Moja Japonia

Okładka książki Moja Japonia
Anna Golisz Wydawnictwo: Petrus literatura podróżnicza
270 str. 4 godz. 30 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Petrus
Data wydania:
2010-07-05
Data 1. wyd. pol.:
2010-07-05
Liczba stron:
270
Czas czytania
4 godz. 30 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361533559
Tagi:
Japonia Daleki Wschód podróże literatura faktu literatura podróżnicza
Średnia ocen

                5,3 5,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,3 / 10
57 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1583
1578

Na półkach: , ,

O ja naiwna. O ja bardzo, bardzo naiwna.
Wydawało mi się, że książeczek spod znaku "Japonii dalekiej czy bliskiej..." Ewy Kamler (czytaj: skrótowych, powierzchownych, niewiele wartych) wraz z czasem będzie raczej ubywać niż przybywać: czasy się zmieniają, perspektywa wyjazdu do Japonii nie mnoży już takich trudności, kraj jest stosunkowo szeroko znany i bardziej dostępny. O ja naiwna, która przy "lekturze" co chwilę doświadczała deja vu!
Przede wszystkim, Anna Golisz, podobnie jak Ewa Kamler, nie jest humanistą - co absolutnie nie gwarantuje ani wysokiego poziomu merytorycznego, ani literackiego - ale ścisłowcem, ścisłowcem, który wyjechał do Japonii naukowo, nie wiedząc o tym kraju zgoła nic, dopóki nie postawił stopy na lotnisku. Nic wstydliwego, umówmy się, ale kiedy już się zabiera za pisanie książki o swoim pobycie w tym kraju, to może by się tak zorientować, co napisał ktoś przed nami, choćby po to, żeby uniknąć żenujących wpadek?
Podobnie jak książeczka Ewy Kamler, dziełko Anny Golisz nie prezentuje nic odkrywczego: ot, garść wiadomości do których zdobycia nie jest potrzebny dwuletni pobyt w Kraju Kwitnącej Wiśni (przy okazji: to jedyny synonim słowa "Japonia", jaki zna autorka). Podobnie jak Ewa Kamler Anna Golisz postanawia uraczyć nas zdjęciami - i tak, tu widać różnicę trzydziestu lat między wydawnictwami, bo zdjęć jest dużo (w zasadzie: same zdjęcia) i kolorowych.
Myślałam, że skoro na tekście nie można suchej nitki zostawić, to chociaż zdjęcia się obronią, ale poza tym, że cieszą oko, więcej złego robią niż dobrego. Ja nie wiem, czy autorka albo wydawnictwo nie wiedzieli, czy nie zadbali, ale tak, podpis pod zdjęciem to jednak istotny element publikacji i kwiatki w stylu "torii w świątyni Fushimi Inari Shrine" czy, jeszcze lepiej, "...przed świątynią Kinpusenji Tmple" to już przynosi wstyd. Podobnych kwiatków w książce jest więcej: autorka za nic nie może się zdecydować czy przed wejściem do świątyni płucze się ręce i usta czy twarz, z lubością pisze o święcie Shichi-Go-San ani razu nie wyjaśniając, kogo w rzeczywistości dotyczy czy wreszcie utrzymując, że bogini Amaterasu to bóg Amateras.

Rozumiem, że jeśli ktoś odbył podróż swojego życia, a znajomi mają już dość oglądania zdjęć z wycieczek, trzeba napisać i wydać książkę. Nie rozumiem tylko, dlaczego autorka na każdym kroku albo zabija naiwnością, albo ignorancją.
Rozumiem cel powstania tej publikacji, nie rozumiem tylko pseudo-naukowego zacięcia, nijak się mającego do realnej wartości merytorycznej książki. Skróty, uproszczenia, tendencyjność (szczególnie w przypadku rozdziałów poświęconych historii chrześcijaństwa w Japonii i udziału Japonii w II Wojnie Światowej) - to jest dokładnie to, co reprezentuje ta książeczka.

I jeszcze słowo o chrześcijaństwie w Japonii: nie przeczę, że byłby to ciekawy temat na dłuższy esej, temat zasługujący na szersze opracowanie. Ale nie na kilka stroniczek upchniętych między zdjęciami, które nie są niczym innym tylko garścią komunałów! Garścią komunałów, dodajmy, która nijak się ma do dalszej treści.
na przewodnik za mało, na opracowanie kulturoznawcze dużo, dużo za nisko, na esej religioznawczy za prymitywnie, na wspomnienia za nudno, na książkę kucharską... nie, to jakaś pomyłka... na album ze zdjęciami za mało rzetelnie - na nic nie wartą książkę w sam raz.

O ja naiwna. O ja bardzo, bardzo naiwna.
Wydawało mi się, że książeczek spod znaku "Japonii dalekiej czy bliskiej..." Ewy Kamler (czytaj: skrótowych, powierzchownych, niewiele wartych) wraz z czasem będzie raczej ubywać niż przybywać: czasy się zmieniają, perspektywa wyjazdu do Japonii nie mnoży już takich trudności, kraj jest stosunkowo szeroko znany i bardziej dostępny....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    80
  • Chcę przeczytać
    76
  • Posiadam
    35
  • Japonia
    13
  • Japonia
    4
  • Podróże
    3
  • 2012
    3
  • Książki
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Azja
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Moja Japonia


Podobne książki

Przeczytaj także