Pierwsze spojrzenie na opasły, liczący 1060 stron, tom budzi rozterkę. Czytać, nie czytać? Nieporęczne, do torebki nie włożę, a często czytam w tramwajach. Otworzyłam książkę i szybko pochłonął mnie świat upadającej epoki.
Akcja rozpoczyna się w 1911 roku i trwa do lat 20.
Poznajemy świat poprzez bohaterów z różnych sfer społecznych i różnych krajów. Panorama historii Europy pokazana jest przez bohaterów z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Rosji. Pojawia się nawet nawiązanie do historii Polski.
Dużym atutem książki jest styl autora. Książkę bardzo dobrze się czyta. Nie odczuwamy ile stron jeszcze przed nami, ani ile już za nami. Dobrym rozwiązaniem jest podział na części, rozdziały i podrozdziały ( nie znoszę przerywać czytania w połowie rozdziału).
Autorowi zależało na tym, aby książka spodobała się i mężczyźnie i kobiecie. Wątki romansowe przemieszane są z dyplomatycznymi dyskusjami politycznymi, scenami wojennymi. Każdy znajdzie coś dla siebie, Mnie troszkę nudziły pewne dyskusje polityczne, aczkolwiek bardzo ciekawie pokazano to, co zakulisowe, młodzi, przeważnie biedni, żołnierze giną w okopach a o ich losach decydują zadufani w sobie bogacze, mający na uwadze nie tyle dobro swego kraju, co swoich interesów.
Mimo iż ogólnie wiadomo co się zdarzy (pod względem wydarzeń historycznych) czytamy z zapartym tchem. Bohaterowie wzbudzają żywe uczucia, jednych lubimy, inni wzbudzają w nas niechęć, a nawet obrzydzenie. Ich losy przyciągają uwagę. Warto przeczytać tę książkę. Świat przedstawiony pozostaje w nas długo po jej przeczytaniu.

Pierwsze spojrzenie na opasły, liczący 1060 stron, tom budzi rozterkę. Czytać, nie czytać? Nieporęczne, do torebki nie włożę, a często czytam w tramwajach. Otworzyłam książkę i szybko pochłonął mnie świat upadającej epoki.
Akcja rozpoczyna się w 1911 roku i trwa do lat 20.
Poznajemy świat poprzez bohaterów z różnych sfer społecznych i różnych krajów. Panorama historii...