Zacznę od tego, że okładka i tytuł są odstraszające (ble!). Na ich podstawie nigdy bym po tą książkę nie sięgnęła. Na szczęście przeczytałam recenzję, która mnie zaintrygowała. Postanowiłam sięgnąć po "Dobrego psa" i nie rozczarowałam się.

Jest to poruszająca historia pewnego mężczyzny i psa. Adam był na samym szczycie - praca na wysokim stanowisku, drogie samochody, dom w ekskluzywnej okolicy, znajomi z wyższych sfer. Nagle, w wyniku jednego błędu, spada na same dno. Traci pracę i pozycję, styka się ze światem, który do tej pory był dla niego czymś obcym. Drugi z bohaterów - pitbull też miał łatwego życia. Cała jego egzystencja skupiała się na siedzeniu w klatkach i nielegalnych walkach. W końcu udaje mu się uciec i z areny trafia do Adama. W powieści obserwujemy jak obustronna niechęć powoli przekształca się w coś zupełnie przeciwnego, a życie obu bohaterów wywraca się o 180 stopni.

Osobiście nie jestem zwolenniczką tego typu powieści. Jednak jako zagorzała czytelniczka fantasy i horrorów, postanowiłam się odchamiać co jakiś czas i na początek wybrałam właśnie tą pozycję. Książka spełniła to zadanie w 100%. Praktycznie od pierwszego rozdziału zżyłam się z bohaterem. Razem z nim przeżywałam każdą kłodą rzucaną mu pod nogi, cieszyłam się z drobnostek i trzymałam za niego kciuki. To zdecydowanie największa zaleta tej powieści. Przeczytałam "Dobrego psa" z ogromną przyjemnością.

Zacznę od tego, że okładka i tytuł są odstraszające (ble!). Na ich podstawie nigdy bym po tą książkę nie sięgnęła. Na szczęście przeczytałam recenzję, która mnie zaintrygowała. Postanowiłam sięgnąć po "Dobrego psa" i nie rozczarowałam się.

Jest to poruszająca historia pewnego mężczyzny i psa. Adam był na samym szczycie - praca na wysokim stanowisku, drogie samochody, dom...