Książkę "Krwawy Fiolet" kupiłam poprzez impuls, po prostu weszłam do księgarni, spodobał mi się opis, więc kupiłam. Gdy byłam już w domu i jeszcze raz przeczytałam opis, nagle zaczęłam żałować kupna. Taka rada odemnie - nigdy nie żałujce kupna tej książki! Od począku jest magiczna, napisana lekkim językiem a akcja rozkręca sie od razu.

Hanna jest chorą psychicznie Finką, która widzi rzeczy których nie powinna widzieć oraz sny, których nie powinna śnić. Gdy jej ukochany tatko, wychowywujący ją od dzieciństwa, gdyż nieodpowiedzialna matka nie chciała z nią zostać, zmarł, dziewczyna zostałą odesłana do ciotki Ulli. Ciotka postawiła sobie za cel wsawienie Hanny do szpitala psychiatrycznego, co bardzo się głównej bohaterce nie spodobało, gdyż twierdziła, że jeśli tylko będzie regularnie brać wszyskie lekarstwa, wszytko będzie okej. Ciotka Ulla nie była tym udobruchana, a Hanna w przypływie złosci i frustracji uderzyła ją w głowę, pozbawiając przytomnosci po czym uciekła uciekła.

Postanowiła, że nie ma już nic do stracenia. Tatko nie żyje a ciotka nie dość, że zapewne nie będzie jej chciała, to Hanna też nie paliła się do wracania do Dallas. Znalazła się w Portero - małym miasteczku w którym jej wizje i sny zaczęły się spełniać, ale kto wie, czy to dobrze? Dziewczyna stawia sobia za cel być zaakcepowaną przez matkę, która to potrafi być zimną jak lód inorantką, z pozoru nie dbającą o nic. Rosalee, jej matka, daje dziewczynie kilkutygodniowy okres próbny, w ciągu którego ma przystosować się do otoczenia a w tym celu, Rosalee zapisała córkę do szkoły. Gdy Hanna wchodzi do swojej nowej szkoły średniej, przeżywa swoisty szok - wszyscy, bez wyjatku ubrani są na czarno. Ona, w przyciągajacej wzrok fioletowej sukience wyglądała jak kolorowy cukierek wśród lukrecji. Prawie tak samo jak ona, w tłumu wyróżniało sie kilka osób ubranych na zielono. Byli to "specjalni" ludzie powołani do zabijania kreatur żyjąch w Portero. Wśród nich był Wyett.

Dalej książka opowiada o, czasami, cholernie zabawnych, czasami strasznie absurdalnych i ciekawych sytuacjach. Wątek romantyczny, mimo, że nie jest na pierwszym planie, jest wyraźny, a luźny związek w jakim byli Wyett i Hanna był miłą odmianą od typowej "miłości na zawsze" w większości paranormali ;) Postacie w tej powieści są barwne, orginalne i miło było w końcu troszeczkę odetchnąć od typowych romansów skupiających sie tylko na głónych bohaterach ;) Najbardziej do gustu przypadł mi Wyett, Rosalee i Hanna, wiec podsumowywując, po raz moze trzeci (?) lubię to jak przedstawieni są główni bohaterowie ( chociaż postaci drugoplanowe, jak Sera, czy Burmistrzyni też, oczywiście, były dobrze wykreowane ).

Podsumowywując, nie można nudzić sie przy lektrze tej ksiażki, narracja pierwszoosobowa nie przeszkadza, wszystko i tak jest dobrze opisane a dialogi humorystyczne i wciągające.
Polecam ;D

Książkę "Krwawy Fiolet" kupiłam poprzez impuls, po prostu weszłam do księgarni, spodobał mi się opis, więc kupiłam. Gdy byłam już w domu i jeszcze raz przeczytałam opis, nagle zaczęłam żałować kupna. Taka rada odemnie - nigdy nie żałujce kupna tej książki! Od począku jest magiczna, napisana lekkim językiem a akcja rozkręca sie od razu.

Hanna jest chorą psychicznie Finką,...