Daredevil: Yellow

Okładka książki Daredevil: Yellow Jeph Loeb, Tim Sale
Okładka książki Daredevil: Yellow
Jeph LoebTim Sale Wydawnictwo: Marvel Comics Cykl: The Colour Series (tom 1) komiksy
168 str. 2 godz. 48 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
The Colour Series (tom 1)
Wydawnictwo:
Marvel Comics
Data wydania:
2011-07-13
Data 1. wydania:
2011-07-13
Liczba stron:
168
Czas czytania
2 godz. 48 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780785170327
Tagi:
Daredevil Jeph Loeb komiks
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Batman: Długie Halloween Jeph Loeb, Tim Sale
Ocena 8,2
Batman: Długie... Jeph Loeb, Tim Sale...
Okładka książki Batman: The Hush Saga Omnibus Paul Dini, Jim Lee, Jeph Loeb, Dustin Nguyen
Ocena 8,0
Batman: The Hu... Paul Dini, Jim Lee,...
Okładka książki Nieskończony kryzys. Tom 2 Joe Bennet, Dale Eaglesham, Phil Jimenez, Geoff Johns, Joe Kelly, Jeph Loeb, Jerry Ordway, George Pérez, Ivan Reis, Greg Rucka, Jesús Saíz, Gail Simone
Ocena 7,3
Nieskończony k... Joe Bennet, Dale Ea...
Okładka książki Spider-Man: Niebieski Jeph Loeb, Tim Sale
Ocena 7,6
Spider-Man: Ni... Jeph Loeb, Tim Sale...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki The Superior Spider-Man: Ostatnie życzenie Sal Buscema, Stephanie Buscema, Giuseppe Camuncoli, J. M. DeMatteis, Edgar Delgado, Richard Elson, Antonio Fabela, Klaus Janson, Victor Olazaba, Humberto Ramos, Dan Slott, Jen van Meter
Ocena 7,0
The Superior S... Sal Buscema, Stepha...
Okładka książki New Avengers: Wszystko umiera Frank D'Armata, Steve Epting, Jonathan Hickman, Rick Magyar
Ocena 7,2
New Avengers: ... Frank D'Armata, Ste...
Okładka książki Batman: Długie Halloween Jeph Loeb, Tim Sale
Ocena 8,2
Batman: Długie... Jeph Loeb, Tim Sale...
Okładka książki Batman: Miasto Sów Rafael Albuquerque, Greg Capullo, Scott Snyder, James Tynion IV
Ocena 7,4
Batman: Miasto... Rafael Albuquerque,...
Okładka książki Batman: Cmentarna szychta Marguerite Bennett, Greg Capullo, Andy Clarke, Wes Craig, Gerry Duggan, Andy Kubert, Alex Maleev, Matteo Scalera, Scott Snyder, James Tynion IV
Ocena 6,2
Batman: Cmenta... Marguerite Bennett,...
Okładka książki Kryzys tożsamości Michael Bair, Brad Meltzer, Rags Morales, Alex Sinclair
Ocena 7,9
Kryzys tożsamości Michael Bair, Brad ...
Okładka książki Batman - Ziemia Jeden: Tom 1 Brad Anderson, Gary Frank, Geoff Johns, Jonathan Sibal
Ocena 7,7
Batman - Ziemi... Brad Anderson, Gary...

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
738
675

Na półkach:

https://salomonik.eu/blog/przeczytane/3249-daredevil-zolty

https://salomonik.eu/blog/przeczytane/3249-daredevil-zolty

Pokaż mimo to

avatar
490
297

Na półkach:

Daredevil Żółty to opowieść o różnych rodzajach miłości. Ojca do syna, syna do ojca i mężczyzny do kobiety.

Czytając komiks czułem ogromny smutek ponieważ Matt Murdock doświadczył bardzo dużo w swoim życiu. Stracił nie tylko ojca, ale i dwie kobiety, które kochał. W ramach terapii główny bohater postanowił, że opowie o swoich uczuciach pisząc listy do zmarłej Karen.

Taka formuła bardzo mi się podoba. Generalnie lubie retrospekcje w komiksach. Czułem frajdę czytając o początkach kancelarii Nelson&Murdock, poznaniu Karen, a zwłaszcza o relacji Matta z jego ojcem. Ten aspekt spodobał mi się najbardziej. Murdock czerpał ogromny wzór ze swojego rodzica i niesamowicie go kochał. Oprócz wspomnien, zachował fotel, na którym przesiadywał jego ojciec, a także żółty szlafrok, w którym wychodził na ring. Nawet pisząc te słowa odczuwam żal, więc muszę przyznać, że twórcy komiksu (Loeb i Sale) spisali się wzorowo chcąc wzbudzić w czytelniku silne emocje.

