Mój znak. O noblistach, kabaretach, przyjaźniach, książkach, kobietach

Okładka książki Mój znak. O noblistach, kabaretach, przyjaźniach, książkach, kobietach Jerzy Illg
Okładka książki Mój znak. O noblistach, kabaretach, przyjaźniach, książkach, kobietach
Jerzy Illg Wydawnictwo: Znak reportaż
480 str. 8 godz. 0 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2009-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2009-01-01
Liczba stron:
480
Czas czytania
8 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-240-1282-4
Tagi:
literatura faktu wspomnienia
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
59 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
357
249

Na półkach:

Jak to się teraz mówi "boomer" wspomina.
O tyle ciekawy boomer, że to człowiek zawodowo związany z ciekawymi ludźmi, w tym z naszymi współczesnymi noblistami. Fajnie snują się te wspomnienia pokazujące, że noblista też człowiek. Warto przeczytać.

Jak to się teraz mówi "boomer" wspomina.
O tyle ciekawy boomer, że to człowiek zawodowo związany z ciekawymi ludźmi, w tym z naszymi współczesnymi noblistami. Fajnie snują się te wspomnienia pokazujące, że noblista też człowiek. Warto przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
11
10

Na półkach:

„Mija dziesięć lat od pierwszego wydania tej książki (...). Gdy ukazała się w 2009 roku na 50-lecie Znaku, żyli jeszcze (...) Wisława Szymborska, Stanisław Barańczak, Andrzej Szczeklik, Seamus Heaney” – pisze w przedmowie do drugiego wydania „Mojego znaku” Jerzy Illg. Przywołuję te słowa nie bez powodu – pokazują one bowiem, jak zmieniła się (a przy tym: jak musiała się zmienić) na przestrzeni kilkunastu lat recepcja tej publikacji: wydawnictwo nabrało charakteru bardziej refleksyjnego i retrospektywnego.

„Mój znak” to zbiór kilkudziesięciu opowieści, szkiców i zapisków biograficznych, które w sposób anegdotyczny opowiadają o twórcach, z którymi w trakcie swojego życia zawodowego zetknął się Illg. Mamy zatem w omawianej książce przedstawione między innymi historie rozgrywające się w siermiężnych latach PRL-u (oczywiście z dużym naciskiem na drugi obieg wydawniczy),wspomnienia związane z Tygodnikiem Powszechnym i wydawnictwem Znak, a także obrazy z polskiego życia akademickiego i literackiego. Wśród twórców, których Illg przywołuje, możemy wymienić między innymi dwójkę polskich noblistów – Wisławę Szymborską oraz Czesława Miłosza. Jego narracja wykracza jednak poza kręgi pisarskie i poetyckie, dlatego też w przywoływanych wspomnieniach pojawiają się filozofowie i duchowni – choćby Leszek Kołakowski, Josif Brodski, Józef Tischner oraz Jan Twardowski.

Myślę, że omawianie „Mojego znaku” warto zacząć od próby wskazania przeznaczenia tej książki: nie jest to publikacja ani do końca biograficzna, ani też próbująca podsumować polskie życie wydawniczo-kulturalne ostatnich kilkudziesięciu lat. To raczej pozycja utrzymana w nurcie wspominkowo-dygresyjnym, choć – co ważne – stroniąca od sentymentalnych rozważań. Głównym bohaterem jest Illg, który opowiadając o różnych zdarzeniach i postaciach, przedstawia samego siebie – inteligentna, pracownika akademickiego, wydawcę, zapalonego czytelnika i redaktora. Nie jest to jednak opowieść stricte autobiograficzna – dla autora najważniejsi pozostają ci, których spotkał, z którymi udało mu się nawiązać bliższe relacje, dlatego też w „Moim znaku” więcej uwagi poświęca on życiu literackiemu, środowiskom artystycznym i inteligenckim, niż sobie czy własnym doświadczeniom. Wprawdzie w snutych przez Illga historiach pojawia się wiele odniesień i wyraźnie poprowadzonych wątków osobistych, to wydają się mieć charakter marginalny, pozwalają rozbudować opowieść o kimś lub o czymś innym – na przykład o działalności Tygodnika Powszechnego, Znaku, warunkach, w jakich wypuszczano druki w drugim obiegu, relacjach, jakie łączyły poszczególnych twórców czy pracach nad różnymi książkami.

