Literatura popularnonaukowa to rzadkość na moich półkach. Do przeczytania biografii Jerozolimy zachęcił mnie nietypowy tytuł (w końcu czy można pisać o mieście jak o człowieku?), wysoka ocena książki i nadzieja na przybliżenie nazw, imion i pojęć głęboko zakorzenionych w naszej kulturze. "Jerozolima. Biografia" to zaprawdę opasłe tomisko, pisane dość dużą czcionką i okraszone licznymi fotografiami Świętego Miasta.

Jednak ani nie zdjęcia ani nie duża czcionka zadecydowały o tym, że tak wielkie dzieło czytało się szybko i z przyjemnością. To ciekawy i dynamiczny sposób narracji, a także fascynująca historia miasta liczącego trzy tysiące lat wciągnęły mnie na tyle, że nie mogłam się oderwać.

Simon Sebag Montefiore pochodzi z zasłużonej dla Jerozolimy rodziny żydowskiej. W Świętym Mieście bywał od dziecka i jego historia jest mu bardzo bliska. Autor opisuje dzieje Jerozolimy od początków jej istnienia, których jedynym źródłem jest Biblia, aż do współczesności. Celem autora (na co sam wskazuje) jest uświadomienie czytelnikom, że do tego niezwykłego miasta mają prawa zarówno Arabowie, jak i Żydzi i chrześcijanie.
Z całą pewnością określenie "burzliwa historia" zostało stworzone z myślą o Jerozolimie. Ilość kataklizmów jakie przeszły przez to miasto i liczby mieszkańców, którzy przez wieki tracili w nim życie w rzeziach i masakrach może przyprawić o ból głowy. Z Jerozolimy z czasów Dawida, Jezusa Chrystusa i Mahometa nie zostało wiele, a mimo to miliony pielgrzymów na całym świecie nadal czczą miejsca tradycyjnie uznane za uświęcone ich pobytem.

Książka w świetny sposób wyjaśnia dlaczego przez wieki właśnie to miasto było uważane za środek świata i co stanowi o jego wyjątkowości. Jest też całkiem niezłym "streszczeniem" (o ile w ogóle można tak powiedzieć) Biblii i umiejscowieniem zdarzeń w niej opisanych w konkretnych miejscach. Czytelnik poznaje najważniejsze dla Jerozolimy postaci, które odegrały też ogromną rolę w dziejach świata.

Nie jest to lekka lektura do poduszki, ale mimo to polecam dla zapoznania się z historią jednego z najbardziej niezwykłych miast świata.

Literatura popularnonaukowa to rzadkość na moich półkach. Do przeczytania biografii Jerozolimy zachęcił mnie nietypowy tytuł (w końcu czy można pisać o mieście jak o człowieku?), wysoka ocena książki i nadzieja na przybliżenie nazw, imion i pojęć głęboko zakorzenionych w naszej kulturze. "Jerozolima. Biografia" to zaprawdę opasłe tomisko, pisane dość dużą czcionką i...