Oprócz fabuły poodbały się fantastyczne rysunki. Chciałbym więcej Daredevila w takim wydaniu. Zachwycałem sie tym, jak Śmiałek ukazany jest w ruchu, to jak dynamicznie narysowane są sceny walki i to jak Matt wygląda w swoim kostiumie.

Według mnie Daredevil: Żółty to fantastyczna, ale i chwytająca za serce lektura. Jest pełna smutku, ale stanowi równięż piękne podsumowanie tego, jak ważna w życiu każdego (nawet suporbohatera) jest miłość.

Daredevil Żółty to opowieść o różnych rodzajach miłości. Ojca do syna, syna do ojca i mężczyzny do kobiety.

Czytając komiks czułem ogromny smutek ponieważ Matt Murdock doświadczył bardzo dużo w swoim życiu. Stracił nie tylko ojca, ale i dwie kobiety, które kochał. W ramach terapii główny bohater postanowił, że opowie o swoich uczuciach pisząc listy do zmarłej Karen....

więcej Pokaż mimo to

avatar
346
192

Na półkach:

Był to mówi pierwszy raz z komiksowym Daredevilem. Bardzo podobał mi się wpleciony motyw miłostki głównego bohatera i to dlaczego komiks nosi podtytuł "Żółty". Jeżeli inne komiksy o niewidomym mścicielu są równie ciekawe, to z miłą chęcią po nie sięgnę

Był to mówi pierwszy raz z komiksowym Daredevilem. Bardzo podobał mi się wpleciony motyw miłostki głównego bohatera i to dlaczego komiks nosi podtytuł "Żółty". Jeżeli inne komiksy o niewidomym mścicielu są równie ciekawe, to z miłą chęcią po nie sięgnę

Pokaż mimo to

avatar
1129
1128

Na półkach: ,

Kolejny raz ta sama historia o początkach Daredevila. Poszczególne wątki potraktowano dosyć pobieżnie, więc tak naprawdę nie jest to nic więcej niż sprawne czytadło "do kibelka".

Kolejny raz ta sama historia o początkach Daredevila. Poszczególne wątki potraktowano dosyć pobieżnie, więc tak naprawdę nie jest to nic więcej niż sprawne czytadło "do kibelka".

Pokaż mimo to

avatar
11
10

Na półkach:

Nie jest to może arcydzieło, ale w zalewie komiksowych czytadeł kategorii 12+ zdecydowanie się wyróżnia. Zapraszam do zapoznania się z szerszą recenzją mojego autorstwa na: https://krytykamateur.blogspot.com/2018/07/daredevil-yellow.html?m=1

Nie jest to może arcydzieło, ale w zalewie komiksowych czytadeł kategorii 12+ zdecydowanie się wyróżnia. Zapraszam do zapoznania się z szerszą recenzją mojego autorstwa na: https://krytykamateur.blogspot.com/2018/07/daredevil-yellow.html?m=1

Pokaż mimo to

avatar
83
70

Na półkach: ,

"Daredevil: Żółty" jest pierwszym tomem kolorowej serii Jepha Loeba i Tima Sale'a. Są to komiksy skupiające się na początkach danej postaci opowiadane w trybie retrospekcji głównego bohatera. Zamysł fabularny brzmi nieźle, ale... jest ona mało porywająca. Przede wszystkim nie do końca udało się w właściwy sposób określić relacji pomiędzy poszczególnymi postaciami, które stanowią główną oś powieści. Liczni antagoniści stanowią nie absorbujące czytelnika tło, ponieważ Loeb nawet nie miał zamiaru dawać Owlowi czy Purple Manowi istotnej roli, co mogło ewentualnie nadrobić braki w wspomnianych przeze relacjach protagonistów. Swoją drogą, wiodący bohaterowie nie są wykreowani w najlepszy możliwy sposób, momentalnie podejmują niezrozumiałe decyzje, choć tyczy się to głównie Foggy'ego Nelsona, ale kto czytał, ten może się domyśleć o co mnie chodzi. Tim Sale nie może w moim odczuciu uznać tego komiksu za najlepsze swoje dzieło. Jego styl rysunku choć jest specyficzny, w niektórych dziełach takich jak choćby "Długie Halloween" prezentuje się dobrze i świetnie oddaje klimat historii. W tym przypadku jednak postacie wyglądają... dziwnie, karykaturalnie, momentalnie brzydko. Zdecydowanie jest to przeciętna pozycja w dorobku obu panów i lepiej jest nie zaczynać przygody z ich wspólnymi projektami od żółtego Daredevila.

