Miłe zaskoczenie ;d Zawsze bardziej interesowała mnie mitologia grecka niż egipska, ale dzięki tej książce chyba zaczynam się przekonywać. Spodziewałam się nudów, ale kolejny raz się Riordan udowodnił mi, że z nim się nie da nudzić :)
W skrócie, książka opowiada o odseparowanym od siebie rodzeństwie o magicznych mocach, które w wyniku pewnego wybuchu w Muzeum Brytyjskim musi stawić czoła bogowi chaosu, którego uwolnił ich ojciec.
Przeczytałam bardzo szybko, styl bardzo, ale to bardzo potoczny. Ciekawy pomysł na pisanie rozdziałów na zmianę - raz z perspektywy Sadie, a raz z Cartera. A skoro jest tutaj 1 os to mamy do czynienia z dużą liczbą przemyśleń i opisów emocji. Za to maleńki minusik, bo te przemyślenia się powtarzają. Bohaterowie kilka razy potrafią informować nas o tym samym tylko innymi słowami. Ale to aż tak nie razi w oczy. Za to w niektórych momentach humor Riordana wydaje mi się nie na miejscu, np. zacytuję tutaj fragment: "Wszystkie rzeki świata powstały z mojejo potu". Czy tylko według mnie to jest nieco... obrzydliwe? Ale za to wielki plus za zakończenie, którego w ogóle się nie spodziewałam. Dużo zwrotów akcji i nieprzewidywalnych sytuacji. Riordan trzyma poziom. Z chęcią sięgnę po kolejne części :)

Miłe zaskoczenie ;d Zawsze bardziej interesowała mnie mitologia grecka niż egipska, ale dzięki tej książce chyba zaczynam się przekonywać. Spodziewałam się nudów, ale kolejny raz się Riordan udowodnił mi, że z nim się nie da nudzić :)
W skrócie, książka opowiada o odseparowanym od siebie rodzeństwie o magicznych mocach, które w wyniku pewnego wybuchu w Muzeum Brytyjskim...