'Tylko dla wybranych' - jakby to ujęła moja wykładowczyni - jest to pozycja mało ambitna, bo nie porusza według niej poważnych problemów dotykających młodzież. Ale czy na pewno? Poszukiwanie akceptacji i zrozumienia nie jest w pewnym sensie problemem? Jest, jeśli się jej szuka tam, gdzie nie powinno.
Reed - główna bohaterka 'Tylko dla wybranych' poszukuje przyjaźni w tzw. kręgu zamkniętym - u dziewczyn mieszkających w ekskluzywnej bursie przy Easton Academy - Billings. Z początku wydaje mi się (a raczej ciągle mam to przeczucie), że to głupota nastolatki. Od razu rzuca się na głęboką wodę - wiedząc! - że to samobójstwo. Cóż, gdy akcja zaczyna się rozwijać, widzimy jak wpływowe dziewczyny wykorzystują tą głupią i naiwną Reed - bo chce za wszelką cenę być zaakceptowana. A najgorsze jest to, że bohaterka wie o tym i dąży do tego - i z kilkoma pojedynczymi sytuacjami udaje jej się zostać jedną z nich. Mimo statusu społecznego, na jakim się znajduje w porównaniu do dziewcząt z Billings oraz wyników w nauce zdobywanych przy rozpracowanym systemie nauczycieli.
Mnie osobiście takie zachowanie głównej bohaterki odrzuca. Ja wyznaję zasadę: Nie pcham się tam, gdzie mnie nie chcą i za żadne skarby nie skompromitowałabym się i upokorzyła tak, jak robiła to Reed. Zadziwiające jest to, że takie postępowanie dziewczyny okazało się korzystne i udało się jej osiągnąć to, co chciała. I powiem szczerze, że nie za bardzo mi się to podoba. Bo trzeba się szanować i znać swoja wartość. Jeśli cię nie akceptują taką, jaką jesteś, to nie warto się temu poświęcać. A tu w tej powieści jest odwrotnie. Zgnoić, zdeptać, żeby w końcu zaakceptować.
A co do kręgu zamkniętego - niby te dziewczyny z 'wyższych sfer' nie dopuszczają nikogo obcego do siebie, są chamskie, bezpośrednie, pokazują swoją wyższość - można powiedzieć czerpią radość z tego, że wystawiają innych na tzw. próby lojalności, czy odwagi. A jednak mają również i odruchy pozytywne jak na przykład lojalność, współczucie, czy troska.
Autorka w tej cienkiej lekturze chyba za bardzo pomieszała cechy dobre i złe w jednej grupie postaci. Ale dzięki temu książka nie jest nijaka. Bo reszta to już nudne tło - nuda. Spodziewałam się czegoś bardziej interesującego.

'Tylko dla wybranych' - jakby to ujęła moja wykładowczyni - jest to pozycja mało ambitna, bo nie porusza według niej poważnych problemów dotykających młodzież. Ale czy na pewno? Poszukiwanie akceptacji i zrozumienia nie jest w pewnym sensie problemem? Jest, jeśli się jej szuka tam, gdzie nie powinno.
Reed - główna bohaterka 'Tylko dla wybranych' poszukuje przyjaźni w tzw....