Po tym, jak sięgnęłam po 'Niebieskie migdały' Katarzyny Zyskowskiej-Ignaciak, które, nomen omen, powaliły mnie wręcz na kolana, postanowiłam, iż nie tylko sięgnę po pozostałe pozycje tej autorki, obdarzonej niezwykle lekkim piórem, ale także po wszystkie książki z serii 'Babie Lato'. Kiedy więc w pobliskiej bibliotece wypatrzyłam "Lalki" Karoliny Święcickiej byłam przeszczęśliwa. Po niespełna dwóch tygodniach zabrałam się za lekturę.
Przyznam szczerze, że nastawiałam się na zupełnie innego typu literaturę. W zderzeniu moich wyobrażeń z rzeczywistością okazuje się jednak, iż "Lalki" przerosły moje oczekiwania. Obawiałam się, iż będzie to jedna z wielu przesłodzonych historyjek, w której po serii niefortunnych zdarzeń, niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, losy głównej bohaterki odmieniają się na lepsze. Nic bardziej mylnego.
Początkowo nie byłam zachwycona. Odnosiłam wrażenie, że występuje w niej kilka równoległych narracji, powiązanych ze sobą jedynie odgrywającym w nich ważną rolę przedmiotem - lalką, które poza tym nie mają żadnego związku. To spowodowało lekki zamęt w mojej głowie, i, co tu dużo mówić, wywołało pewną irytację. Jak jednak łatwo się domyślić, wątki te koniec końców splatają się ze sobą, tworząc harmonijną całość. I to jaką całość! Taką, od której wręcz nie sposób się oderwać. Tajemnicze rytuały, mieszanki o właściwościach narkotycznych, niezwykłe wydarzenia... O, tak! To połączenie musiało skutkować powstaniem dobrej książki. Aż do końca nie było wiadomo, jak to wszystko się zakończy. Ta nieprzewidywalność to ogromny atut "Lalek".
Oczywiście, nie mogło się obyć także bez minusów. Denerwowały mnie pewne zachowania głównej bohaterki. Ot, życie w bezsensownej pogoni, to, iż o mały włos nie zdradziła męża z przypadkowo poznanym mężczyzną, ale najbardziej fakt, iż paliła papierosy mimo posiadania w domu kilkumiesięcznego dziecka. Nie pochwalam.
Ale przyznać muszę, że pomysł na książkę ciekawy i dobrze zrealizowany. I zachęcający, oczywiście, do sięgnięcia po następne pozycje wydane przez Wydawnictwo Nasza Księgarnia w serii 'Babie Lato'.

Po tym, jak sięgnęłam po 'Niebieskie migdały' Katarzyny Zyskowskiej-Ignaciak, które, nomen omen, powaliły mnie wręcz na kolana, postanowiłam, iż nie tylko sięgnę po pozostałe pozycje tej autorki, obdarzonej niezwykle lekkim piórem, ale także po wszystkie książki z serii 'Babie Lato'. Kiedy więc w pobliskiej bibliotece wypatrzyłam "Lalki" Karoliny Święcickiej byłam...