Chyba każdy zna „Opowieść wigilijną” Karola Dickensa. Na podstawie tej historii powstało wiele adaptacji filmowych. Dickens stworzył kanoniczne dzieło, do którego wraca się myślami co roku w okresie bożonarodzeniowym. Bohaterem opowiadania jest Ebenezer Scrooge, majętny kupiec, zupełnie pozbawiony serdeczności i radości życia. W Wigilię siedem lat po śmierci wspólnika Marleya, Ebenezera nawiedza widmo dawnego towarzysza. Potem ma jeszcze spotkania z trzema innymi duchami. To, czego doświadcza Scrooge w tę noc, powoduje głęboką przemianę w mężczyźnie. Świąteczny dzień wita z uśmiechem na ustach i radością w sercu, zmienia swoje zachowanie w taki sposób, aby odkupić dawne przewinienia i aby zbudować sobie lepszą przyszłość.

Utrzymane w tonie gawędy opowiadanie Dickensa nadal wzrusza i skłania do refleksji, co jest najważniejsze w światach i jak powinno się je obchodzić. Myślę, że to kwestie nadal aktualne w świecie, gdzie dla wielu ważne jest posiadanie i pogoń za pieniędzmi. Scrooge był skąpcem, dziś promowana zdaje się być rozrzutność, ale nadal problemem jest stosunek ludzi do pieniędzy. I nad moim stosunkiem do majątku można się zastanowić po lekturze dzieła Dickensa.

Chyba każdy zna „Opowieść wigilijną” Karola Dickensa. Na podstawie tej historii powstało wiele adaptacji filmowych. Dickens stworzył kanoniczne dzieło, do którego wraca się myślami co roku w okresie bożonarodzeniowym. Bohaterem opowiadania jest Ebenezer Scrooge, majętny kupiec, zupełnie pozbawiony serdeczności i radości życia. W Wigilię siedem lat po śmierci wspólnika...