Koszmar z Elm Street 1

Natchniony latami osiemdziesiątymi rzuciłem się w stronę kultowej serii z najbardziej przerażającym mnie wówczas filmowym wcieleniem. Tak, filmowym, bo mając naście lat nie miałem pojęcia, że kilka lat po obrazie reżyserii Wesa Cravena powstał również jego papierowy odpowiednik. Jeffrey Cooper tak wyraźnie przeniósł wydarzenia z pierwszej części filmowej serii, że podczas lektury czułem się jak przy kolejnej projekcji. To samo miasteczko, Nancy i oczywiście nieznany mężczyzna w podniszczonym kapeluszu i czerwono-zielonym swetrze. Jego groteskowy uśmiech malujący się na poparzonej twarzy i dźwięk skrobiących brzytew może i nie przeraża jak dawniej, ale powoduje, że przez wzgląd na tamte czasy, ciągle czuję należący mu się respekt.

Wyjątkowa przygoda, strasznie krótka, bo książeczki nie dość, że małe (przypominające dzisiejsze kieszonkowe formaty) to stronicowo liczą sobie po około sto stron. Cieszę się, że ruszyłem z tematem, bo „Koszmar z Elm Street” to dla mnie sentymentalna podróż. Podróż po minionych latach oraz wiążącymi się z nimi wspomnieniami. To opowieść, która nie narzuca się przesadnie krwistymi obrazami, a cała istota tkwi w strachu. W sennym koszmarze, który nadchodzi niespodziewanie i staje się być coraz bardziej realny.

Natchniony latami osiemdziesiątymi rzuciłem się w stronę kultowej serii z najbardziej przerażającym mnie wówczas filmowym wcieleniem. Tak, filmowym, bo mając naście lat nie miałem pojęcia, że kilka lat po obrazie reżyserii Wesa Cravena powstał również jego papierowy odpowiednik. Jeffrey Cooper tak wyraźnie przeniósł wydarzenia z pierwszej części filmowej serii, że podczas...

Przeczytałem w dwie godziny - przyjemna lektura, trzyma w napięciu, ale to jedynie ciekawostka, bowiem to przepisanie scenariusza 1:1, autor powieści nie dodaje nic od siebie, nie rozszerza fabuły, niczego nie zmienia. Przepisuje jedynie dialogi oraz opis wydarzeń.

Przeczytałem w dwie godziny - przyjemna lektura, trzyma w napięciu, ale to jedynie ciekawostka, bowiem to przepisanie scenariusza 1:1, autor powieści nie dodaje nic od siebie, nie rozszerza fabuły, niczego nie zmienia. Przepisuje jedynie dialogi oraz opis wydarzeń.

No któż z nas nie zna Freddy Krugera, pamiętam jak w dzieciństwie obejrzałem film Koszmar z ulicy Wiązów i wywarł on na mnie duże wrażenie, książka jest kalką scenariusza, szkoda że autor nie dodał czegoś od siebie. Dla fanów filmu z udziałem Krugera pozycja obowiązkowa.

No któż z nas nie zna Freddy Krugera, pamiętam jak w dzieciństwie obejrzałem film Koszmar z ulicy Wiązów i wywarł on na mnie duże wrażenie, książka jest kalką scenariusza, szkoda że autor nie dodał czegoś od siebie. Dla fanów filmu z udziałem Krugera pozycja obowiązkowa.

Zaskakująco udane, choć krótkie i szybkie. Dobrze się czyta, jest kilka smaczków i klimat.

Zaskakująco udane, choć krótkie i szybkie. Dobrze się czyta, jest kilka smaczków i klimat.

Naprawdę dobry horror. W momencie czytania kolejnych stron wraca sentyment związany z filmem. Ten sam drań w czerwono zielonym swetrze i nożami zamiast palców.

Naprawdę dobry horror. W momencie czytania kolejnych stron wraca sentyment związany z filmem. Ten sam drań w czerwono zielonym swetrze i nożami zamiast palców.

Książka Koszmar Z Elm Street napisaną przez Jeffreya Coopera jest próba przeniesienia wydarzeń z filmu na karty powieści o maniakalnym mordercy Freddym Kruegerze, który atakuje podczas snów swoje ofiary. Zabierając się za krótką książeczkę spodziewałem się grozy i makabrycznych opisów. Jednak historia nawiązująca do swojego pierwowzoru filmowego została napisana w sposób opowieści z małą ilością dialogów, sporą ilością opisów i szybką akcją. Nie ma wiele miejsca na przestraszenie lub wzbudzenie strachu podczas czytania. Czasami przy mocniejszych fragmentach dreszczyk występuje, ale autor wszystko nadrabia brutalnością i sama postacią Kruegera.
Bohaterowie zostali nakreśleni nieźle i głównej bohaterce można nawet kibicować. Decyzje podejmowane przez postacie są zastanawiające jeśli chodzi o zagrożenie jakie na nich czyha. Sama zjawa morderczego Freddyego Kruegera robi dobre wrażenie. Mający sporą moc w snach staje się niebezpiecznym i niebywale przebiegłym przeciwnikiem dla swoich ofiar. Jest okrutny, bezlitosny i karmiący się strachem czarnym charakterem, który wzbudza strach i przerażenie swoim pojawieniem się. Pomimo pewnych wad jakie posiada książka czyta się świetnie i szybko. Nie ma nudzących opisów, przewlekłych wydarzeń lub dialogów. Ze względu na oszczędne pisanie dostajemy zwięzła opowieść, którą można przeczytać błyskawicznie. Jako rozrywkowe czytadło sprawdza się dobrze i zapewnia trochę dreszczyku w czasie czytania. Opowieść o Freddym Kruegerze jest brutalna, krwawa i ciekawa. Książka Koszmar z Elm Street część pierwsza jest lektura na jeden wieczór, przy której spędziłem miło czas. Krótka, nie dłużąca się i dobra lektura o jednym z niezwykle wyrazistych postaci mordercy ze snów. Dla fanów grozy i Freddego Kruegera.

