Jest mi przykro to pisać, ale niestety to najsłabsza (mim zdaniem)ze wszystkich przeczytanych przeze mnie książek tego autora, którego jestem zresztą fanem. Nie odpowiada mi formuła wybrana przez pisarza do przedstawienia dramatycznych wydarzeń. Nie często zdarza mi się, że mam ochotę porzucić czytaną książkę, w tym przypadku zmagałem się z tym uczuciem prawie do 270-tej strony. Przebrnąłem, za miesiąc urlop i ma płynąć promem...

Jest mi przykro to pisać, ale niestety to najsłabsza (mim zdaniem)ze wszystkich przeczytanych przeze mnie książek tego autora, którego jestem zresztą fanem. Nie odpowiada mi formuła wybrana przez pisarza do przedstawienia dramatycznych wydarzeń. Nie często zdarza mi się, że mam ochotę porzucić czytaną książkę, w tym przypadku zmagałem się z tym uczuciem prawie do 270-tej...

Powieścią przygodową bym tego nie nazwał, raczej fabularyzowanym dokumentem z zapisu katastrofy promu morskiego. Nie jest to żaden spojler, bo raz że polski dystrybutor wymyślił tytuł nie pozostawiający żadnych wątpliwości co do fabuły, dwa sam autor we wstępnym rozdziale spojleruje sam siebie.
Na plus z tej całej historii, szczegółowy demontaż związków przyczynowo-skutkowych prowadzących do wypadku, tutaj autor się popisał, na minus nużąca i ciągnąca się w nieskończoność ekspozycja miliona bohaterów drugoplanowych, bo pierwszoplanowych jako tako brak.
Od biedy można przeczytać, jak ktoś nie ma lepszego pomysłu na życie.

Powieścią przygodową bym tego nie nazwał, raczej fabularyzowanym dokumentem z zapisu katastrofy promu morskiego. Nie jest to żaden spojler, bo raz że polski dystrybutor wymyślił tytuł nie pozostawiający żadnych wątpliwości co do fabuły, dwa sam autor we wstępnym rozdziale spojleruje sam siebie.
Na plus z tej całej historii, szczegółowy demontaż związków...

Na podstawie realnej katastrofy MS Scandinavian Star w 1990 roku - http://www.youtube.com/watch?v=I8tzzH9uzfg

Na podstawie realnej katastrofy MS Scandinavian Star w 1990 roku - http://www.youtube.com/watch?v=I8tzzH9uzfg