"Daredevil: Żółty" jest pierwszym tomem kolorowej serii Jepha Loeba i Tima Sale'a. Są to komiksy skupiające się na początkach danej postaci opowiadane w trybie retrospekcji głównego bohatera. Zamysł fabularny brzmi nieźle, ale... jest ona mało porywająca. Przede wszystkim nie do końca udało się w właściwy sposób określić relacji pomiędzy poszczególnymi postaciami, które...

więcej Pokaż mimo to

avatar
544
540

Na półkach:

Komiksy znane szerszej populacji ludzi w tej fizycznej formie jakiej prezentują się obecnie: twarde bądź cienkie okładki, z obwolutą lub bez, pomiędzy którymi w ściśle określonym porządku znajdują się dziesiątki, a często setki stron rozmieszczonych na planszach: obrazkowych historii, mają za sobą prawie 80 lat dziejów, a niektórzy powiedzieliby, że jednak trochę więcej. Popularność komiksów zaczęła zwyżkować w czasach napiętej sytuacji politycznej, gdy pod koniec lat 30-tych XX w. w powietrzu wisiała groźba wybuchu kolejnego konfliktu zbrojnego oraz w samym okresie II Wojny Światowej. Przygody bohaterów, które opowiadano za pomocą rysunku, koloru i wplatanych na ich przestrzenie tzw. dymków – kreujących znaczną część fabuły, w szczególności miały zagrzewać do walki młodych mężczyzn, by ci z ochotą, jak ich komiksowi idole, wstępowali do Armii i z dumnie wypiętą piersią bronili swojej Ojczyzny. Dobrym przykładem przysłuży tu sylwetka "Kapitana Ameryki" - herosa, wręcz superżołnierza obdarzonego nadludzką siłą dzięki absorpcji specjalnego serum, który oprócz fizycznej siły znany jest z waleczności, nieskazitelnej odwagi, zdolności przywódczych i niebywałego, szczerego patriotyzmu. Kapitan to symbol męstwa i postać, która spośród wszystkich komiksowych Uniwersów uważana jest za wzór prawdziwego bohatera, niczym kondensat wyciśnięty z multum herosów i następnie zamknięty w jego fizycznym ciele. To tytan niezłomności, ale tak naprawdę i zwykły człowiek, którego odwagę wzmacnia wstrzyknięta do jego organizmu substancja. Idea jego sylwetki i charakterystyki miała również czysto propagandowy cel. Amerykanie musieli jakoś ,,ubić” nazistowskie tyłki, a nikt nie zrobiłby tego lepiej niż Steve Rogers. To przecież on skrywał w swej osobie sylwetkę Kapitana.

Powyższy przykład to tylko krótka historia pierwszych kroków, które stawiał Marvel w początkach swej działalności, jak tworzył swą gigantyczną macierz, w której współcześnie egzystuje tysiące sylwetek: od prawdziwych bohaterów począwszy a skończywszy na nieco rozchwianych osobistościach pokroju sylwetki Deadpoola, postaci potężnych, groźnych Łotrów takich jak Thanos, Loki czy Doctor Doom i bytach o innej kategorii egzystencji, tzw. "Abstraktach", które sprawują kontrolę nad całym morzem marvelowskiego multiversum. Producent ten miewał jednak swe lepsze i gorsze chwile. Na pewnym etapie działalności doszło do tego, że George Lucas uratował spółkę Marvela przed jej upadkiem, wykupując serię komiksów „Star Wars”, która miała ukazywać się wraz z premierą jego pierwszego filmu z 1977r., o tym samym tytule co historie obrazkowe, który wiele lat później zyskał miano jednej z najważniejszych produkcji w dziejach kina. Nie można o tym wszystkim nie wspominać, zwłaszcza jeśli doświadcza się wielu różnych eventów, większych czy mniejszych wydarzeń Uniwersum oraz serii tworzących jakby własne podświaty, gdyż to właśnie z tego wydawnictwo po prostu słynie. Przykładem różnorodności Marvela jest seria, w której kolor i jego odpowiednie zastosowanie w komiksie, ma nie tylko wypełnić naniesione na planszę kontury, lecz ma bardzo dużo o danym bohaterze powiedzieć, kreować jego charakter, a jak wiemy charakter o herosie mówi najwięcej. Dzięki współpracy Jepha Loeba i Tima Sale’a powstała ,,barwna” dosłownie i w przenośni seria opowieści, której przykładem jest "Spider-Man – Niebieski": wylewający emocje, przytłaczający i surowy komiks, gdzie poprzez działanie jakieś pierwociny, siły odruchu bezwarunkowego nie zwraca się uwagi na łotrów, z którymi pajęczak się mierzy, co sprawia, że właśnie tej historii nie da się ominąć. Zachwycony rysunkiem, treścią i stworzeniem historii, która wzbudziła zaufanie u niejednego czytelnika - tak jak było w przypadku niniejszych losów Petera Parkera - postanowiłem kontynuować ,,kolorowy” cykl Marvela, wybierając coś, co jeszcze szerzej pozwoli mi zrozumieć wykorzystanie barwienia rysunku nie tylko jako normalne wypełnienie, ale tudzież jako kolor kreujący filozoficzne i moralne aspekty danej jednostki, tworzący z niej symbol. A tym komiksem jest: "Daredevil: Żółty", który w Polsce ukazuje się nakładem wydawnictwa "Mucha Comics". Narrację tomu nakreślił Jeph Loeb, a rysunki wspaniale uwydatnił Tim Sale.