Najdonośniej w omawianej publikacji wybrzmiewają te ustępy i rozdziały, które zostały poświęcone wspomnieniom poszczególnych postaci. Illg wydaje się uważnym, przenikliwym oraz dobrym obserwatorem, który potrafi syntetycznie przedstawiać spostrzeżenia i wyciągać z nich wnioski. Jeżeli więc przywołuje znajomość Szymborskiej i Miłosza, to – poza dość literalną relacją, wskazaniem początków ich przyjaźni – zauważa, że „Komiczny był kontrast pomiędzy tą królewską parą”, gdyż poetka „nie znosiła wyczerpujących, poważnych rozmów i w sytuacjach towarzyskich najchętniej sięgała po żarty, paradoksy, absurdalne anegdoty”, gdy autor „Zniewolonego umysłu” „złakniony był rozmów istotnych”, a „żarciki w ogóle go nie interesowały”. Wiele w „Moim znaku” tego typu – na poły prywatnych, na poły oficjalnych – obserwacji, choć dominują ustępy poświęcone sprawom zawodowym (związanym na przykład z procesem wydawniczym, sporami o okładkę, organizacją życia literackiego i różnych kulturalnych wydarzeń).

Czytając tę książkę, trudno nie odnieść wrażenia, że zawarte w niej opowieści mają stanowić – jak poezja w rozumieniu Horacego – „pomnik trwalszy niż ze spiżu”. Nie jest to przy tym – co warto ponownie podkreślić – budowanie monumentu samemu sobie: Illga interesuje bardziej portretowanie przyjaciół, postaci zasłużonych dla polskiej (choć nie tylko) kultury i literatury, a także ujmowanie w faktograficzne ramy różnych historyczno-kulturalnych doświadczeń. W jednym z rozdziałów Illg pisze o Normanie Daviesie jako o dziejopisie – wydaje się, że tym określeniem równie dobrze można określić samego autora „Mojego znaku”. Choć jego książka ma charakter subiektywny i determinowana jest raczej sentymentami i własnymi sympatiami, to mimo to stanowi interesujące źródło cennych informacji na przykład o działalności wydawnictwa Znak i jego środowisku, wielu pisarzach i poetach, a także o szeroko rozumianych kręgach artystycznych ostatnich kilkudziesięciu lat.

https://lekkokrytyka.blogspot.com/2020/04/pomnik-trwalszy-niz-ze-spizu-jerzy-illg.html

„Mija dziesięć lat od pierwszego wydania tej książki (...). Gdy ukazała się w 2009 roku na 50-lecie Znaku, żyli jeszcze (...) Wisława Szymborska, Stanisław Barańczak, Andrzej Szczeklik, Seamus Heaney” – pisze w przedmowie do drugiego wydania „Mojego znaku” Jerzy Illg. Przywołuję te słowa nie bez powodu – pokazują one bowiem, jak zmieniła się (a przy tym: jak musiała się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
303
1

Na półkach: ,

Przesłodzona..

Przesłodzona..

Pokaż mimo to

avatar
779
200

Na półkach: ,

Dawno nie czytałam już żadnej autobiografii, a ta bardzo mnie zainteresowała. Większość z Was na pewno dobrze zna wydawnictwo Znak, ale pewnie nie wszyscy wiedzą, że jego redaktorem naczelnym jest Jerzy Illg, który jest autorem tej książki. Ta publikacja jest nowym i rozszerzonym wydaniem. Nie czytałam pierwszego wydania, więc to moje pierwsze spotkanie z tą pozycją.

