widoki z góry podziwiasz? – Krzywi się. ‒ Mówiłeś, że ich pilnuje, a ten znowu w chuja wali! ‒ Patrzy przez chwilę na Adasia. ‒ Tego, że jesteś lżejszy o połowę kasy, nie muszę ci już chyba tłumaczyć?! ‒ Odwraca się do mnie plecami, a ja zaczynam czuć dziwny zapach, jakby mi się skóra fajczyła. To z nerwów.
Artur Wieczyński - pisarz młodego pokolenia. Pochodzi z Pomorza. Oprócz pisania zajmuje się też malarstwem. W 2010 roku zadebiutował powieścią I w ogóle, która została ciepło przyjęta przez czytelników. Stojak to druga powieść w dorobku autora.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 17
- 13
- 4
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Od dziś inaczej będę spoglądać na pracowników ochrony. Tych postawionych w hierarchii najniżej: ochroniarzy na parkingach, w supermarketach, biurowcach… Może nie tyle inaczej, bo właściwie do tej pory niewiele uwagi im poświęcałam ale po prostu będę pamiętała o specyfice ich pracy, o ciężkich warunkach i często nieludzkim i poniżającym traktowaniu.
A dlaczego? Bo dowiedziałam się więcej na temat ich losu w powieści Artura Wieczyńskiego "Stojak". To pierwsza powieść, która mówi prawdę o zawodzie ochroniarza, opierając się na faktach. Powieść bardzo prawdziwa, realistyczna, do bólu odkrywająca brutalną prawdę i oddająca ją zupełnie bez ozdobników, bez upiększania, taką, jaka jest.
Patryk Boszczuk – główny bohater – pracownik ochrony, który właśnie zmienił pracę i ma wrażenie, że złapał Pana Boga za nogi, bo bliżej, bo w biurowcu, bo w Warszawie. Nic bardziej mylnego. Wcześniej pracował w fabryce słodyczy, a teraz ma okazję zobaczyć trochę „większy” świat, co nie znaczy, że warunki pracy w nim są bardziej cywilizowane.
Wszechobecny wyzysk, ucinanie stawki za wyjście z kadru kamery podczas służby, za jedzenie na służbie, za przekroczenie czasu przerwy (15min), niemożność korzystania z toalety, służba przez dwie doby lub więcej – to właśnie chleb powszedni ochroniarza. Do tego nagminne okazywanie wyższości, poniżanie, upokarzanie, właściwie znęcanie się psychiczne przez przełożonych. Nie brzmi ciekawie co? A wszystko za marne 4,5 PLN / h. W imię czego?
No właśnie! Czytając powieść, obserwując po raz kolejny jak Patryk ulega namowom przełożonych i bierze kolejną nockę, nie otrzymując w zamian nic, nawet dobrego słowa o lepszych pieniądzach nie wspomnę, jak obiecując sobie, że już nigdy więcej, znowu uśmiecha się i przytakuje przełożonym zastanawiałam się dlaczego? Skąd ta naiwność, skąd ta uległość, skąd ta niewolnicza poddańczość. Drażnił mnie tym, bo ja sama tolerować dłużej nie mogłam zachowania jego przełożonego. Może to zachowanie typowe dla ludzi rozpaczliwie potrzebujących pracy, którzy nie mogą pozwolić sobie na jej utratę. Ale miałam wrażenie, że Patryk, choć ledwo wiążący koniec z końcem, do takich nie należy. Poradziłby sobie, znalazł nową pracę. Ale taki autor miał zamysł i takim właśnie uczynił bohatera.
Jak to często bywa, przy opisie tego typu środowiska język musi być dokładnie dostosowany do realiów, prawdziwy i silnie podkreślający rzeczywistość. Tutaj jest to język prosty, nie stroniący od wulgaryzmów, czego w literaturze nie lubię ale w tym przypadku rozumiem.
To nie jest wielka literatura, to bardziej dla mnie dokument, prawda o tym, co tak naprawdę nas otacza oraz o tym, jacy potrafią być ludzie, jaki trudny i często okrutny jest nasz świat. Ciekawe doświadczenie.
Od dziś inaczej będę spoglądać na pracowników ochrony. Tych postawionych w hierarchii najniżej: ochroniarzy na parkingach, w supermarketach, biurowcach… Może nie tyle inaczej, bo właściwie do tej pory niewiele uwagi im poświęcałam ale po prostu będę pamiętała o specyfice ich pracy, o ciężkich warunkach i często nieludzkim i poniżającym traktowaniu.
więcej Pokaż mimo toA dlaczego? Bo...