Pozycja bardzo ciekawa i godna polecenia. Już w innej opinii do książki tego autora pisałam, że Bennewicz nie daje złotych rad punktując co należy zrobić by osiągnąć pełnię szczęścia. Tzn. może i to robi, ale nie w taki sposób jak można by się spodziewać. To nie jest poradnik.
Autor stymuluje nas, poszerza horyzonty, sprawia że sami z siebie zaczynamy widzieć pewne rzeczy inaczej. Jak? To też zależy od nas. Ta książka to praca nad własnym umysłem, to nasze własne odkrycia i olśnienia.
Myślę, że warto wracać do lektury tej książki i praktykować. Momentami można poczuć jak ramy w których zostaliśmy uwięzieni (przez wychowanie, otoczenie w jakim żyjemy i w końcu przez nas samych) pękają. I pojawia się taka wolność, świeżość.
Długo czytałam tę książkę. Chwilami była dla mnie trudna i nużąca. Chwilami miałam jej dość. Ale zazwyczaj treningi doprowadzają nas do takiego punktu. Niektóre rzeczy nie przychodzą łatwo - a jednak efekty są warte wysiłku. Trening umysłu bywa równie trudny i męczący co trening fizyczny.
Przede mną jeszcze kilka książek tego autora - i na pewno przeczytam. W swoim czasie.

Pozycja bardzo ciekawa i godna polecenia. Już w innej opinii do książki tego autora pisałam, że Bennewicz nie daje złotych rad punktując co należy zrobić by osiągnąć pełnię szczęścia. Tzn. może i to robi, ale nie w taki sposób jak można by się spodziewać. To nie jest poradnik.
Autor stymuluje nas, poszerza horyzonty, sprawia że sami z siebie zaczynamy widzieć pewne rzeczy...