Jerzy Illg w swojej książce opowiada nie tylko o pracy i profesji wydawcy. To także zbiór wielu wspomnień, przeżytych przygód, odbytych podróży, ciekawych spotkań. Znajdziecie tutaj wspomnienia dotyczące znanych noblistów i innych autorów i przyjaciół pana Jerzego, nie zabraknie tu również anegdot i humoru. Przeczytacie m.in. o loteryjkach Wisławy Szymborskiej, o paleniu marihuany z Czesławem Miłoszem, o podstępach, do jakich uciekał się Jerzy Illg, by pozyskać autora, o nocach spędzanych z whisky i poezją. Autor tej publikacji nie tylko redaguje książki, bo wystawia również kabarety, organizuje spotkania i festyny, kręci filmy. Wszystko to i jeszcze więcej możecie tutaj właśnie znaleźć.

Lubię czasami przeczytać jakąś ciekawą biografię lub autobiografię. Czasem czytam o znanych mi osobach, a czasem dzięki takim publikacjom mogę poznać trochę bardziej osoby mi nieznane. O autorze tej książki kiedyś słyszałam, ale tak naprawdę prawie nic nie mogłabym o nim powiedzieć. Dzięki tej publikacji mogłam go poznać trochę lepiej, dowiedzieć się wielu ciekawych informacji, przeczytać o zabawnych sytuacjach i nie tylko. Książka pozytywnie mnie zaskoczyła, bo nie spodziewałam się, że tak dobrze będzie się ją czytać. Autor w przystępny i interesujący sposób opowiada o sobie i swoich przyjaciołach, o wielu wydarzeniach i niezapomnianych spotkaniach. Publikacja została podzielona na sześć części, a każda z nich bardziej przybliża nam konkretny temat. Jest na przykład część poświęcona przyjaźniom, jest inna opowiadająca o kabaretach, są również podróże.

Najbardziej spodobały mi się rozdziały poświęcone znanym i cenionym osobom, z którymi autor miał często przyjacielskie relacje. Z ciekawością czytałam o Wisławie Szymborskiej, o Czesławie Miłoszu, Seamusie Heaneyu, księdzu Józefie Tischnerze, Ryszardzie Kapuścińskim i wielu innych osobach. Nie o wszystkich wcześniej słyszałam, ale o każdym z nich czytałam z dużym zainteresowaniem. Pozostałe rozdziały również były dla mnie ciekawe, chętnie czytałam o podróżach, o zabawnych wspomnieniach, a także o pracy w wydawnictwie. Znajdziecie w tej książce mnóstwo różnych i ciekawych opowieści, przeczytacie o wielu autorach, ważnych dla Jerzego Illga znajomościach, o poezji, o wydarzeniach kulturalnych. Dla mnie ta publikacja była naprawdę intrygująca. To dobrze spisana historia nie tylko wydawnictwa, ale także cennych przyjaźni.

Jerzy Illg napisał tę książkę w przystępny sposób, wszystko jest zrozumiałe i czyta się ją naprawdę dobrze. Nie mogłabym nie wspomnieć o pięknym wydaniu tej publikacji. W środku jest mnóstwo zdjęć, różnych wycinków, ilustracji. Całość prezentuje się naprawdę ciekawie. Na końcu znajduje się również indeks osób, o których wspomina autor.

"Mój znak.O noblistach, kabaretach, przyjaźniach, książkach, kobietach, o nowej dekadzie i pięknej plejadzie" to interesująca książka o znanych i cenionych osobach, to zbiór wspomnień, anegdot, przeżytych przygód i różnych podróży. Opisane przez autora opowieści są naprawdę ciekawe, niektóre są zabawne, ale znajdą się również takie, które mogą skłonić do przemyśleń. Ilustracje i fotografie znajdujące się w tej książce są świetnym dodatkiem, który sprawia, że całość jest jeszcze bardziej interesująca.

