Bezpieczna przystań
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Tytuł oryginału:
- Safe haven
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2011-06-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-06-15
- Liczba stron:
- 424
- Czas czytania
- 7 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788376593623
- Tłumacz:
- Ewa Wojtczak
- Ekranizacje:
- Bezpieczna przystań (2013)
- Tagi:
- romans obyczajowy Karolina Północna Nicholas Sparks
Znakomity romans obyczajowy niekwestionowanego mistrza opowieści o miłości, autora kilkunastu powieści, z których pokaźna część została przeniesiona na ekran. Kiedy w niewielkim miasteczku Southport na południu USA pojawia się tajemnicza młoda kobieta, mieszkańcy zadają sobie pytanie, co skłoniło ją do rozpoczęcia życia w tym odizolowanym miejscu. Piękna, ale zamknięta w sobie Katie, pracuje w lokalnej restauracji i wyraźnie unika nawiązywania nowych znajomości. Udaje się jej zachować dystans do momentu, w którym poznaje Alexa, właściciela sklepu i owdowiałego ojca dwójki dzieci. Wbrew sobie, Katie coraz bardziej angażuje się w życie rodziny. Ale nawet najczystsze uczucie nie odmieni jej przeszłości. Kobieta miała dobry powód, by zmienić tożsamość i uciec z Bostonu. Pogrzebała całe swoje dawne życie, by uciec przez brutalem, który zamienił jej życie w piekło. Teraz musi zdecydować, czy żyć dalej samotnie pod fałszywym imieniem, czy podjąć ryzyko i walczyć o własne szczęście. To pierwsze pozwoli jej zapomnieć przeszłość i zapewni bezpieczeństwo. To drugie da jej nadzieję na zbudowanie przyszłości.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Wymazać wspomnienia...
Pewnego dnia Katie zjawia się w niewielkim miasteczku Southport w Karolinie Północnej. Młoda i atrakcyjna, szybko wzbudza ciekawość mieszkańców. Wynajmuje mały domek i zatrudnia się jako kelnerka w miejscowej restauracji. Z tylko sobie znanego powodu cały czas zachowuje dystans – nie nawiązuje żadnych bliższych kontaktów z innymi, żadnych przyjaźni czy nawet zwykłych koleżeńskich sympatii. Udaje jej się to do czasu, aż poznaje Alexa, wdowca, wychowującego samotnie dwójkę dzieci. Oprócz tego – jak to bywa w niewielkich miejscowościach, gdzie wszyscy zdają się wiedzieć wszystko o wszystkich – nowa sąsiadka Katie, choć sympatyczna, wydaje się być nieco wścibska i zbyt gadatliwa. Wtedy właśnie bohaterka musi podjąć decyzję - czy nadal chce izolować się od całego świata, schowana w swej skorupie zbudowanej z bólu i złych wspomnień? Okazuje się jednak, że nawet największe zmiany nie są w stanie wymazać z pamięci tego, co wydarzyło się w przeszłości.
Do książek Nicholasa Sparksa nie byłam przekonana aż do momentu, gdy sięgnęłam po powieść "I wciąż ją kocham". Stała się ona wtedy dość popularna za sprawą ekranizacji, która w tamtym czasie miała swą premierę, jednak po „Jesiennej miłości”, którą nadal wspominam wyjątkowo marnie, moje nastawienie do kolejnej książki Sparksa było bardzo sceptyczne. Jak się okazało – ku mojemu wielkiemu zdziwieniu – tym razem autor zauroczył mnie umiejętnością opowiadania o sprawach codziennych, tak bliskich każdemu z nas w sposób niezwykle barwny, wytwarzający wokół ciepłą, przyjemną atmosferę. Właśnie dlatego do "Bezpiecznej przystani" podeszłam już ze sporym entuzjazmem, przygotowana na kilka godzin z dobrą książką. Czy spełniły się moje oczekiwania?
