Bajki robotów
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Krajowa Agencja Wydawnicza
- Data wydania:
- 1983-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1983-01-01
- Liczba stron:
- 206
- Czas czytania
- 3 godz. 26 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8303000144
- Tagi:
- Bajki robotów Lem science fiction
Zbiór opowiadań science-fiction Stanisława Lema, napisanych w baśniowej konwencji. Przedstawiony w nich świat zamieszkany jest przez roboty.
Bajki, wydane po raz pierwszy w 1964 roku, nawiązują do modelu klasycznej baśni, ich wyjątkowość polega jednak na tym, że baśniowe fabuły rozgrywają się w scenerii kosmicznej, a bohaterami opowiadanych historii są istoty mechaniczne.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Bajki robotów
Pełen zachwyt, znowu (mowa o BAJKACH ROBOTÓW). I wcale nie idzie tutaj o to, że Lem robi świetną literaturę (bo robi i to wcale nie zaskakuje. Sięgasz po Lema tak, jak sięga się po dżem truskawkowy – w najgorszym razie będzie bardzo dobry, w najlepszym, wyśmienity). Bajki to literatura nie tyle świetna, co niebywała, trochę inna płaszczyzna. Pojawia się nieczęsto, rarytas, pewnego rodzaju zjawisko, ewenement. Miał Lem kaprys napisać baśnie, nie opuszczając swojego podwórka. W tym cała cudowność Bajek. Jeden z największych fantastów w dziejach, trzy lata po wydaniu Solaris, powieści epokowej, jednocześnie tworzący Niezwyciężonego, mroczne i ciężkie echo swojego Opus Magnum, ma sporo, naprawdę sporo na głowie. W gatunku science-fiction trzeba oddzielić światło od ciemności, trzeba rozmyślać nad mechanizmami działania świata, sensem istnienia, żywotem ludzkim, przyszłością… Zgodzicie się chyba, że to całkiem sporo? A Lem siada i pisze książkę wypełnioną baśniowymi, pełnymi humoru historiami – innego słowa niż „kaprys” na to nie znajduję. I właśnie ten kaprys, czyni Bajki Robotów, jak już napisałem – literaturą niebywałą, niespotykaną. Wyobraźnia mistrza, spuszczona z łańcucha, biega i sieje zamęt. Wszak rygor formy dotyczy raczej literatury „dorosłej”, gdzie spełnić trzeba wymagania dorosłego czytelnika, bardziej przecież niż dziecko kapryśnego, żądającego od literatury pewnej konsekwencji, spójności. Forma baśni natomiast, pozwala na wyłączenie wszystkich hamulców (o ile Lem w ogóle znał takie słowo i odnosił je do swojego pisania), na wrzucenie do tego wora wszystkich możliwych (i niemożliwych, tych zwłaszcza) absurdów, dziwactw, niemożliwości! Niechże ktoś go zatrzyma! Jak ocalał świat, jedna z baśni. Trurl, wielki konstruktor, buduje maszynę, mogącą stworzyć wszystko, o ile tworzona rzecz zaczyna się na literę „n”. Nausznice, neutrony, nurty, nosy, nimfy… problem pojawia się, gdy maszyna dostaje rozkaz stworzenia NICZEGO, co skutkuje zapoczątkowaniem destrukcji całego świata. W innej baśni, Król Murdas, chcąc być wielkim, ale jednocześnie wszystkiego się bojąc, postanawia rozbudowywać się tak długo, aż w końcu staje się całym miastem i otaczającymi je terenami, wszystko to jego ciało. Na miasto nikt zamachu nie przeprowadzi, prawda? Wielki smok stworzony ze złomu, robot-przyjaciel wciskany do ucha, zachęcający do odebrania sobie życia w beznadziejnej sytuacji, ośmiopiętrowa maszyna licząca, według której dwa i dwa to siedem… Wyliczać można by dalej, baśni jest piętnaście, żadna nie zawodzi, w każdej pomysłów, humoru, abstrakcji żonglerka. I tak oto literatura, która w kategorii jakości byłaby „tylko” świetna, za sprawą całej tej otoczki, staje się rzeczą niezwykłą, wymykającą się ocenie, wchodzi w kategorię pewnej niezwykłości, niecodzienności, w kategorię rzeczy jedynych w swoim rodzaju i niespotykanych. Przeczytać wypada, najlepiej z kaprysu, bez zbędnego planowania, niejako na marginesie innych lektur. Gorąco polecam. ________________________________________ https://www.facebook.com/statekglupcow/
Oceny
Książka na półkach
- 9 315
- 2 853
- 1 851
- 233
- 194
- 187
- 159
- 70
- 67
- 66
Opinia
1. To nie są bajki dla dzieci.
2. Lem genialnym pisarzem był.
3. To nie jest najlepsza książka Lema. Krótka forma nie sprzyja ukazaniu pełni geniuszu Autora.
1. To nie są bajki dla dzieci.
Pokaż mimo to2. Lem genialnym pisarzem był.
3. To nie jest najlepsza książka Lema. Krótka forma nie sprzyja ukazaniu pełni geniuszu Autora.