"Wydawanie książek bardzo wielu i bardzo różnych autorów nigdy nie sprowadzało się dla mnie tylko do biznesu. Od więzi formalnej, umowy i jej warunków ważniejsza często była szansa na nową, ciekawą znajomość, zaś w szczególnych wypadkach - przyjaźń. Nie wiem, kim byłbym bez tych więzi, bez ludzi, których dzięki tej pracy poznałem."

https://czytam-wszystko.blogspot.com

Dawno nie czytałam już żadnej autobiografii, a ta bardzo mnie zainteresowała. Większość z Was na pewno dobrze zna wydawnictwo Znak, ale pewnie nie wszyscy wiedzą, że jego redaktorem naczelnym jest Jerzy Illg, który jest autorem tej książki. Ta publikacja jest nowym i rozszerzonym wydaniem. Nie czytałam pierwszego wydania, więc to moje pierwsze spotkanie z tą pozycją.

Jerzy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
96
65

Na półkach:

Ta książka to świeży oddech w literaturze. Erudycyjna, ciekawa, przezabawna. Trochę anegdotyczna, trochę biograficzna, a na pewno autobiograficzna :) Bo Jerzy Illg jak mało kto potrafi pisać o pracy redaktora, która bywa równie emocjonująca, co praca agenta do zadań specjalnych, odpowiedzialna - jak praca sapera i wyczerpująca, jak praca sportowca zawodowo biegającego maratony. Coś niesamowitego. Bankiety, przyjaźnie, podróże, głupie żarty robione bardzo mądrym ludziom, spektakularne wpadki i ważne moralnie decyzje. Książka, w której znani i podziwiani nobliści i ci, którzy noblistami jeszcze nie zostali, opisywani są z ciepłem, sympatią, miłością. Piękny czas rozkwitu Znaku zamknięty w szkatułce - książce.
Lektura kojąca, trochę nostalgiczna, ale napawająca nadzieją, że wystarczy być szczerym i pewnym siebie, by robić "rzeczy piękne, dobre i mądre".
Książka została niedawno wznowiona, jest dostępna w sklepach - na lubimyczytac.pl jest stara wersja, nieposzerzona o ostatnie 10 lat.

Ta książka to świeży oddech w literaturze. Erudycyjna, ciekawa, przezabawna. Trochę anegdotyczna, trochę biograficzna, a na pewno autobiograficzna :) Bo Jerzy Illg jak mało kto potrafi pisać o pracy redaktora, która bywa równie emocjonująca, co praca agenta do zadań specjalnych, odpowiedzialna - jak praca sapera i wyczerpująca, jak praca sportowca zawodowo biegającego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
419
304

Na półkach:

W 1982 roku komisja weryfikujaca postawy nauczycieli akademickich wydala opinie o magistrze Jerzym Illgu. Wladze Uniwersytetu Slaskiego nie widzialy zadnej mozliwosci wyegzekwowania od magistra wlasciwej realizacji zadan socjalistycznej szkoly wyzszej. Domyslam sie, ze autor ksiazki jest tym wladzom dozgonnie wdzieczny. Z taka bowiem 'rekomendacja' Illg znalazl w stanie wojennym prace w 'Znaku', wkraczajac tym samym w swiat magiczny.
"Moj Znak" to nie tylko ksiazka o ludziach absolutnie wyjatkowych, ale tez opowiesc o jej autorze, wielkim szczesciarzu, ktory mogl, i nadal moze uczestniczyc w niewiarygodnych wydarzeniach oraz znac i przyjaznic sie z legendami literatury. Osobami o niesamowitym poczuciu humoru, tworzacymi zaczarowane zycie literackie i kulturalne Krakowa.
Lzy wzruszenia wywoluje wspomnienie o Kapuscinskim.
Pasjonujaca i pelna czulosci opowiesc o arcy-pieknych przyjazniach.