Już od pierwszej strony towarzyszyły mi bardzo miłe uczucia. Miejsce akcji, jakim jest małe nadmorskie miasteczko, korzystnie wpływa na klimat powieści. Lokalny sklep spożywczy, w którym, jeśli tylko chcesz, możesz tak naprawdę kupić wszystko; przystań, z żaglówkami i hamburgerami pieczonymi na grillu; miejscowa restauracja, w której stołują się wszyscy mieszkańcy; lasy i żwirowe dróżki... To wszystko zdecydowanie działa na wyobraźnię, podsuwając niezwykle przyjemne obrazki. Któż nie chciałby odwiedzić tego miejsca? Właśnie dlatego główna bohaterka czuje, że podjęła słuszną decyzję, wynajmując dom akurat w Southport.
Wydarzenia możemy obserwować zarówno z perspektywy Katie, jak i z punktu widzenia wspomnianego już Alexa. I nadal zastanawiam się, jak to się dzieje, że mężczyzna potrafi pisać o uczuciach kobiety w taki sposób, jak robi to właśnie Sparks. „Wgryza się” w kobiecą psychikę, serce i duszę, czasem odnosiłam wrażenie, że sama lepiej nie nazwałabym pewnych emocji i nie umiałabym opisać pewnych rzeczy tak jak autor. Lecz nagle, kiedy zaczynają pojawiać się retrospekcje i cofamy się o kilka lat wstecz, aby dowiedzieć się czegoś więcej o dawnym życiu Katie, coś się ewidentnie psuje. Problem, który porusza Sparks to przemoc w rodzinie, zarówno fizyczna, jak i psychiczna. Niestety, zupełnie nie mogłam wczuć się w sytuację maltretowanej kobiety. Być może jestem aż tak niewrażliwa, jednak wydaje mi się, że autor potraktował całość zbyt „grzecznie” - zabrakło ukazania emocji, przez co nie potrafiłam choć odrobinę współczuć głównej bohaterce.
Historię ratuje jej finał, który trzyma w napięciu do ostatniej strony. Zastanawiałam się, którą opcję wybrał Sparks – czy postawił na wersję z happy endem, czy też pokusił się o tragiczne zakończenie. Oczywiście tego nie zdradzę, gdyż zdecydowanie odebrałoby to radość z lektury, jednak w moim odczuciu wypadło ono całkiem nieźle. Ostatnie strony powieści to także wyjaśnienie tajemnicy związanej z sąsiadką, a jednocześnie przyjaciółką Katie. Przyznam, że nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy i nie sądziłam, że Sparks zdołał wymieszać ze sobą zarówno romans, jak i obyczaj, a oprócz tego dorzucił tam też aspekt duchowy, poniekąd metafizyczny.
„Bezpieczna przystań” sprawdza się jako czytadło, przyjemna pozycja na leniwe popołudnie, dlatego warto dać jej szansę i udać się na kilka godzin do słonecznej Karoliny Północnej. A już w przyszłym roku planowane jest przeniesienie tej powieści na ekrany kin – ciekawa jestem, czy i film przypadnie mi do gustu.
Klaudia Książek
Oceny
Książka na półkach
- 10 535
- 5 660
- 2 292
- 645
- 178
- 152
- 116
- 82
- 56
- 50
Opinia
"Chociaż ucieszyła się, że potrafi już oddalić ataki lęku, z drugiej strony jednak fakt ten oznaczał, że zaczęła czuć się bezpiecznie w miasteczku, i ta myśl ją przerastała. Ponieważ człowiek, który ma poczucie bezpieczeństwa, traci czujność..."
Katie pracuje jako kelnerka w małej nadmorskiej miejscowości Southport, ale nie należy do osób mieszkających tam od urodzenie, jest przyjezdna. Musiała uciekać od swojego męża, który ją bił i nadużywał alkoholu. Teraz próbuje znaleźć miejsce, gdzie on jej nie znajdzie i będzie mogła zaznać od niego spokoju. Jednak w tym fakcie nie pomaga jej to, że jej mąż Kevin jest detektywem w policji i dziewczyna jest pewna, że nadal jej szuka. Boi się, że jeśli tylko na chwile odsłoni przyłbice to popełni wówczas błąd, który może ją dużo kosztować.
To moje drugie spotkanie z twórczością Nicholasa Sparksa. Tym razem skusiłam się na Bezpieczną przystań. Kiedy po nią sięgałam, nie miałam pojęcia, że może ona poruszać aż tak poważny temat.
