Zwiastun Burzy to druga część przygód Uhtreda z Bebbanburga. Nasz główny bohater zabił wielkiego Ubbę i teraz powinien być sławny i bogaty, jednak niestety nie wszystko poszło po jego myśli. Odda Młodszy postanowił przejąć na siebie ten szlachetny czyn, a Uhtred został upokorzony. Zdaje sobie sprawę, że za niedługo miedzy Sasami, a Duńczykami wybuchnie wojna, a on będzie musiał wybrać, po której stronie walczy. Między ludźmi Alfreda nie czuje się dobrze, ponieważ jest tam jedynym poganinem i nie chce „przyjąć Jezusa". Wie, że jarl Ragnar przyjąłby go w swoje szeregi i przywitał jak brata. Jak potoczą się jego losy?

Cała książka została utrzymana w dość nerwowym klimacie. Nic nie jest wiadome i nikt tak naprawdę nie wie czy uda się przetrwać. „Zwiastun Burzy” jest podzielony na 3 części, z czego pierwsza jest swoistym wstępem do powieści i prawdziwa akcja zaczyna się dopiero w drugiej, jednak najbardziej emocjonująca jest jednak ostatnia, ponieważ to wtedy zaczyna się prawdziwa wojna. Cała książka jest emocjonująca i zaskakująca. Na każdym kroku na naszego bohatera czekają wrogowie i to on musi wybrać, kto nimi jest.

W sumie nie wiem, czego tak naprawdę się spodziewałam po tej części. Mam, co do niej mieszane uczucia i nie potrafię jednoznacznie powiedzieć: czy mi się podobała, czy nie. To, co mnie zaskoczyło, to brak zmian w zachowaniu Uhtreda. Dalej jest on impulsywny, stanowczy i woli walczyć, niż przejmować się takimi rzeczami jak Bóg. W sumie, to lubię go. Mimo swojego młodego wieku, ma na koncie kilka zwycięstw i nigdy nie traci honoru. Nawet, kiedy wie, że może zginąć, to i tak ryzykuje i podnosi rękawicę. Udowodnił to nie raz, ale mam nadzieję, że w następnej części będzie trochę rozważniejszy.

Co do innych bohaterów, to niewątpliwie są oni bardzo dobrze stworzeni. Mają wyraziste charaktery i osobowość. W wielu książkach jest tak, że bohaterowie różnią się między sobą jedynie imionami, w Zwiastunie Burzy na szczęście każdy z nich patrzy na świat z innej perspektywy i ma inne cele. Dlatego w tej powieści nie brakuje kłótni, sprzeczek i sporów i porządnej dawki emocji.

Co do fabuły, to widać, że autor miał z góry ułożony plan. Cóż się dziwić. – Jest to w końcu książka historyczna i oczywiście autor może sobie pozwolić na drobne zmiany, ale raczej nie przekręci historii do góry nogami – tak, że przegrani wygrają wojnę, bo byłaby to drobna przesada. Muszę przyznać, że akcja jest bardzo szybka i książka nie nuży. Napisana została bardzo dobrym językiem, a to, że naszym narratorem został Uhtred, zasługuje na ogromny plus. Wielu autorów książek historycznych woli opisać wszystko w trzeciej osobie, ponieważ w takich powieściach trudno skupić się tylko na jednym bohaterze, bo przez to czytelnik może zacząć się gubić.

Jedyne, co mi w tej książce przeszkadzało, to nazwy i imiona, których niesposób przeczytać, a co dopiero wymówić, np.: Aethelingaeg, Cippanhamm, Dornwaraceaster – to tylko niektóre z nich. Jednak to nie jest minus powieści, tylko tamtych czasów, w których łączono nazwy i imiona ze sobą i powstawał właśnie taki bełkot.

Autor porusza dość ważną kwestię. Mimo, że teraz nie ma aż tyle wojen, to kiedyś były one normą. Brali w nich udział nie tylko wprawieni wojownicy, ale też zwykli ludzie, którzy nie chcieli walczyć, ale nie mieli wyboru. Tak naprawdę były to okrutne czasy, pełne rozlewu krwi. Czasami o tym zapominamy, uczymy się jak to jedno państwo podbiło drugie i tyle. Zapominamy, że ginęli wtedy niewinni, często młodzi ludzie, którzy pragnęli tylko bezpieczeństwa dla swojej rodziny.

Jeśli chodzi o samego pisarza, to Zwiastun Burzy nie jest jego debiutem. Bernard Cornwell jest dość znanym autorem książek historycznych, jego najpopularniejsze dzieła, to – chyba – Trylogia Arturiańska, którą wiele osób, w tym młodzież, bardzo sobie chwali. Przede mną jeszcze wiele powieści tego autora, ale mam zamiar większość z nich przeczytać, ponieważ styl, jakim posługuje się autor, jest ciekawy, łatwy i miły w czytaniu.

Ta książka jest na pewno dla pasjonatów historii oraz fanów wojny. Zwiastun Burzy, jak i całą serię Wojny Wikingów, mogę polecić starszym czytelnikom, jak i młodszym. Bernard Cornwell przedstawił nam świat, w którym nam na szczęście nie przyszło żyć. Tamte okresy, były czasami wojen, przelewu krwi, a mimo to wielu z nas fascynuje się nimi. Ta powieść jest bardzo wartościowa i na długi czas zapada w pamięci.

Moim zdaniem „Zwiastun Burzy” to bardzo dobra pozycja, której niczego nie brakuje. Jest w niej ciekawa akcja, nieprzeciętni bohaterowie, wiele uczuć i wojna. Mimo że nie lubię takich brutalnych powieści, to tym razem bardzo mi się to spodobało. Może to, dlatego, że autor bardziej się skupił na opisie uczuć i wydarzeń, niż na samej walce.

Podsumowując, książka od początku do końca trzyma poziom i nie pozwala czytelnikowi na nudę. Dlatego sądzę, że bardzo szybko zabiorę się za kolejny tom, czyli Panów Północy, który nie tak dawno miał swoją premierę.

Zwiastun Burzy to druga część przygód Uhtreda z Bebbanburga. Nasz główny bohater zabił wielkiego Ubbę i teraz powinien być sławny i bogaty, jednak niestety nie wszystko poszło po jego myśli. Odda Młodszy postanowił przejąć na siebie ten szlachetny czyn, a Uhtred został upokorzony. Zdaje sobie sprawę, że za niedługo miedzy Sasami, a Duńczykami wybuchnie wojna, a on będzie...