W 1982 roku komisja weryfikujaca postawy nauczycieli akademickich wydala opinie o magistrze Jerzym Illgu. Wladze Uniwersytetu Slaskiego nie widzialy zadnej mozliwosci wyegzekwowania od magistra wlasciwej realizacji zadan socjalistycznej szkoly wyzszej. Domyslam sie, ze autor ksiazki jest tym wladzom dozgonnie wdzieczny. Z taka bowiem 'rekomendacja' Illg znalazl w stanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
854
526

Na półkach: , ,

Książka - kopalnia wiedzy o wielu znakomitościach, podana w sposób interesujący, dowcipny, udokumentowana i zilustrowana na różne sposoby. Spędzałam z nią wiele wieczorów, czytając na glos fragmenty i śmiejąc się do rozpuku. Niezwykłe życie prowadził Jerzy Illg i wspaniałych ludzi miał szczęście osobiście poznać. Chylę czoło i polecam. Dodatkową atrakcją jest załączona płyta DVD. Rewelacja.

Książka - kopalnia wiedzy o wielu znakomitościach, podana w sposób interesujący, dowcipny, udokumentowana i zilustrowana na różne sposoby. Spędzałam z nią wiele wieczorów, czytając na glos fragmenty i śmiejąc się do rozpuku. Niezwykłe życie prowadził Jerzy Illg i wspaniałych ludzi miał szczęście osobiście poznać. Chylę czoło i polecam. Dodatkową atrakcją jest załączona...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6
2

Na półkach:

Jest to jedna z moich ukochanych książek. Chciałabym być Jerzym Illgiem...

Jest to jedna z moich ukochanych książek. Chciałabym być Jerzym Illgiem...

Pokaż mimo to

avatar
903
659

Na półkach: , ,

Proszę Państwa, co tu dużo gadać, kawał historii, historii wydawnictwa Znak, jak i ludzi z nim związanych. Opowiedzianych fantastycznie, szczerze. Wszystko opasane wstęgą prywatnych relacji z wielkimi twórcami kultury i z taką iskrą szelmowską w oku, która mówi "ja tam byłem miód i wino piłem".

Proszę Państwa, co tu dużo gadać, kawał historii, historii wydawnictwa Znak, jak i ludzi z nim związanych. Opowiedzianych fantastycznie, szczerze. Wszystko opasane wstęgą prywatnych relacji z wielkimi twórcami kultury i z taką iskrą szelmowską w oku, która mówi "ja tam byłem miód i wino piłem".

Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

UWAGA!! NIESAMOWITY MATERIAŁ POZNAWCZY!!
Jerzy Illg (ur. 1950),od 1992 r. redaktor naczelny wydawnictwa ZNAK, autor niedokończonego wywiadu rzeki z prof. Andrzejem Szczeklikiem, pisze, jak głosi podtytuł:
"...o noblistach, kabaretach, przyjaźniach, książkach, kobietach.."

I to jak wspaniale pisze!!! Pisze przede wszystkim o ludziach związanych z elitą inteligencji krakowskiej, a wymienić o kim nie sposób, bo lista nazwisk liczy stron jedenaście. Wyrzucony w 1982 roku z Uniwersytetu Ślaskiego znalazł schronienie w środowisku "Tygodnika Powszechnego" i ZNAK-u, nie dziw więc, że od ludzi tej enklawy zaczyna. Zwraca też uwagę na niepowtarzalną rolę "Tygodnika Powszechnego" Turowicza w podtrzymywaniu ducha polskości przez cały okres okupacji sowieckiej. Posłuchajcie, Państwo, barwnej opowieści Illga, o trzyletniej przerwie w wydawaniu "TP" przez właścicieli (s. 26):
"....Jak wiadomo, w latach 1953 – 1956 za odmowę zamieszczenia nekrologu Stalina 'Tygodnik Powszechny' był odebrany prawowitej redakcji, zaś jego 'podróbkę' z zachowaną winietą wydawali PAX-owscy kolaboranci. Gdy wraz ze zbliżającą się odwilżą wiały już nowe wiatry, stojący na czele PAX-u cyniczny stary lis Bolesław Piasecki zaprosił prawowitą redakcję na rozmowy, proponując kompromisowy 'mix' 'starej' i aktualnej redakcji pisma.. ..Rysujące się porozumienie.. ..storpedował.. ..Jacek Woźniakowski, oświadczając, niedyplomatycznie: 'Ale z kim my właściwie rozmawiamy? Pan Piasecki przed wojną trzymał z faszystami, teraz wysługuje się komunistom. Co my możemy mieć sobie do powiedzenia?' Rozmowy zostały zerwane, a w październiku 1956 roku pismo powróciło do prawowitych właścicieli bez upokarzających koncesji....".

