"Głęboko pod ziemią, za zamkniętymi drzwiami, znajduje się repozytorium – miejsce, gdzie, skryte przed oczyma niepożądanych gości, spoczywają dokumenty i świadectwa. Część z nich za chwilę ujrzy światło dzienne... Nieznane wydarzenia, urywki historii, zaginione oficjalnie listy i tajne dokumenty, one właśnie składają się na „Klucze do repozytorium” – klucze do tajemnicy błękitnokrwistych."

Nieznane wydarzenia? Urywki historii? Zaginione oficjalne listy i tajne dokumenty...? One właśnie składają się na tą "książkę"? Po przeczytaniu "Kluczy do repozytorium" chce mi się śmiać. Opis z tyłu okładki, a raczej jego fragment, wydaje mi się idiotyczny i naciągający ludzi na pieniądze. W cenie normalnej książki dostajemy malusieńki suplement do serii o "Błękitnokrwistych". Niby fajnie, suplementy dla fanów serii to rzecz z pewnością święta - ale NIE w takiej postaci. Ta książka to STRESZCZENIE POPRZEDNICH 4 TOMÓW, INFORMACJE O BOHATERACH (KTÓRE JUŻ ZNAMY!) W PIGUŁCE, A TAKŻE WYTŁUMACZENIE TERMINÓW (TEŻ NAM ZNANYCH...). A no tak, zapomniałabym, mamy tutaj także LIST OD AUTORKI (w którym pisze o tym, że wzoruje się na Stephenie King'u, **szalony uśmiech człowieka w agonii**) oraz KILKA OPOWIADAŃ, KRÓTKICH, NAPISANYCH NA SIŁĘ I ZUPEŁNIE BEZ WYRAZU.

Wniosek jest krótki i niektórym znany: jak nie czytałeś/aś poprzednich tomów, a chcesz zabrać się za ciąg dalszy (tom 5), polecam jako niezłe streszczenie, sukces gwarantowany!, a brak znajomości poprzednich części nie do wykrycia. Krótko, szybko i na temat.
A mi to szkoda mojego zmarnowanego czasu, "Klucze do repozytorium" tylko mnie zdenerwowały, a zarazem rozczarowały. Ale, nie wiem, jak mogłam się spodziewać genialnego suplementu do słabej serii...? Widocznie jestem masochistką. Nie wiem, czy jakiejś książce wystawiłam kiedyś tak niską ocenę - jednak kiedyś musi być ten pierwszy raz.

"Głęboko pod ziemią, za zamkniętymi drzwiami, znajduje się repozytorium – miejsce, gdzie, skryte przed oczyma niepożądanych gości, spoczywają dokumenty i świadectwa. Część z nich za chwilę ujrzy światło dzienne... Nieznane wydarzenia, urywki historii, zaginione oficjalnie listy i tajne dokumenty, one właśnie składają się na „Klucze do repozytorium” – klucze do tajemnicy...