Niniejsza opowieść o Matcie Murdocku – niewidomym prawniku z "Hell’s Kitchen" w Nowym Jorku jest czymś wyjątkowym. Już od samego początku, gdy ma się ten komiks w rękach, czuje się, że nie tylko jego piękna graficzna oprawa go wyróżnia. Ma się wrażenie, że jest ona tylko swoistym dopełnieniem, przez które wraz z zaangażowaniem czytelnika w jego lekturę, ukaże drugą stronę komiksu: głębię emocjonalnego spektrum. Ani nie radosnym, ani czymś nie neutralnym startuje komiks wraz ze swoją pierwszą stroną. Atakuje nas czymś skąpym, zimnym, mógłbym nawet powiedzieć pustym. Wyciągnięte przed siebie ręce, duże zbliżenie na osłoniętą czerwoną maską twarz i również czerwone, lekko rozmyte oczy. To wszystko jest przepuszczone przez filtry, jak dawniej czarno-białe filmy w telewizji, z tym że tu w przypadku naszego bohatera jest to krwawiący smutkiem i obojętnością blady szkarłat. Przygnębienie przebija się na następne kilka stron, gdzie Daredevil, jak prawdziwy akrobata lawiruje między szarymi konstrukcjami, niczym pogrążonymi w wiecznym śnie smętnymi budynkami. Wyraźnie dokądś zmierza. Chce wyrzucić z siebie tą depresyjną niemoc i być może wściekłość na samego siebie. W dymkach, które są jego myślami wyraża swój żal. Nie ma z nim Karen Page – ukochanej mu osoby. Jak teraz ma żyć, co ma ze sobą począć. Intuicja zaprowadza go wprost do starej miejscówki, gdzie trenował jego ojciec: legendarny bokser, znany jako ,,Waleczny" Jack Murdock. Stawiając pierwsze kroki w starej wyniszczonej pożarem siłowni, pośród jej osmolonych akcesoriów i skrzeczącej, spalonej podłogi, zaczynają wracać wspomnienia. Matt znajduje się w wyjątkowym miejscu. To tu chce zwierzyć się Karen – napisać do niej list. Ta wiecznie uśmiechnięta blondynka była ostatnią osobą, którą tak mocno kochał i, tak jak w przypadku ojca, przedwcześnie stracił. Zaangażowanie, sentyment i silne, jak gęsta materia wyrażane do niej uczucie oraz nostalgia i szacunek kierowany do ojca, wyzierały z jego listu, który nie łudźmy się ma raczej przenośne, intymne i silne dla Matta znaczenie, i trwały przez cały komiks do ostatniej kreski i dymka tej poruszającej historii.