Warto o tym pamiętać, bo było to j e d y n e pismo, które podtrzymywało nas na duchu i dlatego czytam je już 66 rok. A co u Illga? Nieprzerwany korowód anegdot, począwszy od żony Międzyrzeckiego - poety Juliana Hartwiga. Proszę Państwa, to się wspaniale czyta, jeśli nawet niektóre nazwiska są czytelnikowi obce, bo Illg jest świetnym gawędziarzem i wszystko podaje nie tylko dowcipnie, ale i klarownie.

Po pierwszej części zatytułowanej „Skąd się tutaj wziąłem?”, mamy drugą pt „Znakomitości” poświęconą wspomnieniom kontaktów z Miłoszem, Szymborską, Barańczakiem, Brodskim, Seamusem Heaneyem, ks. Tischnerem, ks. Twardowskim, Kołakowskim, Normanem Daviesem, Kapuścińskim, prof. Szczeklikiem i Bronisławem Majem. Uff!! Dużo tego, a wszystkich anegdot, i tak nikt nie spamięta.
Trzecia część pt „ 'NaGłos' i do rozpuku”. Autor wyjaśnia (s. 305):
„Po wprowadzeniu stanu wojennego...... ..Publiczne spotkania z niezależnymi autorami nie mogły się w tym czasie odbywać na terenie instytucji państwowych - świetnym rozwiązaniem okazał się szyld Sekcji Literackiej Klubu Inteligencji Katolickiej, pod którym zaczęto organizować wieczory 'pisma mówionego'. Rychło - jako 'NaGłos' właśnie - stało się ono najpopularniejszą sceną literackiego Krakowa....”.
Szczególnie dużo tu o Monice Żeromskiej i Marianie Stali. Czwarta część pt „W drodze”, to jak nie trudno się domyślić, wspomnienia z wielu podróży i spotkań w trakcie nich. Fascynująca lektura, a ja zamiast wymieniania odwiedzanych miejsc, przytoczę rozmowę autora ze starym Żydem w międzynarodowym Salonie Książki Żydowskiej w Paryżu (s. 354):
- By the way: are you a Jew?
- No, sorry.
- Well, nobody's perject - wyrozumiale pokiwał głową.

Przypominam, że „Nobody is perfect” to ostatnia sekwencja filmu „Pół żartem, pół serio” z Marylin Monroe. No i wreszcie dobrnąłem do ostatniej części pt „Kabaret Znak”, którego zawartość definiuje tytuł. A w ogóle: SZKODA GADAĆ, bo to trzeba samemu przeczytać!!

UWAGA!! NIESAMOWITY MATERIAŁ POZNAWCZY!!
Jerzy Illg (ur. 1950),od 1992 r. redaktor naczelny wydawnictwa ZNAK, autor niedokończonego wywiadu rzeki z prof. Andrzejem Szczeklikiem, pisze, jak głosi podtytuł:
"...o noblistach, kabaretach, przyjaźniach, książkach, kobietach.."

I to jak wspaniale pisze!!! Pisze przede wszystkim o ludziach ...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    136
  • Przeczytane
    93
  • Posiadam
    24
  • Ulubione
    8
  • Teraz czytam
    3
  • Literatura polska
    2
  • Z autografem
    2
  • Biografie, wspomnienia
    2
  • Do Zdobycia
    1
  • Bio gawędy
    1

Cytaty

Więcej
Jerzy Illg Mój znak. O noblistach, kabaretach, przyjaźniach, książkach, kobietach Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także