Po pokonaniu Valntina i Sebastiana oraz odzyskaniu Jace'a, matki i powrocie do domu, Clary wreszcie rozpoczęła swój trening Nocnego Łowcy. Mogłyby się wydawać, że w jej życiu wreszcie zapanował spokój, jednak to bardzo mylące wrażenie. Jace, zaczyna dziwnie się zachowywać i unikać dziewczyny. Chłopak boi się, że to wszystko jest wpływem wychowania przez Valentina, nie chce skrzywdzić Clary, jednak sam nie potrafi poradzić sobie z własnymi demonami. Czy dowiedzą się, kto i dlaczego znów próbuje ich rozdzielić i pokonają tą osobę? Oby ich miłość wystarczyła, by ocalić siebie i świat, bo zło nie zginęło, tylko zostało uśpione...

Czwarta część serii "Dary Anioła", nadal wciąga i ukazuje cudowny świat Nocnych Łowców. Jak wiadomo, początkowo seria miała być trylogią, tak więc z początku ta część mnie nie zachwyciła. Czytałam, ale miałam poczucie, że to już nie jest to samo co wcześniej. Kiedy jednak dotarłam do miejsca, gdzie autorka znów wprowadza tajemnicę i ponownie rozdziela Clary i Jace'a, pomyślałam: może coś jeszcze z tego będzie. Nie pomyliłam się, pomimo początkowego niesmaku, książka w cale nie odbiega tak bardzo od poziomu poprzedniczek. Jest tajemnica i akcja i TO COŚ co mają w sobie książki Cassie Clare, co nie pozwala się oderwać.

Co prawda na początku nie byłam zachwycona, tym co zaserwowała mi pani Clare, jedna po kilku rozdziałach czytałam nadal, tak jak poprzednie części i nie potrafiłam się oderwać. To chyba jednak świadczy na korzyść książki. Z całą pewnością sięgnę po kolejne dwie części.

Fakt faktem, książka nie zasługuje na ocenę 10/10, jak jej poprzedniczka, ale dam jej, moim zdaniem równie dobrą ocenę 8/10. Może i opinia nie jest całkowicie pozytywna, niemniej zachęcam do zapoznania się z książką.

Po pokonaniu Valntina i Sebastiana oraz odzyskaniu Jace'a, matki i powrocie do domu, Clary wreszcie rozpoczęła swój trening Nocnego Łowcy. Mogłyby się wydawać, że w jej życiu wreszcie zapanował spokój, jednak to bardzo mylące wrażenie. Jace, zaczyna dziwnie się zachowywać i unikać dziewczyny. Chłopak boi się, że to wszystko jest wpływem wychowania przez Valentina, nie chce...