Ta książka jest kawałkiem kolorowego skarbu mojego dzieciństwa w szarym i smutnym anturażu schyłkowego PRL-u. Ta pęknie wydana i bogato ilustrowana w grafiki Zdenka Buriana pozycja była w tym czasie czymś unikatowym i niedoścignionym. Będąc dzieckiem, to właśnie od niej rozpocząłem swoje zainteresowanie paleontologią i historią Ziemi. Przekaz merytoryczny z tej książki na ten czas do mnie specjalnie nie trafiał, ale ilustracje wbiły mi się głęboko w jaźń. Do tego stopnia, że jak czytam współczesne pozycje z paleontologii, to oczami wyobraźni widzę te dawno widziane ilustracje. Więc jeżeli chodzi o wartość sentymentalną i wkład w popularyzowanie wiedzy z zakresu historii życia na naszej planecie, należy się tej książce dziesięć gwiazdek. Jeżeli jednak chodzi o warstwę merytoryczną to już tak wspaniale nie jest. Wiedza tam zawarta w lwiej części jest już zdezaktualizowana. Ten anachroniczny stan wiedzy zawarty jest także w ilustracjach, dlatego nie polecam tej pozycji najmłodszym czytelnikom. Również sposób opisu ilustracji jest już bardzo retro, taki trochę w stylu starego muzeum regionalnego. Połączenie jednego z drugim spowodowało, że czytało mi się to książkę bardzo trudno i niejako z obowiązku. Na szczęście niewiele w niej tekstu. Ale to wszystko jest nieważne w konfrontacji z kultowością tej pozycji i jej wkładem w wiedzę popularnonaukową.

Ta książka jest kawałkiem kolorowego skarbu mojego dzieciństwa w szarym i smutnym anturażu schyłkowego PRL-u. Ta pęknie wydana i bogato ilustrowana w grafiki Zdenka Buriana pozycja była w tym czasie czymś unikatowym i niedoścignionym. Będąc dzieckiem, to właśnie od niej rozpocząłem swoje zainteresowanie paleontologią i historią Ziemi. Przekaz merytoryczny z tej książki na...

Ładne ilustracje, aczkolwiek w wielu przypadkach przedstawiające zwierzęta, głównie dinozaury, w sposób nieadekwatny do współczesnej wiedzy na ich temat.

Ładne ilustracje, aczkolwiek w wielu przypadkach przedstawiające zwierzęta, głównie dinozaury, w sposób nieadekwatny do współczesnej wiedzy na ich temat.

Na prawdę świetna książka. Przekazuje mnóstwo wiedzy w całkiem przystępny sposób. Musiałem ją przeczytać przygotowując się do prezentacji z tego tematu i powiem, iż było to o wiele ciekawsze, łatwiejsze i przyjemniejsze niż szukanie informacji w internecie gdzie co krok były jakieś losowo wybrane zdjęcia z podpisami zupełnie nie pasującymi. Obrazki z tej książki są na prawdę ładne i ze szczegółami opisane. Ze względu na wiek tej książki, zapewne znalazłyby się jakieś niezgodności i niedociągnięcia, ale i tak serdecznie polecam do nauki i nie tylko.

Na prawdę świetna książka. Przekazuje mnóstwo wiedzy w całkiem przystępny sposób. Musiałem ją przeczytać przygotowując się do prezentacji z tego tematu i powiem, iż było to o wiele ciekawsze, łatwiejsze i przyjemniejsze niż szukanie informacji w internecie gdzie co krok były jakieś losowo wybrane zdjęcia z podpisami zupełnie nie pasującymi. Obrazki z tej książki są na...

Genialna książka z rewelacyjnymi ilustracjami, mam ją do dziś. Kiedyś na takie książki trzeba było polować, a nam udało ją się kupić na rynku, leżącą na ziemi na kocu :) Chyba jak każdy stąd, dostałem ją za dzieciaka.

Genialna książka z rewelacyjnymi ilustracjami, mam ją do dziś. Kiedyś na takie książki trzeba było polować, a nam udało ją się kupić na rynku, leżącą na ziemi na kocu :) Chyba jak każdy stąd, dostałem ją za dzieciaka.

