Tessa Gray wie już, że nie jest zwykłą dziewczyną, a Podziemną, potomkinią demonów. Nie zna jednak całej prawdy o swoim pochodzeniu. Tessa próbuje odnaleźć się w świecie Nocnych Łowców, gdzie co bardziej liberalni toczą konflikty z Clave, a Benedict Lightwood próbuje pozbawić Charlotte Branwell funkcji przewodniczącej Instytutu. Na Nocnych Łowców czyha tajemniczy Mortmain, którego intencje nie są do końca jasne. Oprócz tego Tessa jest rozdarta uczuciowo – chociaż Will ją upokorzył, ona wciąż o nim myśli, ale zaczyna coraz bardziej zbliżać się do Jema.

O ile ,,Mechaniczny Anioł” był takim wstępem to trylogii, to już ,,Mechaniczny Książę” przypomniał mi za co pokochałam książki Cassandry Clare. Autorka nieodmiennie czaruje stylem i klimatem, podoba mi się to, że chociaż są to książki dla młodzieży, język nie jest aż tak prosty, ale nie jest też trudny. Książki tej autorki wyróżniają się też rozbudowanym światem. Nie liczy się tylko główna walka i miłość, poznajemy też układy polityczne i rodzinne wśród Nocnych Łowców oraz ich wzajemne powiązania. Dużo miejsca zajmuje konflikt Charlotte Branwell z Benedictem Lightwoodem, przodkiem bohaterów znanych z ,,Darów Anioła”. Jeśli ktoś wcześniej czytał pierwszą serię Clare i pamięta łagodnego, niepewnego siebie Aleca, to może być nieco zaskoczony postaciami Benedicta, Gabriela czy Gideona. W ,,Diabelskich Maszynach” również spotykamy Magnusa Bane’a, który jest dla mnie jedną z ciekawszych postaci w książkach Clare. Moją dużą sympatię wzbudziły też dwie kompletnie różne kobiety – silna, uparta Charlotte, która chce udowodnić wszystkim, że kobieta również może przewodzić, oraz spokojna, urocza i wrażliwa pokojówka Sophie, która chyba chciałaby być kimś więcej. Podoba mi się też kreacja czarnych charakterów, którzy nie są jedynie okrutni i żądni władzy, ale mają też swoje powody dla których są tacy jacy są i chwilami można zacząć im współczuć, chociaż cały czas kibicuje się głównym bohaterom.

Jednak, w zachwytach nad magią, polityką i wojną w książkach Clare, nie można zapomnieć, że to nadal romanse dla młodzieży. ,,Mechaniczny Książę” rozwija wątek trójkąta miłosnego Tessy, Willa i Jema. Jest to trójkąt dość oryginalny, ponieważ Tessa naprawdę odczuwa miłość do obu chłopaków i każdy z nich jest dla niej tak samo ważny, nie ma tu żadnego zadowalania się drugim wyborem, chociaż ja mocniej poczułam więź między naszą czarownicą a Willem, ale może to dlatego, że Willa nie da się nie uwielbiać. Wiem, że dla wielu osób jest to najlepszy trójkąt miłosny w tego typu literaturze i mnie on też szczególnie nie irytuje ale jednak po prostu nie przekonuje mnie idea, że można kochać dwóch chłopaków tak samo, a fragment, gdy Tessa mówi, że każdy z nich ma połówkę jej serca, mnie autentycznie zasmucił. To okropnie przygnębiające, nie mieć w całości serca ukochanej osoby. Z pewnością jednak wrażenie robi postać Tessy, która jest o wiele silniejszą i ciekawszą bohaterką niż Clary z ,,Darów Anioła”. Jest dziewczyną naprawdę myślącą, inteligentną, a do tego kochającą książki. Jej sposób myślenia został jednak ukształtowany przez wiktoriańską ciotkę, więc podczas pobytu u Nocnych Łowców, Tessa jest często zdumiona ich bardziej nowoczesnym podejściem do pewnych spraw. Jem został ciekawie rozwinięty. O ile na początku trylogii mógł wydawać się po prostu wrażliwym, miłym chłopakiem, tak z czasem na jaw wychodzą jego demony, które jednak nie sprawiają, że James jest mniej kochany. Moim faworytem jednak zdecydowanie jest tajemniczy, sarkastyczny, odcinający się od innych Will, zwłaszcza, że w tym tomie dowiemy się, dlaczego zachowuje się w taki sposób. Will w moim rankingu książkowych mężów przebił chyba nawet swojego potomka Jace’a, być może dlatego, że wydaje się bardziej tragiczny.

Jeśli miałabym użyć jednego słowa do opisania twórczości Cassandry Clare, powiedziałabym: magia. Mimo, że to teoretycznie zwykłe młodzieżówki, to ta pisarka ma w sobie coś takiego, co sprawia, że jej książki porywają, budzą emocje i zachwycają. Nie mogę doczekać się ostatniego tomu ,,Diabelskich maszyn”.

,, Czy to właśnie znaczy kochać? Że każdy ciężar można rozdzielić na dwoje, że można nawzajem się pocieszyć słowem albo dotykiem?”

Tessa Gray wie już, że nie jest zwykłą dziewczyną, a Podziemną, potomkinią demonów. Nie zna jednak całej prawdy o swoim pochodzeniu. Tessa próbuje odnaleźć się w świecie Nocnych Łowców, gdzie co bardziej liberalni toczą konflikty z Clave, a Benedict Lightwood próbuje pozbawić Charlotte Branwell funkcji przewodniczącej Instytutu. Na Nocnych Łowców czyha tajemniczy Mortmain,...