Temat przemocy w rodzinie jest nadal tematem tabu. Można nawet powiedzieć, że ludzie bardziej otwarcie rozmawiają o seksie niż o tym, że ktoś w rodzinie znęca się nad innymi członkami. Katie jest właśnie jedną z takich osób, które tego w swoim życiu doświadczyły. Najpierw w dzieciństwie rodzice pili i ojciec ją bił, a później gdy wyszła za mąż myślała, że koszmar się skończył i teraz będzie żyła długo i szczęśliwie. Szczęście bardzo szybko się skończyło. On ją raz uderzył, przepraszał i obiecywał, że więcej tego nie zrobi, a ona mu wybaczała. Czy się powtórzyło? Oczywiście i to nie raz. Zdarzało się przy każdej okazji, a to zupa była za słona, a to inny mężczyzna na nią spojrzał. Pretekstów było wiele, aby poniżyć żonę i by poczuła, że to wszystko z jej winy. Najgorsze w jej przypadku było to, że nawet jeśli zgłosiła na policje, że mąż ją bije to oni nie mogli nic zrobić. Przecież policjanci nie zamkną swojego kolegi, który jest dobrym gliną.
W tej książce mamy świetnie wykreowaną postać kata, którym jest Kevin. Czytając fragmenty z nim związane można zobaczyć, że on jest najzwyczajniej chory psychicznie. Uważa swoją żonę za jego własność, oskarża ją o coś czego nie zrobiła i uważa, że dobrze robi bijąc ją. Co najdziwniejsze jest on osobą wierzącą i co chwilę przytacza biblijne wersy, które interpretuje tak jak on chce. Teraz nasuwa się pytanie, skoro Biblia mówi nie krzywdź bliźniego, dlaczego on krzywdzi swoją żonę? Dlaczego nie widzi, że sam łamie jeden z siedmiu grzechów głównych? On tylko potrafi ciągle powtarzać, że to Katie była niewdzięczna, a on dał jej wszystko, że to ona jest egoistką, której trzeba pokazać, gdzie jest jej miejsce.
Historia Katie ogromnie mną poruszyła. Cieszę, że główna bohaterka wzięła sprawy w swoje ręce i postanowiła uciec, a na to zdobywa się niewiele kobiet. One tak mają wyprany mózg przez swoich katów i tak się boją, że wolą z nim być niż uciec. Najgorsze jest to, że dają sobie wmówić, że na to właśnie zasłużyły. Powiem szczerze, że bardzo podoba mi się to, że Katie znalazła w sobie tą siłę i odeszła od niego, ale wiedziała, że jeszcze minie dużo czasu zanim poczuje się naprawdę bezpiecznie i zapomni o przeszłości.
W budowaniu nowej przyszłości pomaga jest Alex, który dzięki temu, że być detektywem w wojsku jako jedyny zauważył, że Katie musiała być kiedyś ofiarą przemocy domowej. Wraz z dziećmi zbliża się do niej, a to powoduje, że dziewczyna czuje się coraz lepiej i chce pozostać dłuższy czas w Southport. Do czego między tym dwojgiem dojdzie musicie sami przeczytać, gdyż więcej nie zdradzę.
Kiedy decydowałam się na Sparksa domyślałam się, że powieść spodoba mi się, ale nie wiedziałam, że aż tak mną poruszy. Były takie momenty, które doprowadziły mnie do płaczu. Bezpieczna przystań to zarazem niesamowicie wzruszająca i wstrząsająca powieść.
"Popatrywała od jednej grupki do kolejnej i nagle przypomniała sobie, że tak samo rozglądała się w pierwszym okresie pracy jako kelnerka. Tyle, że wtedy szukała wzrokiem Kevina."
http://www.yuinohon.blogspot.com/2012/09/uciekajac-przed.html
"Chociaż ucieszyła się, że potrafi już oddalić ataki lęku, z drugiej strony jednak fakt ten oznaczał, że zaczęła czuć się bezpiecznie w miasteczku, i ta myśl ją przerastała. Ponieważ człowiek, który ma poczucie bezpieczeństwa, traci czujność..."
więcej Pokaż mimo toKatie pracuje jako kelnerka w małej nadmorskiej miejscowości Southport, ale nie należy do osób mieszkających tam od urodzenie,...