Saga rodziny Stephanides ma swój początek w roku 1922, kiedy to Desdemona i Lefty uciekają z Grecji przed Turkami. Powieść kojarzy się z inną sagą rodzinną, „Sto lat samotności” Gabriela Garcii Marqueza o rodzie Buendiów, obarczonego klątwą samotności za kazirodztwo. Nad rodem z książki „Middlesex” nie wisi klątwa, ale specyficzna pula genów, która czyni pewne wydarzenia nieuniknionymi. I tak jak powieść „Sto lat samotności” dzięki wirtuozerii autora i dzięki elementom realizmu magicznego była ucztą czytelniczą, tak „Middlesex” posiada własną magię, która nie pozwala oderwać się od lektury. A ta magia wypływa z pióra pisarza. Powieść napisana jest lekko, tam gdzie trzeba dowcipnie, refleksyjnie lub po prostu pięknie.

W książce jest bogactwo wątków i myśli o więzach rodzinnych, tradycji, przywiązaniu do drugiego człowieka, miłości, dojrzewaniu, odwadze, samotności, tolerancji.. i tak mogłabym wyliczać bez końca.
Wydarzenia z przeszłości przeplatają się z teraźniejszością, ale wszystko jest jasne i klarowne. Mała, grecka wioska na terenie Turcji, płonąca Smyrna, Detroit w USA w czasach prohibicji, to samo miasto i rok 1967, czas zamieszek na tle rasowym, Detroit dziś. Czytasz i masz wrażenie, że tam jesteś. Rozumiesz rozterki i troski Desdemony i Leftego. Wczoraj wszak żyli w małej wiosce pachnącej kozim serem i czosnkiem a dziś w wielkim mieście. I na obcej ziemi.

Potem urodziły się ich dzieci i wnuki. I mała, śliczna Calliope, wtedy dziewczynka a dziś dojrzały mężczyzna o imieniu Call. To właśnie on opowiada o losach swojej rodziny i jej kodzie genetycznym. Jego wątek to odrębna historia o tym, jak rodzi się własna tożsamość i jakie to niekiedy bolesne i trudne.
Ja przeczytałam „jednym tchem” ale polecam jako książkę do degustacji.

Saga rodziny Stephanides ma swój początek w roku 1922, kiedy to Desdemona i Lefty uciekają z Grecji przed Turkami. Powieść kojarzy się z inną sagą rodzinną, „Sto lat samotności” Gabriela Garcii Marqueza o rodzie Buendiów, obarczonego klątwą samotności za kazirodztwo. Nad rodem z książki „Middlesex” nie wisi klątwa, ale specyficzna pula genów, która czyni pewne wydarzenia...