Cóż, książkę można ocenić albo wysoko, albo w ogóle. Ktoś, kto ocenia ją nisko, nie ma pojęcia, co ma w ręku. To trochę tak, jakby nisko oceniać na przykład Matejkę. Ilustracje Buriana to klasyka i to światowa. Niewątpliwie sporo informacji jest mocno zdezaktualizowanych, niektóre ilustracje zapewne też Burian namalował by inaczej przy obecnym stanie wiedzy. Ale w końcu książka została wydana w Polsce ponad 30 lat temu, przed serią spektakularnych odkryć paleontologicznych, a Burian większość ilustracji malował wiele, wiele lat wcześniej. Tak więc album ten ma charakter historyczny i należało by go oglądać trochę jak antologię reprodukcji malarstwa. Klasyka to klasyka i nie ma znaczenia, że burianowe wizje zwierząt "przedpotopowych" odbiegają trochę od obecnych wyobrażeń. Przy oglądaniu niejednemu tatusiowi zakręci się łezka w oku, bo któż nie chciał być w dzieciństwie odkrywcą wielkich, prehistorycznych gadów? A i niejeden z obecnych dzieciaków-dinozauromaniaków będzie zachwycony takim albumem na półce.
A tak w ogóle to ktoś widział tyranozaura? ;-))

Cóż, książkę można ocenić albo wysoko, albo w ogóle. Ktoś, kto ocenia ją nisko, nie ma pojęcia, co ma w ręku. To trochę tak, jakby nisko oceniać na przykład Matejkę. Ilustracje Buriana to klasyka i to światowa. Niewątpliwie sporo informacji jest mocno zdezaktualizowanych, niektóre ilustracje zapewne też Burian namalował by inaczej przy obecnym stanie wiedzy. Ale w końcu...

Moje niedościgłe marzenia z dzieciństwa. Książka, którą posiadała pani od przyrody w podstawówce ;) Właściwie była też i druga - "Zwierzęta minionych epok", również z rysunkami Buriana, wiele się powtarzających. Chociaż teorie dotyczące wyglądu dinozaurów przedstawiane w w/w książkach dawno już odeszły do lamusa, ciągle je z przyjemnością oglądam.
Swoją drogą, co to były za czasy, Bakker i Galton swoje teorie przedstawiali w latach 70., ja kończyłem podstawówkę w 1990 i ciągle mnie uczyli, że dinozaury były powolne, zmiennocieplne i ogony wlokły im się po ziemi...

Moje niedościgłe marzenia z dzieciństwa. Książka, którą posiadała pani od przyrody w podstawówce ;) Właściwie była też i druga - "Zwierzęta minionych epok", również z rysunkami Buriana, wiele się powtarzających. Chociaż teorie dotyczące wyglądu dinozaurów przedstawiane w w/w książkach dawno już odeszły do lamusa, ciągle je z przyjemnością oglądam.
Swoją drogą, co to były...

To moja ukochana pozycja, do której powracam co jakiś czas. Wspomnieniami wędruję do czasów, kiedy mając 7 lat pierwszy raz ją otworzyłam. Książka zarówno teraz jak i wówczas wzbudzała u mnie olbrzymie zainteresowanie i wypieki na twarzy. Niektóre jej rozdziały znałam na pamięć. Marzyłam o tym, żeby zostać archeologiem, niestety życie zweryfikowało mnie w innym kierunku :)

To moja ukochana pozycja, do której powracam co jakiś czas. Wspomnieniami wędruję do czasów, kiedy mając 7 lat pierwszy raz ją otworzyłam. Książka zarówno teraz jak i wówczas wzbudzała u mnie olbrzymie zainteresowanie i wypieki na twarzy. Niektóre jej rozdziały znałam na pamięć. Marzyłam o tym, żeby zostać archeologiem, niestety życie zweryfikowało mnie w innym kierunku :)

Tak naprawdę nauczyłem się tej książki na pamięć od momentu dostania na urodziny w 1976 r. I wciąż stoi na mojej podręcznej półce.
Cześć teorii na których opierają się autorzy jest już dziś nieaktualnych, podobnie jak datowania, ale to nie przeszkadza ;-)

Tak naprawdę nauczyłem się tej książki na pamięć od momentu dostania na urodziny w 1976 r. I wciąż stoi na mojej podręcznej półce.
Cześć teorii na których opierają się autorzy jest już dziś nieaktualnych, podobnie jak datowania, ale to nie przeszkadza ;-)