Po lekturze trzeciej części sagi Niebieskiego roweru moja ocena tej historii nie wiele uległa zmianie.
Są wątki lepiej i gorzej napisane, ale mnie cała ta historia ani jej postaci nie zachwycają.

W tej części wiele się dzieje, nie brak dramatycznych wydarzeń...
Ludzie tracą wiarę, wielu bohaterów traci też życie.

Alianci wypierają Niemców z Paryża i dalej prą na Berlin gromiąc znienawidzonego wroga. Lea zaczyna działać w Czerwonym Krzyżu jako kierowca. Dzięki temu trafia i do Anglii i do Niemiec, a tam w obozie koncentracyjnym cudownie odnajduje Sarę.

Na odwrocie książki jest napisane, że w tej części Lea pod wpływem przeżyć wojennych popada w depresję. Nie wiem może nie umiem czytać ze zrozumieniem, ale nie zauważyłam u bohaterki depresji.

Kolejny wątek- miłości jej i Taverniera. Znają się całą wojnę, ale opisy ich krótkich spotkań sprowadzają się tylko do jednego. On przyjeżdża, robią szybki numerek gdzie się da i on zaraz wyjeżdża. I to jest cały opis tej wielkiej miłości.
Za to jej siostra musi znosić pogardę, bo miała pecha naprawdę zakochać się w Niemcu. I to ona jest nazywana dziwką, a nie Lea, która zresztą nie tylko z Tavernierem kładła się przecież gdzie popadnie.

Nie brakuje też innych szczęśliwych i mało prawdopodobnych zbiegów okoliczności. W czasie walk Otto - ukochany siostry Lei, akurat przed śmiercią spotyka Mathiasa, a ten z kolei znowu tuż przed śmiercią spotyka się z Tavernierem. Wiem, że to wszystko fikcja, ale czasem wkurzają mnie takie zupełnie nie realne wydarzenia. Tysiące żołnierzy na froncie, ale masz jak w banku, że spotkasz jakiegoś znajomego.

No cóż, została mi już ostatnia część- czas na wielki finał tej historii.

Po lekturze trzeciej części sagi Niebieskiego roweru moja ocena tej historii nie wiele uległa zmianie.
Są wątki lepiej i gorzej napisane, ale mnie cała ta historia ani jej postaci nie zachwycają.

W tej części wiele się dzieje, nie brak dramatycznych wydarzeń...
Ludzie tracą wiarę, wielu bohaterów traci też życie.

Alianci wypierają Niemców z Paryża i dalej prą na Berlin...