Mefistofeles i androgyn
- Kategoria:
- filozofia, etyka
- Tytuł oryginału:
- Méphistophéles et l'androgyne
- Wydawnictwo:
- Data wydania:
- 1994-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1994-01-01
- Liczba stron:
- 267
- Czas czytania
- 4 godz. 27 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 83-900683-9-7
- Tłumacz:
- Bogdan Kupis
- Tagi:
- eliade mizogin femme fatale androgyn
W latach 1944-1945 na wyspie Ducha Świętego… pojawił się dziwny kult. Niejaki Tsek… rozesłał po wioskach następujące orędzie: mężczyźni i kobiety powinni spuścić i odrzucić swoje przepaski na biodra, pozbyć się swych naszyjników z pereł i innych ozdób… Zarządził ponadto zniesienie wielu tradycyjnych tabu, takich jak zakaz zawierania małżeństw w tej samej grupie totemicznej, obowiązek wykupywania narzeczonej, odosobnienie młodej matki w połogu. Również zwyczaje pogrzebowe miały ulec zmianie: nie można już było grzebać zmarłego w jego chacie, lecz należało go wystawić na drewnianej platformie w dżungli. Największą jednak sensacją w orędziu Tseka było zapowiedź bliskiego nadejścia na wyspę „Ameryki”; wszyscy zwolennicy kultu mieli otrzymać olbrzymie ilości różnych towarów; co więcej, mieli nigdy nie umrzeć – mieli żyć wiecznie…
Zapowiadana utopia nie nadeszła; wręcz przeciwnie, masowe niszczenie dóbr zubożyło całe połacie kraju. Co więcej, tubylcy narzekali na nudyzm i orgiastyczne współżycie wszystkich ze wszystkimi. Według jednego z informatorów Grahama Millera prawdziwym powodem zaprowadzenia nudyzmu miało być zachęcanie do orgii. Sam założyciel kultu rzekomo stwierdził, że stosunek płciowy, jako funkcję czysto naturalną, należy odbywać publicznie na oczach ludzi, na wzór psów i kogutów. Wszystkie kobiety i młode dziewczyny bez wyjątku miały należeć do wszystkich mężczyzn.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 76
- 28
- 8
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Przypadła nam do gustu ta jakaś delikatność, by nie powiedzieć czułość z jaką Eliade snuje swoje eseje-opowieści o Transcendencji. Całkowicie pozbawione tak wszak modnego w dzisiejszych czasach zajadłego, wygłaszanego ex cathedra dekonstruktorstwa. Częstokroć w swoim postępowym inkwizytorstwie znakomicie imitującego atakowane wzorce.
Tu natomiast nawet momenty w których Autor pozwala sobie na uśmiech, pozbawione są przecież kpiny. Imponuje również gracja z jaką Eliade mierzy się z różnego rodzaju sensacją i cudem, traktując je po prostu jak każde inne zjawisko składające się na tę sferę życia ludzkiego. Poszukuje dla nich raczej wspólnych symboli i schematów, unikając demaskatorstwa i przyłapywania na gorącym uczynku.
***
Dużo radości wlał nam do serc esej o kultach cargo. Bo i przy okazji jego lektury przypomnieliśmy sobie szalony początek lat dziewięćdziesiątych, czasy przełomu, i nas wszystkich żyjących wtedy, modlących się społem aby na naszym archipelagu nastał już wreszcie ów Zachód ze swoją obfitością dóbr, którą wraz ze swoim nastaniem się z pewnością z nami, mieszkańcami archipelagu PRL skwapliwie podzieli, wybawiając nas tym samym od znoju i szarości naszych dotychczasowych żyć.
Zaprawdę, niezbyt różniliśmy się wtedy (a sporej części z nas zostało to do dziś) od biednych naiwniaków z pacyficznych bezkresów oczekujących na swoje amerykańskie towarowe zbawienie.
Przypadła nam do gustu ta jakaś delikatność, by nie powiedzieć czułość z jaką Eliade snuje swoje eseje-opowieści o Transcendencji. Całkowicie pozbawione tak wszak modnego w dzisiejszych czasach zajadłego, wygłaszanego ex cathedra dekonstruktorstwa. Częstokroć w swoim postępowym inkwizytorstwie znakomicie imitującego atakowane wzorce.
więcej Pokaż mimo toTu natomiast nawet momenty w których...