W komiksowej opowieści "Spider-Man: Niebieski", Peter Parker również stracił bliską sobie osobę. Bez ukochanej Gwen Stacy odczuwał smutek, tak głęboki, że pociągał jego osobowość na dno. Pozbawiał go tlenu, a tlen pozwalał przecież żyć. Lecz barwa niebieska przypisana przez Loeba i Sale’a Spider-Manowi ma emocjonalny i bardziej subtelny charakter niż w przypadku tonacji nadanej Daredevilowi. Żółty kolor reprezentujący „diabelskiego śmiałka” , w niniejszej historii ma swoją dosłowna genezę. Ojca Matta oszukano. Walki bokserskie, w których cios za ciosem okładał pięściami swoich przeciwników, były ustawione. Nie ważne, że Jack Murdock był niepokonany, gdyż drugi bokser w ringu i tak się podkładał. To było kłamstwo godne najgorszych kanalii i wyzyskiwaczy. Kłamstwo, które miało doprowadzić Sweeneya – menadżera Jacka do finałowej walki jego podopiecznego, w której ten miał, ot tak przegrać. Upór, honor i to jak wyglądałby w oczach syna po porażce, pchnęły Walecznego Murdocka do iście ważnej decyzji: pokonania swojego oponenta w uczciwej walce. Szala goryczy przelała się, gdy ojciec Matta zginął z kuli wystrzelonej przez oprychów Sweeneya. Od tej pory młodzieniec pragnął tylko jednego: sprawiedliwości dla ojca, w imię jego honoru i charakteru który prezentował. Procesu sądowego praktycznie nie było. Menadżer Jacka przekupił sędziów, został uniewinniony. Prawo, w które wciąż głęboko wierzył Matt nie zawsze oznaczało sprawiedliwość. Wykorzystując żółty płaszcz bokserski i rękawice ojca, zaczął szyć kostium. Gdy w końcu go ukończył i założył wraz z czerwonymi rękawicami, kamizelką, pasem, butami i dodał do tego składaną, wzmocnioną pałkę, która miała służyć mu za broń, zmienił swe oblicze, wyłonił się jako Daredevil. To był wyjątkowy moment na łamach tego komiksu niczym ,,narodziny demona", gdyż rzeczywiście w oczach wielu oprychów, których ścigał Daredevil, był on tym zwinnym demonem, duchem zemsty karmiącym się winą tych co niszczą ideę prawa i zatruwają środowisko swoimi występkami.

Jedynymi łotrami, z którymi Daredevil mierzył się w dość łagodnym starciu byli: Owl i Killgrave. Co ciekawe w obydwu przypadkach obrońca "Hell’s Kitchen" musiał ratować porwaną przez nich Karen, a podkreśla to tylko, jak ważna dla suerpbohatera jest jego druga, emocjonalna natura. Gdyby nie ojciec Matta Daredevil w ogóle by się nie narodził. Natomiast gdyby nie osoba Karen Page, ,,diabelski śmiałek” nie stał by się tym kim jest obecnie: Czerwonym Daredevilem, mścicielem, prawem i zrodzonym ku posłudze sprawiedliwości herosem. Nie poznaliśmy tego jak zginęła Karen. Dla czytelnika nie powinno być to ważne. To niczym naruszanie prywatnej sfery duchowej Matta, a dla niego jedyne co po niej zostaje to wspomnienia i fakt, że… ,,jej tu po prostu nie ma".

Komiksy znane szerszej populacji ludzi w tej fizycznej formie jakiej prezentują się obecnie: twarde bądź cienkie okładki, z obwolutą lub bez, pomiędzy którymi w ściśle określonym porządku znajdują się dziesiątki, a często setki stron rozmieszczonych na planszach: obrazkowych historii, mają za sobą prawie 80 lat dziejów, a niektórzy powiedzieliby, że jednak trochę więcej....

więcej Pokaż mimo to

avatar
152
71

Na półkach: , ,

Takich superherosów chcę!

Takich superherosów chcę!

Pokaż mimo to

avatar
145
140

Na półkach:

Bardzo fajna, mega dobre rysunki. Śmiało polecam.

Bardzo fajna, mega dobre rysunki. Śmiało polecam.

Pokaż mimo to

avatar
130
114

Na półkach:

Trochę retro historia wracająca do początków. Rysunki ok, historia ok. Nie dałbym okładkowej ceny ale za 2/3 myśle ze warto. Raczej dla fanów bohatera niż szukających arcydzieł. Można przeczytać. Dla każdej grupy wiekowej.

Trochę retro historia wracająca do początków. Rysunki ok, historia ok. Nie dałbym okładkowej ceny ale za 2/3 myśle ze warto. Raczej dla fanów bohatera niż szukających arcydzieł. Można przeczytać. Dla każdej grupy wiekowej.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    191
  • Posiadam
    63
  • Komiksy
    42
  • Chcę przeczytać
    20
  • Komiks
    8
  • Ulubione
    7
  • Marvel
    7
  • Komiksy
    5
  • 2015
    4
  • Komiksy 2021
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Daredevil: Yellow


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także