Książka Koszmar Z Elm Street napisaną przez Jeffreya Coopera jest próba przeniesienia wydarzeń z filmu na karty powieści o maniakalnym mordercy Freddym Kruegerze, który atakuje podczas snów swoje ofiary. Zabierając się za krótką książeczkę spodziewałem się grozy i makabrycznych opisów. Jednak historia nawiązująca do swojego pierwowzoru filmowego została napisana w sposób...

Książka na podstawie filmów o jednym z najsłynniejszych morderców, które są już klasykami powinna być czymś więcej niż tylko streszczeniem filmu. Autor niestety nie podołał tematowi i wszystko co jesteśmy w stanie przeczytać widzieliśmy już na ekranie, brakuje tutaj luźnych pomysłów od siebie, które nie miałyby wpływu na fabułę, ale jednocześnie sprawiłyby, że Koszmar z Elm Street stałby się czymś więcej niż tylko marną kalką kinowego hitu. Przypadłością trzech pierwszych książek z serii nie jest brak pomysłu, potencjału. Problemem tu jest sam autor, który zdecydował się na wyprucie swojego dzieła z większych opisów pozostawiając jedynie dialogi i krótkie wzmianki o miejscach i elementach charakterystycznych, można to uznać za zabieg celowy, wszak mógł wyjść z założenia, że każdy kto sięgnie po ten tytuł zapoznał się z filmem, ale czy to nie jest przypadkiem droga na skróty?

Książka na podstawie filmów o jednym z najsłynniejszych morderców, które są już klasykami powinna być czymś więcej niż tylko streszczeniem filmu. Autor niestety nie podołał tematowi i wszystko co jesteśmy w stanie przeczytać widzieliśmy już na ekranie, brakuje tutaj luźnych pomysłów od siebie, które nie miałyby wpływu na fabułę, ale jednocześnie sprawiłyby, że Koszmar z Elm...

Absolutne "must have" dla każdego szanującego się fana wszelkiego horroru.
"Koszmar z Elm street" to wspaniała klasyka-jest świetny czarny charakter,kilka durnych postaci i ich nieprzemyślane decyzje i wyłaniająca się główna bohaterka której nikt nie wierzy.
Oczywiscie seria o freddym bazuje na filmach które z kolei bazują na grze komputerowej-ale kogo to obchodzi,zawsze świetnie jest wrócić i odświeżyc sobie klasyke.

Absolutne "must have" dla każdego szanującego się fana wszelkiego horroru.
"Koszmar z Elm street" to wspaniała klasyka-jest świetny czarny charakter,kilka durnych postaci i ich nieprzemyślane decyzje i wyłaniająca się główna bohaterka której nikt nie wierzy.
Oczywiscie seria o freddym bazuje na filmach które z kolei bazują na grze komputerowej-ale kogo to obchodzi,zawsze...

Jak dla mnie ikona kiczowatych horrorów z lat 80. Przeczytałam wszystkie części, które na początku lat 90. były dostępne w Polsce, pamiętam tę żarliwość z jaką pochłaniałam kolejne strony, w czasach, gdy wszystkie podstawówkowe czytanki wychodziły mi bokiem. Pewnie byłoby mi wstyd teraz sięgnąć po to ponownie, może kiedyś zdobędę się na tą 'literacką' perwersję.

Jak dla mnie ikona kiczowatych horrorów z lat 80. Przeczytałam wszystkie części, które na początku lat 90. były dostępne w Polsce, pamiętam tę żarliwość z jaką pochłaniałam kolejne strony, w czasach, gdy wszystkie podstawówkowe czytanki wychodziły mi bokiem. Pewnie byłoby mi wstyd teraz sięgnąć po to ponownie, może kiedyś zdobędę się na tą 'literacką' perwersję.

''Raz,dwa Freddie ostre noże ma.
Trzy,cztery poszukaj siekiery.
Pięć,sześć swój krzyżyk weź.
Siedem,osiem nie śpij, nie
Dziewięć,dziesięć nie kładź się.''

Jedyna zaleta to objętość.Treść pozostawia wiele do życzenia.

''Raz,dwa Freddie ostre noże ma.
Trzy,cztery poszukaj siekiery.
Pięć,sześć swój krzyżyk weź.
Siedem,osiem nie śpij, nie
Dziewięć,dziesięć nie kładź się.''

Jedyna zaleta to objętość.Treść pozostawia wiele do życzenia.