Uwielbiam takie niespodzianki! Wprawdzie tytuł miałam zachowany w pamięci, żeby sięgnąć po niego kiedy nadarzy się ku temu okazja, ale jakoś bardzo mi się do tego nie spieszyło. Książka przeleżała na półce prawie dwa miesiące, bo jakoś zawsze trafiało się coś bardziej interesującego do czytania i kiedy w końcu zbliżał się termin jej oddania, sięgnęłam. Bardziej po to, żeby nie mieć wyrzutów, że pożyczam / nie czytam / oddaję, niż z ciekawości. Wczoraj dałam "Ulicy rajskich dziewic" 100 stron na zaciekawienie mnie i nie bardzo wierzyłam, że coś może mnie odciągnąć od czytanego równocześnie A.C.Doyle'a. Nim się ocknęłam byłam już na 300 stronie! Kapitalna książka! To nie tylko barwne dzieje wielu pokoleń rodziny Raszidów, opis zasad panujących w Islamie, krzywdy wyrządzane kobietom, ale także wątki polityczne i próby walki z niesprawiedliwością, a przede wszystkim marzenia o wolności.
Obok "Tysiąca wspaniałych słońc" to chyba najlepsza książka o tej tematyce, którą czytałam. Jak to dobrze, że ostatecznie po nią sięgnęłam, choć trzeba przyznać, że okładka nieco od niej odstrasza, a opis z tyłu jest tak ogólnikowy i nie oddający jej pełnej treści, że pewnie niestety wiele osób ją pominie, tak jak ja miałam zamiar ją pominąć...aż strach myśleć, ile jeszcze takich książek mogło mi umknąć...

Uwielbiam takie niespodzianki! Wprawdzie tytuł miałam zachowany w pamięci, żeby sięgnąć po niego kiedy nadarzy się ku temu okazja, ale jakoś bardzo mi się do tego nie spieszyło. Książka przeleżała na półce prawie dwa miesiące, bo jakoś zawsze trafiało się coś bardziej interesującego do czytania i kiedy w końcu zbliżał się termin jej oddania, sięgnęłam. Bardziej po to, żeby...