Książka oddaje rzeczywistość życia artysty - jest ciekawie, wiele się dzieje, jednak gdy gasną lampy w salonie, gdzie właśnie odbywało się przyjęcie dla redaktorów, wydawców, pisarzy, studentów literatury; gdy znika publiczność i czytelnicy, życie staje się szare i niedozniesienia (no chyba że ma się dość trawki w zakamarkach kradzionego auta). Wiele w niej wspomnień, jakby westchnień do czasów, które minęły (i nie chodzi tylko o niemłody już wiek głównego bohatera, z którego perspektywy o wszystkim się dowiadujemy) - ciężko mi nawet było określić w jakich latach rozgrywa się główna akcja powieści, tyle w niej opisów pozostałości po dawnych, złotych czasach Ameryki i jej kultury.

Jest kilka wątków, które są mi bliskie - cieszę się wytrwałem i nie porzuciłem lektury po ciężkich kilkudziesięciu stronach, kiedy akcja się rozpoczyna i długo (moim zdaniem rozkręca). Widzę tu nawiązanie do innej książki, która jest ukryta w pudełeczku, w trakcie czytania możemy ją odkryć... Jeśli oczywiście przebrniemy przez makabryczne opisy dokonanych z zimną krwią morderstw w domu pani rektor uniwersytetu, przez opis pijackich i narkomańskich "balowań" wybitnych postaci pisarskiego światka.

Książka urzekła mnie sposobem opisania historii i tym, że jest stylistycznie
spójna.

Teraz poszukam jeszcze większego wczuwania się w klimat i w historie opisane w niej, oglądając oskarowy film o tym samym tytule. W sam raz na majowy weekend spędzany w wielkim mieście. :)

Książka oddaje rzeczywistość życia artysty - jest ciekawie, wiele się dzieje, jednak gdy gasną lampy w salonie, gdzie właśnie odbywało się przyjęcie dla redaktorów, wydawców, pisarzy, studentów literatury; gdy znika publiczność i czytelnicy, życie staje się szare i niedozniesienia (no chyba że ma się dość trawki w zakamarkach kradzionego auta). Wiele w niej wspomnień, jakby...